Noc sylwestrowa dla niektórych czworonogów jest trudnym doświadczeniem. Dźwięki wybuchających fajerwerków oraz jasne światła zwierzęta odbierają jako zagrożenie i zapowiedź katastrofy. O tym, jak można im pomóc przetrwać ten czas, mówią behawiorystki: Aneta Awtoniuk i Matylda Matusiak.
Sylwester. Jak pomóc psom? Rady behawiorysty
Poza oczywistymi sposobami na udzielenie wsparcia pupilowi — takimi jak obecność opiekuna i zapewnienie spokojnej atmosfery — behawiorystka Matylda Matusiak poleca też zasłonięcie okien w pomieszczeniu, w którym przebywa zwierzę, a także unikanie spacerów w sylwestrowe południe — wtedy uaktywniają się już pierwsi amatorzy fajerwerków. Specjalistka podpowiada też, że o północy, kiedy hałas jest największy, zwierzęciu może pomóc otulenie kocem lub kołdrą. To dają mu poczucie bezpieczeństwa.
Coraz więcej osób decyduje się też jednak na uspokojenie czworonoga w sylwestra środkami farmakologicznymi, a nawet wprowadzaną odpowiednio wcześniej suplementacją. O tym, kiedy można sięgać po te metody działania, mówi Aneta Awtoniuk. Podkreśla, że zarówno w jednym, jak i drugim przypadku, niezbędna jest konsultacja z weterynarzem.
W kwestii leków ekspertka przestrzega przed stosowaniem medykamentów, które powodują tylko zwiotczenie mięśni, a nie mają przy tym żadnego wpływu na świadomość. Pies, któremu się je poda, nie może się ruszać, ale wszystko słyszy i wciąż tak samo się boi, bo mózg cały czas pracuje. Oznacza to, że lek nie tylko nie pomaga zwierzęciu, ale wręcz intensyfikuje jego traumę.
- Jeżeli pies dostanie lek, po którym zwiotczeją mu mięśnie, przez co nie będzie w stanie uciec od źródła swojego lęku, to utrwali sobie koszmar, ale też towarzyszący mu kontekst. Oznacza to, że w przyszłości każdy najmniejszy hałas może powodować atak paniki — mówi Aneta Awtoniuk i dodaje, że nawet niektórym weterynarzom zdarza się popełnić błąd polegający na zaleceniu czworonogom tego rodzaju środków.