Ciemna strona pracy kobiet w Arabii Saudyjskiej. Śledztwo ujawniło niewygodne fakty

Kobiety szukające lepszego życia w Arabii Saudyjskiej często stają się ofiarami przemocy i niewolniczej pracy. Ich marzenia o stabilnej przyszłości zderzają się z brutalną rzeczywistością.

Publikacja: 25.03.2025 14:38

Rzecznik saudyjskiego Ministerstwa Zasobów Ludzkich w wymianie mailowej z „The New York Times” zapew

Rzecznik saudyjskiego Ministerstwa Zasobów Ludzkich w wymianie mailowej z „The New York Times” zapewniał, że rząd zaostrzył kary za nadużycia wobec pracowników domowych.

Foto: Adobe Stock

Dla kogoś z Ugandy – kraju, w którym miesięczna płaca minimalna wynosi zaledwie 34,58 dolara, oferta pracy nawet za 200–250 dolarów miesięcznie wydaje się prawdziwą życiową szansą. Możliwość zarobienia wielokrotności krajowego wynagrodzenia za wykonywanie bezpiecznych prac domowych i opiekę nad dziećmi, jawi się jako droga do lepszego życia. Jednak marzenia o godnym zarobku i stabilnej przyszłości brutalnie zderzają się z rzeczywistością.

Sen o lepszym życiu, który zamienia się w koszmar

Śledztwo „The New York Times” ujawniło szokujące warunki, w jakich pracują kobiety z Kenii i Ugandy w Arabii Saudyjskiej, oraz nadużycia, jakich dopuszczają się zarówno pracodawcy, jak i agencje rekrutacyjne. Dziennikarze przeprowadzili rozmowy z ponad 90 pracownicami i ich rodzinami, odkrywając historie pełne wyzysku, cierpienia i złamanych obietnic. Wiele z nich było głodzonych, bitych, wykorzystywanych seksualnie lub brutalnie ranionych. Według „The New York Times”, w ostatnich pięciu latach zginęło tam co najmniej 274 kenijskich pracowników, z czego większość stanowiły kobiety. Liczba ofiar z Ugandy pozostaje nieznana, ponieważ takie dane nie są publicznie dostępne.

Kobiety wyjeżdżają pełne nadziei – kuszone obietnicami rekrutujących je firm i zachęcane przez własny rząd. Słyszą, że jeśli przez dwa lata będą pracować jako pomoc domowa lub niania, wrócą z dużymi oszczędnościami i zapewnią sobie i swojej rodzinie stabilną przyszłość.

Czytaj więcej

Nancy Leftenant-Colon: Kobieta, która przełamała bariery rasowe w armii USA

Jednak rzeczywistość okazuje się brutalna – zaraz po przyjeździe pracodawcy odbierają im paszporty. Wiele z nich otrzymuje wynagrodzenie znacznie niższe, niż im obiecywano, a niektóre nie dostają go wcale. Gdy upominają się o należne pieniądze, dostają odpowiedź, że „zostały kupione". I nie są to jedynie puste słowa – na niektórych stronach internetowych firm rekrutacyjnych obok zdjęć pracownic widnieje przycisk „dodaj do koszyka”.

Tragiczne losy kobiet z Kenii i Ugandy

Wychudzone i wyczerpane nieustanną pracą wracają do domu po miesiącach lub latach pracy w Arabii Saudyjskiej. Część z nich jest bez grosza, a niektóre – jak piszą autorzy śledztwa – w trumnach. Raporty z sekcji zwłok często nie dają jasnych odpowiedzi i są sprzeczne z relacjami rodzin zmarłych.

Jedna z kobiet opowiada, jak była głodzona przez pracodawcę. Kiedy zwróciła się o pomoc do agencji rekrutacyjnej, usłyszała, że może sama przepłynąć Morze Czerwone i wrócić do Kenii”. Innej kobiecie udało się dotrzeć do rodzinnego kraju, jednak bez żadnych oszczędności i w ciąży – po tym, jak została zgwałcona przez swojego pracodawcę. Niektóre kobiety podejmują dramatyczne decyzje, aby uciec. Młoda matka, szukając ratunku przed brutalnym pracodawcą, skoczyła z trzeciego piętra. Od tych kobiet wymagane są sumy około 300 lub 400 dolarów, aby mogły opuścić kraj. W wielu przypadkach kwoty te przekraczają możliwości finansowe ich rodzin.

Prawo, które mija się z rzeczywistością

Rzecznik saudyjskiego Ministerstwa Zasobów Ludzkich w wymianie mailowej z „The New York Times” zapewniał, że rząd zaostrzył kary za nadużycia wobec pracowników domowych, ograniczył czas pracy do 10 godzin dziennie i zagwarantował jeden dzień wolny w tygodniu. Pracodawcy mają obowiązek wypłacać pensje w systemie online, by zapobiec opóźnieniom. Saudyjskie władze zapewniają, że ofiary wyzysku mogą zgłaszać skargi przez infolinię i platformy cyfrowe, a sądy skutecznie stoją na straży ich praw. Jednak według kobiet, z którymi rozmawiali dziennikarze, dostęp do pomocy był ograniczony, a policja często kierowała je z powrotem do oprawców lub do rządowych ośrodków, które przypominały więzienia.

W ciągu ostatnich lat niektóre kraje starały się poprawić warunki pracy swoich obywateli w Arabii Saudyjskiej. Filipiny w 2012 roku wynegocjowały umowę z Arabią Saudyjską, która zapewniła podwyżki wynagrodzeń. W odpowiedzi na rosnące koszty, agencje rekrutacyjne zaczęły szukać tańszej siły roboczej w innych krajach. W 2017 roku liczba pracowników z Ugandy przyjeżdżających do Arabii Saudyjskiej była niewielka, jednak według danych rządowych, pięć lat później wzrosła do 85 928 osób.

Czytaj więcej

Prawo posagowe w Indiach miało chronić kobiety. Teraz to narzędzie do nękania mężczyzn?

Zgodnie z danymi saudyjskich władz, w Arabii Saudyjskiej przebywa obecnie około pół miliona pracowników z Kenii i Ugandy, z czego większość stanowią kobiety zatrudnione jako pomoc domowa.

Dla kogoś z Ugandy – kraju, w którym miesięczna płaca minimalna wynosi zaledwie 34,58 dolara, oferta pracy nawet za 200–250 dolarów miesięcznie wydaje się prawdziwą życiową szansą. Możliwość zarobienia wielokrotności krajowego wynagrodzenia za wykonywanie bezpiecznych prac domowych i opiekę nad dziećmi, jawi się jako droga do lepszego życia. Jednak marzenia o godnym zarobku i stabilnej przyszłości brutalnie zderzają się z rzeczywistością.

Sen o lepszym życiu, który zamienia się w koszmar

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
SPOŁECZEŃSTWO
Kobiety i mężczyźni w Polsce inaczej widzą zagrożenia cyberatakiem. Ekspert ostrzega
SPOŁECZEŃSTWO
Rusza obowiązkowy pobór kobiet do wojska w Danii. Jak inne kraje regulują tę kwestię?
Styl życia
Olivia Munn ostro krytykuje plan kobiecego lotu w kosmos. „To rozpustne”
SPOŁECZEŃSTWO
Oprawcy w białych rękawiczkach. Alarmujące dane o przemocy rówieśniczej w szkołach średnich
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Styl życia
Pokolenie Z odważnie definiuje priorytety finansowe na 2025 r. Oto cel nr 1 młodych