Eksperci z „The Economist” co roku publikują „indeks szklanego sufitu” (ang. „glass-ceiling index”). Publikacja zwykle pojawia się w okolicach 8 marca, czyli Międzynarodowego Dnia Kobiet. Indeks podsumowuje warunki pracy kobiet w 29 krajach należących do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
„Indeks szklanego sufitu”: jak Polska wypada na tle Europy i reszty świata?
Tworząc ranking, analitycy biorą pod uwagę dziesięć czynników. Wśród nich znalazły się zarobki, warunki urlopu rodzicielskiego, koszty wychowania dziecka, a także udział kobiet w sile roboczej, na stanowiskach menedżerskich, w zarządach firm i parlamentach czy proporcja kobiet do mężczyzn posiadających wyższe wykształcenie.
Tradycyjnie czołowe miejsca w rankingu zajmują kraje skandynawskie. Od lat wspiera się w nich równouprawnienie kobiet i mężczyzn, a także udział obojga rodziców w wychowaniu dziecka.
W tegorocznym indeksie Polska zajęła 13 miejsce. Wynik ten plasuje nas powyżej średniej krajów OECD, wraz z krajami skandynawskimi, Francją, Belgią czy Austrią.
Czy jednak pracujące Polki mają się z czego cieszyć? Odpowiedź na to pytanie jest złożona. Ich ogólna sytuacja pogorszyła się w porównaniu z 2016 rokiem, kiedy Polska w indeksie „The Economist” znajdowała się na bardzo wysokim, piątym miejscu.