Wynagrodzenia to wciąż temat tabu, o którym w pracy nie rozmawia się otwarcie. Nadchodzi jednak istotna zmiana w tym zakresie, która ma na celu walkę z nierównościami w zarobkach kobiet i mężczyzn. Biorąc pod uwagę aktualne trendy, takie jak większy nacisk na równowagę między życiem zawodowym i prywatnym czy promowanie różnorodności i inkluzji aż trudno uwierzyć, że w 2024 roku zaniżanie pensji pracownic względem pracowników zatrudnianych na tych samych stanowiskach jest realnym problemem. Niedługo jednak ta sprawa będzie musiała wyjść poza strefę tabu, a to wszystko za sprawą dyrektywy o jawności wynagrodzeń (dyrektywa 2023/970 z 10 maja 2023 r. w sprawie wzmocnienia równych wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości za pośrednictwem mechanizmów przejrzystości wynagrodzeń oraz mechanizmów egzekwowania).
Czym jest luka płacowa?
Wspomniana dyrektywa definiuje lukę płacową ze względu na płeć. Jest to różnica średnich poziomów wynagrodzenia między zatrudnionymi u pracodawcy pracownikami płci żeńskiej i męskiej, wyrażona jako odsetek średniego poziomu wynagrodzenia pracowników płci męskiej.
Wskutek wdrożenia dyrektywy na pracodawcach będą ciążyć liczne nowe obowiązki, które mają zapewnić przejrzystość wynagrodzeń. Dzięki temu pracownicy będą mieli łatwiejszy dostęp do pozyskiwanie informacji o ewentualnej dyskryminacji w miejscu pracy. Dyrektywa powinna zostać wdrożona w całej Unii Europejskiej, w tym w Polsce, najpóźniej w 2026 roku.
Czytaj więcej
Z raportu norweskiego Ministerstwa Kultury i Równości wynika, że kobiety w tym kraju wciąż zarabiają o kilkanaście procent mniej niż mężczyźni. Różnica w zarobkach niewiele różni się od tej, która utrzymuje się w UE, jest też ponad dwukrotnie wyższa niż w Polsce. Wyniki badania na ten temat cytuje agencja Associated Press.
Przyczyny występowania różnic w wynagrodzeniu
Rozwiązania zaproponowane w dyrektywie mają być odpowiedzią na jedną z ważniejszych przyczyn występowania luk płacowych – brak jawności wynagrodzeń. Brak transparentności powoduje bowiem, że pracownikom trudniej jest walczyć z dyskryminacją płacową, a pracodawcy mają zbyt duży zakres swobody różnicowania wynagrodzeń. Elastyczność w tym zakresie jest jednak o tyle negatywna, że może łatwo prowadzić do nadużyć, co wedle statystyk nie należy do rzadkości. Wprawdzie po zamianach pracownik nadal nie będzie miał prawa do uzyskania informacji o dokładnych zarobkach kolegi, niemniej jednak uzyska informacje o średnich poziomach wynagrodzenia pracowników wykonujących taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości, co pozwoli zidentyfikować różnice.