Zegarmistrzostwo wraca do łask? Zapomnianym rzemiosłem interesuje się pokolenie Z

Wśród młodych osób rośnie zainteresowanie naprawą i produkcją zegarków. Czy zapomniane rzemiosło ma szansę odrodzić się dzięki przedstawicielom pokolenia Z?

Publikacja: 18.05.2025 13:43

Czy w czasach, gdy godzinę często sprawdza się na ekranie telefonu, wymagająca precyzji i cierpliwoś

Czy w czasach, gdy godzinę często sprawdza się na ekranie telefonu, wymagająca precyzji i cierpliwości sztuka tworzenia zegarków ma szansę zyskać swoich zwolenników wśród przedstawicieli pokolenia Z?

Foto: Adobe Stock

W założonej przed czterdziestoma laty prestiżowej instytucji Académie Horlogère des Créateurs Indépendants (AHCI), zrzeszającej 37 zegarmistrzów z 12 krajów, dotychczas średnia wieku wynosiła 59 lat. Wśród starannie wyselekcjonowanych członków instytucji, którzy na przyjęcie do zacnego grona czekają co najmniej dwa lata, muszą uzyskać wsparcie ze strony dwóch członków akademii oraz przynajmniej trzykrotnie publicznie zaprezentować samodzielnie wykonany zegarek, do tej pory nie było żadnej kobiety. Sytuacja zmieniła się w kwietniu bieżącego roku, gdy do prestiżowego zespołu przyjęto trzech nowych zegarmistrzów: Antona Suhanova, Guo Minga oraz Shonę Taine. Ta ostatnia, 27-letnia mieszkanka francuskiego miasteczka Pontarlier tuż przy granicy ze Szwajcarią, jest nie tylko najmłodszą członkinią AHCI, ale i pierwszą w historii kobietą, która zasiliła szeregi zlokalizowanej w Zurychu organizacji.

Czy w czasach, gdy informacja o porze dnia to tylko jedna z wielu widocznych na kolorowych tarczach smartwatcha, a godzinę często sprawdza się na ekranie telefonu, wymagająca precyzji i cierpliwości sztuka tworzenia zegarków ma szansę zyskać swoich zwolenników wśród przedstawicieli pokolenia Z?

Shona Taine onieśmielona propozycją członkostwa w AHCI

Wizyta trzech znanych w świecie zegarmistrzostwa reprezentantów organizacji AHCI u Shony Taine dwa lata temu mogła oznaczać tylko jedno: Philippe Dufour, Kari Voutilainen i Sylvain Pinaud chcieli osobiście poinformować 25-letnią wówczas, początkującą reprezentantkę swojego zawodu, o możliwości przyjęcia jej do grona najlepszych zegarmistrzów świata. Pozostało jedynie przekonać ich do słuszności tego pomysłu, wykazać się umiejętnościami niezbędnymi w tym fachu, zyskać poparcie ze strony dwóch innych członków akademii, a także zaprezentować własnoręcznie wykonany zegarek. – Byłam bardzo onieśmielona, ponieważ miałam świadomość, że wykonany przeze mnie prototyp nie jest wersją finalną. Został jednak zaakceptowany, co niezwykle mnie ucieszyło – wspomina Shona Taine w rozmowie z „Financial Times”.

Zafascynowana widokiem średniowiecznego zegara astronomicznego na ścianie Ratusza Staromiejskiego w Pradze podczas jednej z rodzinnych wycieczek, Shona Taine już od dziecka wiedziała, czym chciałaby zajmować się w przyszłości. Jako 15-latka zaczęła uczęszczać do szkoły w Morteau zajmującej się edukacją przyszłych zegarmistrzów, aby następnie kontynuować naukę zawodu w praktyce, u boku doświadczonych mistrzów w tym fachu. – W trybie zdalnym ukończyłam studia w zakresie literatury i filozofii, ale podjęcie zajęć w tych dziedzinach oznaczałoby zaprzestanie dalszego poznawania rzemiosła, które tak pokochałam. Zamiast tego postanowiłam po zakończeniu szkoły odbyć praktyki w kilku różnych zakładach zegarmistrzowskich, aby udoskonalić zdobyte w szkole umiejętności – wyjaśnia w cytowanej rozmowie.

Czytaj więcej

Bookbinding: jak trend z TikToka pomaga ocalić zapomniane rzemiosło?

Shona Taine: prototyp pierwszego zegarka zaintrygował decydentów z AHCI

Powtarzalne czynności wykonywane we wspomnianych zakładach sprawiły, że młoda adeptka horologicznego rzemiosła poczuła gotowość do rozpoczęcia własnej działalności. W przeddzień swoich 22 urodzin założyła firmę, w ramach której powstało jej pierwsze dzieło – zegarek o nazwie Khemea. Wyposażony w zmodyfikowany tourbillon oraz wyświetlacz faz księżyca, łączy elementy tradycyjnego wzornictwa z futurystycznymi kształtami i kolorami inspirowanymi naturą. To właśnie jego prototyp zaintrygował reprezentantów AHCI, którzy do francuskiego miasteczka przybyli za sprawą rekomendacji przyjaciół Shony Taine.

Opracowany przez młodą zegarmistrzynię model, którego nazwa jest tożsama z nowo powstałą firmą, na tyle zaintrygował klientów, że kilkanaście egzemplarzy zostało sprzedanych zanim ich twórczyni ukończyła pracę nad ich powstaniem. Spektakularne sukcesy kiełkującej firmy utwierdziły Shonę Taine w przekonaniu, że pragnie podążać własną drogą w rozwijaniu biznesu, odrzucając przy tym intratne propozycje ze strony inwestorów, chętnych współfinansować jej działalność. – Dotychczas samodzielnie podejmowałam wszystkie decyzje biznesowe, a na początku działalności miałam to szczęście, że przy niewielkich środkach finansowych, jakimi sama dysponowałam, mogłam liczyć na wsparcie rodziny i przyjaciół. Chciałabym kontynuować pracę na własnych zasadach i rozwijać firmę we własnym tempie – podkreśla w rozmowie z „Financial Times”.

Czytaj więcej

Rękodzieło cieszy dziś bardziej niż gotowy produkt. Na czym polega efekt IKEA?

Shona Taine o kobietach zegarmistrzach

Zaledwie sześć lat po zakończeniu szkoły w Morteau, założycielka firmy Khemea prowadzi zajęcia dla obecnych uczniów placówki, inspirując przedstawicielki młodszego pokolenia do podejmowania tego nieco zaniedbanego za sprawą nowoczesnych technologii rzemiosła. – Dostaję sporo wiadomości od młodych dziewczyn, które uczą się zegarmistrzostwa i dziękują mi za zainspirowanie ich do tego. Często słyszę, że jestem dla nich jedynym wzorem do naśladowania w tej dziedzinie – dodaje.

Choć 27-latka zauważa, że kobiety nadal stanowią zdecydowaną mniejszość wśród właścicielek firm zajmujących się produkcją czy naprawą zegarów, to jednak dostrzega pewne zmiany, które mogą prognozować nową tendencję. – Wprawdzie znam sporo kobiet wykonujących ten zawód, to niewiele z nich decyduje się na założenie własnej działalności. Jednak kiedy ja sama uczyłam się tego zawodu, w mojej klasie były tylko dwie dziewczyny. Obecnie proporcje rozkładają się pół na pół – zauważa.

Czytaj więcej

Dla własnego dobra każdy czasami powinien być artystą. Ciekawe wyniki badania

Zegarmistrzostwo: świeże spojrzenie młodych na zapomniane rzemiosło

W rozmowie z CNN prezes szwajcarskiej instytucji Watchmakers of Switzerland Training and Educational Program (WOSTEP) zajmującej się szkoleniem zegarmistrzów w zakresie tworzenia i naprawy wysokiej jakości zegarów, Johann Kunz-Fernandez, zauważa, że zainteresowanie nieco zapomnianym rzemiosłem wśród młodych adeptów tego zawodu staje się coraz bardziej dostrzegalne. – Młodzi ludzie mogą być naszym kołem ratunkowym w ożywieniu przemysłu zegarmistrzowskiego. Zadziwiła nas liczna obecność przedstawicieli młodego pokolenia na tegorocznych targach Watchers and Wonders odbywających się w Genewie. Rozmawialiśmy o tym z wieloma producentami, ponieważ każdy z nas odnotował tę nową tendencję – wyjaśnia.

Potwierdzeniem tych słów jest między innymi wzmożone zainteresowanie kursami prowadzonymi przez fińską szkołę dla przyszłych zegarmistrzów, Kelloseppäkoulusta, The Finnish School of Watchmaking w Espoo. Założona w 1944 roku placówka po raz pierwszy w swojej ponad 80-letniej historii, we wrześniu bieżącego roku wzbogaci swoją ofertę dydaktyczną o kursy prowadzone w języku angielskim. Przyszli studenci, którzy już zgłosili chęć udziału w szkoleniach, pochodzą między innymi z Kanady, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Turcji. – Młodzi ludzie, którzy zgłaszają się do naszej szkoły, pragną tworzyć coś trwałego, co nie zostanie szybko zużyte i wyrzucone. Mają świeże spojrzenie na nasze rzemiosło i znajdują ciekawe sposoby dzielenia się z zainteresowanymi swoimi osiągnięciami – mówi z rozmowie z CNN dyrektorka fińskiej szkoły Hanna Harilainen, powołując się na przykład jednego z absolwentów, który nie tylko założył własną, świetnie prosperującą firmę produkującą zegarki, ale też na bieżąco relacjonuje postępy w swojej pracy za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Wśród absolwentów fińskiej szkoły Kelloseppäkoulusta nadal wprawdzie dominują mężczyźni, ale i tam można zaobserwować nową, obiecującą tendencję, pozwalającą wierzyć, że w gronie obecnych i przyszłych zegarmistrzów nie zabraknie także kobiet: jedną trzecią tegorocznych kandydatów na kursy w zlokalizowanej w Espoo uczelni stanowią panie.

Shona Taine, która nie tylko przechodzi do historii jako pierwsza w historii członkini prestiżowej Académie Horlogère des Créateurs Indépendants, ale i została półfinalistką organizowanego przez Louis Vuitton konkursu dla niezależnych twórców zegarków (Louis Vuitton Watch Prize for Independent Creatives), może być źródłem inspiracji dla kolejnych dziewcząt zainteresowanych praktykowaniem tego zawodu. Na potrzeby uruchomienia własnej działalności potrzebowała wprawdzie wsparcia finansowego ze strony rodziny, ale obecnie flagowy model sygnowany logo jej firmy jest sprzedawany za $107,000. Chętnych nie brakuje, o czym mogła przekonać się, sprzedając pojedyncze egzemplarze jeszcze przed ich ukończeniem. Premiera nowego modelu – Souscription – przewidziana jest na 2026 rok. Czy i te egzemplarze zostaną równie entuzjastycznie przyjęte przez wielbicieli unikatowych zegarków?

Źródła:
https://www.ft.com/content
https://edition.cnn.com/
https://kelloseppakoulu.fi/

W założonej przed czterdziestoma laty prestiżowej instytucji Académie Horlogère des Créateurs Indépendants (AHCI), zrzeszającej 37 zegarmistrzów z 12 krajów, dotychczas średnia wieku wynosiła 59 lat. Wśród starannie wyselekcjonowanych członków instytucji, którzy na przyjęcie do zacnego grona czekają co najmniej dwa lata, muszą uzyskać wsparcie ze strony dwóch członków akademii oraz przynajmniej trzykrotnie publicznie zaprezentować samodzielnie wykonany zegarek, do tej pory nie było żadnej kobiety. Sytuacja zmieniła się w kwietniu bieżącego roku, gdy do prestiżowego zespołu przyjęto trzech nowych zegarmistrzów: Antona Suhanova, Guo Minga oraz Shonę Taine. Ta ostatnia, 27-letnia mieszkanka francuskiego miasteczka Pontarlier tuż przy granicy ze Szwajcarią, jest nie tylko najmłodszą członkinią AHCI, ale i pierwszą w historii kobietą, która zasiliła szeregi zlokalizowanej w Zurychu organizacji.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Styl życia
Ważne odkrycie dla szukających motywacji do ruchu. Oto, co najskuteczniej do niego zachęca
Styl życia
Głośne szukanie. Nowa strategia randkowania w internecie zastępuje aplikacje
Styl życia
Pokolenie Z je poza domem inaczej, niż można by przypuszczać. Nie do naśladowania
Styl życia
Plotkowanie po polsku. Zbadano, kto i kogo najczęściej dziś obgaduje
Styl życia
Wyłączenie otwartych pętli. Oto klucz do prawdziwie regenerującego urlopu