Reklama
Rozwiń

Młodzieżowe Delegatki RP w ONZ: W dyplomacji liczy się każde słowo, a nawet przecinek

Młodzieżowe delegatki RP do ONZ reprezentują interesy młodych na arenie międzynarodowej. Jak wygląda ich praca od kulis? Czy młodzi ludzie mogą mieć realny wpływ na globalna politykę? Opowiadają Hanna Miśniakiewicz i Monika Zimnoch.

Publikacja: 27.06.2025 12:40

Hanna Miśniakiewicz i Monika Zimnoch: Obecnie powstaje coraz więcej młodzieżowych ciał doradczych za

Hanna Miśniakiewicz i Monika Zimnoch: Obecnie powstaje coraz więcej młodzieżowych ciał doradczych zarówno lokalnych, jak i międzynarodowych. To krok w dobrą stronę.

Foto: Aleksandra Orr

Na czym właściwie polega rola Młodzieżowej Delegatki RP do ONZ?

Hanna Miśniakiewicz: Młodzieżowy delegat reprezentuje priorytety młodych ludzi ze swojego kraju na arenie międzynarodowej, m.in. podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ i na innych forach tej organizacji. Jednocześnie ma możliwość wymiany doświadczeń z delegatami i dyplomatami z całego świata. Jego zadaniem jest także popularyzowanie wiedzy o ONZ i polityce młodzieżowej tej organizacji.

Monika Zimnoch: Dodatkowo jest on akredytowany przez MSZ i wchodzi w skład polskiej delegacji na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Choć zna stanowisko dyplomatyczne Polski, jego rolą nie jest wyrażanie oficjalnego przekazu rządu, lecz reprezentowanie perspektywy młodych osób. Kadencja rozpoczyna się we wrześniu, podczas tzw. tygodnia wysokiego Szczebla w Nowym Jorku i kończy wraz z początkiem kadencji kolejnego delegata rok później. Poza Zgromadzeniem Ogólnym, delegat uczestniczy także w wielu innych wydarzeniach akredytowanych przez ONZ, które wybiera na podstawie swoich zainteresowań.

Hanna: Ta rola to nie tylko udział w konferencjach, ale też praca „za kulisami” oraz działania lokalne: warsztaty, rozmowy, poznawanie perspektyw młodych ludzi. Działalność delegata powinna służyć długofalowym celom młodzieży, wspieranym przez spójną strategię młodzieżową, która w Polsce dopiero powstaje.

Jak wyglądała rekrutacja na stanowisko młodzieżowego delegata i przygotowania do objęcia tej roli? Czy od razu zostałyście „wrzucone na głęboką wodę”?

Monika: W pewnym sensie tak.

Hanna: Na początku kadencji dostałyśmy „czystą kartkę” i to od nas zależało, jak ją zapełnimy. Szybko dostrzegłyśmy ogromny potencjał tej roli. Mając przed sobą rok pracy, uznałyśmy, że choć każda z nas ma własne zainteresowania i przekaz, to naszym głównym zadaniem jest reprezentacja szerszej grupy młodych ludzi. Chciałyśmy więc zarysować wizję, która pomoże przyszłym delegatom kontynuować nasze działania. Zależało nam na nawiązaniu partnerstw zarówno w Polsce, jak i za granicą, a także na budowaniu świadomości oraz zaufania do programu.

Monika: Proces rekrutacji składa się z trzech etapów. Pierwszym jest wypełnienie formularza oraz przygotowanie zadania kreatywno-merytorycznego, czyli napisania przykładowego przemówienia, które mogłybyśmy wygłosić na forum ONZ. Następnie odbywają się dwie rozmowy – najpierw z komisją konkursową składająca się z organizacji związanych z młodzieżą lub ONZ w Polsce, a następnie z przedstawicielami MSZ. Są w nich sprawdzane kompetencje, znajomość ONZ oraz zaangażowanie w tematy ważne dla młodych ludzi.

Czy to właśnie wystąpienie na forum ONZ jest najważniejszym elementem kadencji?

Monika: Wystąpienia na forum ONZ to istotny punkt, ale nie najważniejszy. To działania lokalne przyniosły mi największą satysfakcję, zwłaszcza prowadzenie warsztatów dotyczących prawa ochrony klimatu w liceach. Lubię ten moment, gdy widzę błysk zrozumienia w oczach uczniów, kiedy nową wiedzę łączą z tym, co już znają i co jest dla nich ważne.

Hanna: Zgodzę się z Moniką: przemówienia są ważne, ale istotą tej roli nie jest promowanie pojedynczych wystąpień lecz budowanie inkluzywnego systemu, w którym młodzi realnie uczestniczą w procesach decyzyjnych. Widzimy znaczący postęp w ostatnich latach: w 2022 powstało tzw. Biuro ds. Młodzieży ONZ (UN Youth Office), które pod kierownictwem Specjalnego Wysłannika ds. Młodzieży jako pierwsza dedykowana jednostka, promuje prawa, perspektywy, wkład oraz potencjał młodych ludzi na całym świecie. Jako delegaci jesteśmy w regularnym kontakcie z biurem.

Czytaj więcej

Polka najmłodszą członkinią NATO Youth Advisory Board. „Marzę, by zostać prezydentką Polski"

Czego dotyczyły wasze wystąpienia?

Monika: W moim przemówieniu podczas sesji plenarnej mówiłam o celach zrównoważonego rozwoju, skupiając się na potrzebie wsparcia kształcenia młodych ekspertów ds. klimatu i transformacji energetycznej w Polsce i na świecie. Podkreśliłam, że rozwój alternatywnych źródeł energii to długoterminowa strategia, mająca na celu zmniejszenie kosztów energii oraz uniezależnienie Europy od rosyjskiego gazu. Zakończyłam apelem, by państwa dotrzymywały swoich zobowiązań, m.in. wynikających z Porozumienia Paryskiego, bo wiarygodność w systemie międzynarodowym to absolutna podstawa.

Hanna: Miałam dwie okazje, aby przemówić. Pierwsze wystąpienie odbyło się podczas spotkania poświęconego prawom dziecka, w jego trakcie odniosłam się do sytuacji w Ukrainie, oraz faktu, że na świecie prawie co piąte dziecko żyje w warunkach konfliktu zbrojnego. Drugie wystąpienie dotyczyło reformy ONZ i inicjatywy UN 2.0, która ma na celu modernizację systemu, podkreślając rolę młodych liderów w całym procesie oraz znaczenie dialogu międzypokoleniowego.

Czy pamiętacie moment z waszej kadencji, w którym poczułyście, że wasze działania naprawdę coś zmieniają?

Hanna: Efekty tej pracy nie są widoczne od razu – zmiany w ONZ zachodzą powoli, często z dekady na dekadę. Jako delegatki działamy na zasadzie wolontariatu, najczęściej wieczorami, w weekendy lub podczas urlopu, a działań które prowadzimy jest dużo. Wspieramy edukację cyfrową młodzieży, organizowałyśmy wydarzenia z ukraińskimi delegatami, prowadzimy działania rzecznicze, np. współtworząc apel przyjęty jako oficjalny dokument Rady Bezpieczeństwa ONZ. Współpracujemy z Biurem ONZ ds. Młodzieży, organizacjami młodzieżowymi, np. z PROM-em. Po kilku miesiącach intensywnych działań zaczęłyśmy dostrzegać pierwsze rezultaty tej pracy – coraz częściej to do nas zgłaszają się inni.

Monika: Zgadzam się z Hanią, naszym głównym celem było umocnienie tego programu i uważam, że naprawdę się to udało. Miałam też taki moment o którym warto wspomnieć; prowadziłam warsztat dla uczniów na temat relacji między prawem ochrony klimatu a prawami człowieka. Kilka miesięcy później spotkałam ich ponownie, już przy innej okazji, i to oni sami poruszyli temat budowy elektrowni jądrowej. Cieszę się, że udało mi się ich zainteresować.

Drugi moment, który zapadł mi w pamięć, to rozmowa na z delegatami z innych krajów po Youth Forum w Nowym Jorku. Dyskutowaliśmy o tym, że choć system międzynarodowy nie jest pozbawiony wad, to jednak państwom udało się wypracować niezwykle ważne rozwiązania i mechanizmy odpowiadające na kryzysy międzynarodowe, np. w ramach pomocy humanitarnej, czy celów narodowych z zakresu polityki klimatycznej. Ciężko wyobrazić sobie świat bez tego systemu.

No właśnie, wielu młodych dziś czuje bezsilność wobec globalnych kryzysów. Co powiedziałybyście komuś, kto myśli, że „jego głos nic nie znaczy"?

Monika: Ja bym powiedziała, że warto zaangażować się na poziomie lokalnym to uczy wartości i pokazuje, że zaangażowanie ma realny wpływ. Dodatkowo wzmacnia nasz charakter i zwiększa poczucie wspólnoty. Świat pełen jest cierpienia i niesprawiedliwości, które często powodują, że czujemy się bezsilni, ale lokalne działania pomagają w odnajdywaniu poczucia sprawczości oraz celu. Warto już od najmłodszych lat obserwować, co dzieje się wokół nas.

Hanna: Rozwiązanie globalnych problemów nie zaczyna się na forum ONZ, lecz często w naszych w domach i szkołach. Lokalna działalność młodych osób ma znaczenie. Szczególnie, że połowa świata to osoby poniżej 30 roku życia.

Co waszym zdaniem musi się zmienić, żeby młodzież nie była traktowana jedynie jako „głos doradczy”, ale jako realny partner w podejmowaniu decyzji?

Hanna: Obecnie powstaje coraz więcej młodzieżowych ciał doradczych zarówno lokalnych, jak i międzynarodowych, myślę że to krok w dobrą stronę. Trzeba jednak spojrzeć na nie krytycznie i ocenić, na ile są realistyczne, a na ile symboliczne i reprezentujące niewielką część społeczeństwa. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, by stały się realnym narzędziem wpływu. Aby jednak mierzyć wpływ głosu młodych i polityk młodzieżowych, potrzebne są konkretne plany pracy z jasno określoną odpowiedzialnością, wskaźnikami oraz systemem monitorowania i ewaluacji. Dobrym przykładem, jest Finlandia, która jako pierwszy kraj na świecie, stworzyła tzw. „Krajowy Plan Działania na rzecz realizacji agendy „Młodzież, Pokój, Bezpieczeństwo”, w którym na podstawie wcześniejszej analizy potrzeb, wyszczególnione zostały konkretne cele, zadania i odpowiedzialne ministerstwa, współpracujące z organizacjami młodzieżowymi długoterminowo. Już teraz pracujemy nad tym, aby za kilka lat podobna agenda mogła zostać przyjęta w Polsce.

Dodatkowo w ONZ praktyki są bezpłatne, co musimy zmienić. To pierwsza bariera, bo praktyki mogą odbyć tylko ci, którzy mogą sobie na to pozwolić. Tymczasem wielu praktykantów później zostaje w strukturach ONZ.

Monika: Warto rozróżnić dwa typy zaangażowania: z jednej strony głos młodzieży – ambitny, wizjonerski i inspirujący, choć często o ograniczonym wpływie na rzeczywistość. Z drugiej strony młodzi profesjonaliści, którzy zdobywają doświadczenie w delegacjach rządowych. Naturalnie takie zaangażowanie ma inny charakter. Obie te perspektywy są potrzebne, ale to młodzi wnoszą świeże spojrzenie i nowe doświadczenia. Jeśli te same dyskusje będą zawsze toczyć się w tym samym gronie, trudno oczekiwać postępu.

Kluczowa jest też współpraca rządów z młodymi ekspertami. To rząd musi chcieć włączyć młodą osobę do delegacji – wyszkolić ją, aby z czasem mogła stać się negocjatorem.

Czytaj więcej

Wielki sukces 19-letniej Polki. Dostała się na cztery prestiżowe uczelnie

Co zobaczyłyście za kulisami pracy ONZ, czego nie widać w oficjalnych wystąpieniach i mediach? Co was najbardziej zaskoczyło?

Hanna: Ciekawie było zobaczyć od kulis, jak wygląda proces konsultacji stanowiska państwa przy tworzeniu rezolucji, czasami przenosi się on z oficjalnych sal na np. WhatsApp. Nie spodziewałam się, że tak wiele osób na wysokich stanowiskach naprawdę będzie chciało spotykać się z młodzieżowymi delegatami. Zaskoczyło mnie też, jak dużo pracy i uwagi wkłada się w każde pojedyncze słowo.

Monika: Bardzo ciekawe było zobaczyć, że w dyplomacji liczy się każde słowo, a nawet przecinek czy kropka. Niesamowicie budujące było też spotkać tylu ludzi, którzy z pasją i zaangażowaniem pracują w systemie ONZ. Widać, że dla wielu z nich dyplomacja to prawdziwe powołanie.

Hanna: Mnie jeszcze zaskoczyło, choć to być może obszar do poprawy, to że około 90 proc. spotkań odbywa się „z kartki”. Nawet tzw. interaktywny dialog jest wcześniej przygotowany. Oczywiście wynika to z faktu, że stanowiska muszą być wcześniej zaakceptowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych – uważam jednak, że to pole do zmiany, gdzie młodzi ludzie mogą wnieść nową energię i dialog.

Czy kiedykolwiek musiałyście zrezygnować z powiedzenia czegoś ważnego – z obawy przed reakcją lub ograniczeniami protokołu?

Monika: Nie.

Hanna: Delegaci z różnych krajów mają różny stopień zależności od stanowisk swoich rządów – czasami, słuchając danego wystąpienia da się stwierdzić, że przedstawiane stanowisko jest bardziej przekazem rządu niż niezależną, perspektywą młodzieży.

Czyli wszystko jest zaplanowane, ale mimo to macie swobodę działania?

Monika: Tak, warto mieć przygotowany tekst na kartce, bo moment wystąpienia jest bardzo stresujący. Mamy tylko 2 minuty, po których mikrofon jest wyłączany. Niezależnie od tego, czy przemawia minister, czy młodzieżowy delegat.

Jakie macie plany na przyszłość?

Hanna: W czerwcu podczas European Youth Event wraz z 10 innymi delegatami będę prowadzić warsztaty o Pakcie dla Przyszłości przyjętym w 2024 roku, a także występować na interaktywnym panelu na temat reformy Rady Bezpieczeństwa. Będziemy też uczestniczyć w letniej sesji Rady Praw Człowieka oraz na Forum Wysokiego Szczebla w Nowym Jorku Pomiędzy tymi wydarzeniami, będziemy prowadzić spotkania dla młodych osób. Pod koniec kadencji przygotujemy także raport z rekomendacjami dla przyszłych delegatów i interesariuszy programu.

Monika: W raporcie chcemy zaproponować włączenie kilku dobrych praktyk, które zaobserwowałyśmy w innych krajach. Natomiast we wrześniu przekażemy pałeczkę nowym delegatom.

A plany na przyszłość po kadencji?

Monika: Ja przede wszystkim chcę teraz skończyć studia. Mam nadzieję, że w przyszłości będę pracować w obszarze prawa ochrony klimatu lub prawa energetycznego.

Hanna: Pracuję w biurze UNICEF ds. Reagowania na potrzeby Uchodźców w Polsce od 2022 roku i chcę pozostać w systemie ONZ oraz zdobyć dalsze doświadczenie w terenie. Sektor humanitarny przechodzi teraz duże zmiany, więc zobaczę jak będę mogła się w nie wpasować, pracując na rzecz pokoju i bezpieczeństwa.

Hanna Miśniakiewicz

Angażuje się w działania na rzecz praw człowieka, edukacji i pokoju. Jako Polska Delegatka Młodzieżowa do ONZ reprezentuje głosy młodego pokolenia na globalnych forach, w tym podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, gdzie pracuje nad włączaniem perspektywy młodych w polityki dotyczące demokracji, bezpieczeństwa i praw człowieka. W 2022 roku rozpoczęła pracę w UNICEF, gdzie wspiera działania na rzecz uchodźców z Ukrainy. Swoje doświadczenie zdobywała także w lokalnych organizacjach pozarządowych, międzynarodowych programach praw człowieka oraz startupach i projektach społecznych. Wyczynowy sport nauczył ją wytrwałości, dyscypliny i pracy zespołowej – wartości, które dziś wykorzystuje w dyplomacji i działalności społecznej. Studiowała dziennikarstwo i zarządzanie. Wierzy w kolektywne przywództwo i wzmacnianie młodych ludzi, którzy mają moc współtworzyć lepszą przyszłość.  

Monika Zimnoch

Odkąd skończyła 15 lat, jest zaangażowana w działania na rzecz zrównoważonego rozwoju oraz w ochronę klimatu. Swój rozwój w tym kierunku rozpoczęła jako radna a następnie wiceprzewodnicząca Młodzieżowej Rady Klimatycznej przy Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Uczestniczyła w szczytach klimatycznych UNFCCC, w COP26 w Glasgow i COP28 w Dubaju. Jej celem, jako Młodzieżowej Delegatki Polski do ONZ, jest przybliżenie młodzieży w Polsce skomplikowanych procesów klimatycznych, zachodzących w ramach ONZ. Monika jest również studentką drugiego roku prawa w ramach Kolegium Międzyobszarowych Indywidualnych Studiów na Uniwersytecie Warszawskim.

Na czym właściwie polega rola Młodzieżowej Delegatki RP do ONZ?

Hanna Miśniakiewicz: Młodzieżowy delegat reprezentuje priorytety młodych ludzi ze swojego kraju na arenie międzynarodowej, m.in. podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ i na innych forach tej organizacji. Jednocześnie ma możliwość wymiany doświadczeń z delegatami i dyplomatami z całego świata. Jego zadaniem jest także popularyzowanie wiedzy o ONZ i polityce młodzieżowej tej organizacji.

Pozostało jeszcze 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wywiad
Jakie konsekwencje zdrowotne lotów ponoszą astronauci? Ekspertka medycyny lotniczej wyjaśnia
Wywiad
Astronauci będą jeść w kosmosie pierogi Polek. „Trzeba było je specjalnie nakłuwać”
Wywiad
Saperka z Ukrainy: Na polu minowym czuję się bezpieczniej niż w mieście
Wywiad
Anna Szewczyk: Nie sądzę, by sztuczna inteligencja miała zastąpić inżynierów
Wywiad
Strażak Agnieszka Wojciechowska: Rodzina jest jedyną odpowiedzią na kruchość życia