Jest pani jedną z nielicznych kobiet, które w tegorocznym rankingu kancelarii prawnych „Rzeczpospolitej” zostały nagrodzone. Pani kancelaria została wyróżniona za innowacyjność. Czyli za co?
To już druga nagroda za innowacyjność, jaką otrzymaliśmy w tym rankingu. Trzy lata temu nagrodzono nas za używanie prostego i zrozumiałego języka w relacjach z klientami. Szalenie ważne jest, by się dobrze porozumieć w skomplikowanych tematach. Tegoroczna nagroda była za innowacyjność w zarządzaniu kancelarią. Dużo uwagi poświęcamy komunikacji wewnętrznej. Uczymy się mówić wprost, bez owijania w bawełnę. Tu od razu zrobię zastrzeżenie: to nagroda nie tylko dla mnie, ale dla całego zespołu kancelarii. Wszyscy mają otwarte głowy i chętnie godzą się na eksperymentowanie. Bez tej otwartości innowacyjność nie byłaby możliwa.