Autorzy książki Frauen Bauen Stadt (The City Through a Female Lens) – Katja Schechtner i Wojciech Czaja dzielą się swoimi spostrzeżeniami w tym zakresie.
Ich zdaniem kobiety postrzegają przestrzeń miejską nie tylko jako miejsce tranzytu, przemieszczania się, ale jako wielofunkcyjne terytorium, służące różnorodnym zadaniom. W początkach XX wieku wyraźnie separowano przestrzenie w zależności od ich przeznaczenia. Tym sposobem miejsca pracy były znacznie oddalone od miejsc zamieszkania. Urbaniści wychodzili z założenia, że nie należy koncentrować obu sfer życia w zanieczyszczonych, zaludnionych częściach miasta. W rezultacie do pracy trzeba było dojeżdżać, więc samochód szybko stał się preferowanym środkiem transportu. Ponieważ wśród osób aktywnych zawodowo przeważali wtedy mężczyźni, to właśnie im zawdzięczamy wzmożony ruch samochodów w miastach oraz projektowanie przestrzeni z myślą o możliwości sprawnego przemieszczania się.
Urbanistki wpłynęły na zmiany w przestrzeni miejskiej, wprowadzając balans: osoby korzystające z samochodów mają przecież do wykonania znacznie więcej zadań niż tylko przemieszczenie się z domu do pracy i z powrotem. Trzeba też odwiedzić punkty usługowe, zawieźć dzieci do przedszkola, spotkać się z kimś na mieście. Transport do pracy to nie jedyna czynność w ciągu dnia.
Zaprojektowane przez kobiety
Przykładem funkcjonalnie zaprojektowanej przestrzeni miejskiej jest plac Zina Dizengoff w Tel Awiwie stworzony przez Genię Averbuch. Miała zaledwie 25 lat, gdy w 1934 roku wygrała konkurs na projekt tego obiektu. Zgodnie z jej pomysłem powstał okrągły plac z otaczającymi go budynkami, a na ich parterach znajdowały się sklepy i kawiarnie. I choć projekt uwzględniał rondo, to nie na ruchu samochodowym skupiała się funkcjonalność tego miejsca. Przestrzeń sprawdziła się świetnie i stała się centralnym miejscem spotkań w Tel Awiwie. Po śmierci Averbuch, w latach 70., plac uległ przebudowie: dotychczasowe chodniki zastąpiono betonową platformą, pod którą poprowadzono ruch kołowy. Plac stał się asfaltową skorupą, która latem rozgrzewała się do nieludzkich temperatur. Przed kilkoma laty, w wyniku inicjatywy obywatelskiej, Plac Dizengoff został jednak przywrócony do poprzedniego stanu.
W Teheranie mamy kolejny świetny przykład kobiecej architektury: 270-metrowy most Tabiat, który łączy dwa parki. Architektka Leila Araghian zaprojektowała strefy dla pieszych z licznymi ławeczkami, tarasami, kawiarenkami. Według autorów książki, nie jest to może rozwiązanie najbardziej eleganckie architektonicznie, natomiast na pewno przełomowe pod względem podejścia do aranżacji otwartej przestrzeni miejskiej.