Cameron Diaz docenia nowe standardy bezpieczeństwa na planach filmowych. Co się zmieniło?

Aktorka miała w przeszłości trudne doświadczenia związane z aktywnością zawodową. Jak wspomina pracę przy produkcjach ze swoim udziałem i jakie zmiany dostrzega od czasu ostatniego filmu, w którym grała?

Publikacja: 13.02.2025 10:02

Cameron Diaz: Przemysł filmowy bardzo się zmienił

Cameron Diaz: Przemysł filmowy bardzo się zmienił

Foto: PAP/PA

Na odważne wyznanie dotyczące pracy w przemyśle filmowym przed erą #MeToo zdecydowała się przed kilkoma tygodniami Kate Beckinsale. Opisała na Instagramie kilka przykrych sytuacji, których jako początkująca aktorka doświadczyła w przeszłości. Drakońskie diety, jakim poddawała się pod przymusem sprostania rygorystycznym standardom dotyczącym wyglądu aktorek w Hollywood sprawiły, że filmowa Selene z serii „Underworld” nie tylko traciła siły do pracy, ale i odczuwała skutki poważnych zaburzeń hormonalnych. Wśród traumatycznych wydarzeń znalazło się też zmuszanie jej do udziału w sesjach zdjęciowych w celu promocji filmu, mimo że dzień wcześniej doświadczyła poronienia. Gdy jako 18-latka padła ofiarą molestowania ze strony osoby, której ufała, zbagatelizowano jej doniesienia, sugerując, że nie powinna informować nikogo o traumatycznym zdarzeniu.

Do kwestii trudnych realiów panujących w przeszłości na planach filmowych odniosła się też Cameron Diaz, która w rozmowie z prowadzącą podcast „Skip Intro” Kristą Smith doceniła standardy bezpieczeństwa panujące obecnie podczas pracy nad nowymi produkcjami kinowymi. – Pamiętam mnóstwo niestosownych zachowań, które my jako kobiety musiałyśmy obracać w żart i dzielnie znosić – zaznacza. Jaka atmosfera panowała na planie najnowszego filmu z udziałem 52-letniej gwiazdy, „Znowu w akcji”?

Czytaj więcej

Kate Beckinsale o nadużyciach w Hollywood: Takich historii mam miliony

Cameron Diaz: ruch #MeToo wszystko zmienił

Cameron Diaz w 2018 roku ogłosiła wprawdzie przejście na filmową emeryturę, ale mimo deklaracji po kilku latach powróciła do aktorstwa. W styczniu bieżącego roku miała miejsce premiera komedii sensacyjnej z jej udziałem o wymownym tytule „Znowu w akcji” (oryg. „Back in Action”). Gwiazda „Aniołków Charliego” oraz towarzyszący jej na planie Jamie Foxx wcielili się w role agentów CIA, którzy po założeniu rodziny i przejściu na emeryturę, powracają do swoich dawnych przyzwyczajeń.

Ostatnie produkcje, w których wystąpiła niepokorna Elizabeth Halsey z filmowego hitu „Zła kobieta”, miały swoją premierę ponad dekadę temu. Były to kolejno: „Annie”, „Inna kobieta” oraz „Sekstaśma”. – Przemysł filmowy bardzo się zmienił. Z pewnością ruch #MeToo, który rozpoczął się kilka lat po tym, gdy nakręciłam mój ostatni film, ma w tej kwestii kluczowe znaczenie. Jest to bardzo odczuwalne. Wchodzisz na plan i natychmiast zauważasz, że wszystko się zmieniło – podkreśla 52-latka we wspomnianej rozmowie z Kristą Smith.

Czytaj więcej

Keira Knightley gorzko o roli w „Piratach z Karaibów”: Byłam traktowana jak śmieć

Cameron Diaz: jestem zachwycona nowymi standardami bezpieczeństwa na planach filmowych

W dalszej części rozmowy gwiazda takich hitów jak „Maska”, „Mój chłopak się żeni” czy „Sposób na blondynkę” dodaje, że w przeszłości aktorki nie tylko otrzymywały wynagrodzenie niższe od tego, które przysługiwało ich kolegom na planie, ale też niejednokrotnie musiały akceptować niestosowne zachowania ze strony reprezentantów zespołów filmowych zatrudnionych przy danej produkcji. – Pamiętam mnóstwo niestosownych zachowań, z którymi każda z nas, aktorek, musiała na co dzień się mierzyć. I nie chodzi tylko o dysproporcje w wynagrodzeniach, ale i zachowania niektórych mężczyzn podczas wielogodzinnych prac na planie. W każdym zespole był co najmniej jeden mężczyzna, na widok którego wszystkie kobiety jednogłośnie mówiły: „o nie, to znów on”. Musiałyśmy w zdecydowany sposób stawiać granice – wspomina gwiazda.

Tymczasem obecne realia znacznie odbiegają od standardów sprzed ery #MeToo. – W całej mojej dotychczasowej karierze nie zdarzyło się, aby jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć do filmu skontaktował się ze mną specjalista z działu HR, tłumacząc mi różnicę między odpowiednimi a nieodpowiednimi zachowaniami na planie filmowym i podając numer telefonu, pod którym mogę anonimowo zgłosić przypadki nadużyć podczas pracy. Jestem tym zachwycona. Poziom bezpieczeństwa gwarantowany kobietom w obecnych czasach jest zjawiskiem, którego nie doświadczyłam przed przystąpieniem do pracy nad moim ostatnim filmem – wyznała odtwórczyni roli Emily we wspomnianym filmie „Znowu w akcji”.

Czytaj więcej

Cameron Diaz wraca z filmowej emerytury. Komu udało się ją do tego namówić?

Cameron Diaz o dawnych doświadczeniach: jak chodzenie po linie

Powołując się na wcześniejsze doświadczenia w przemyśle filmowym, urodzona w 1972 roku aktorka konstatuje, że kobiety reprezentujące jej pokolenie są przyzwyczajone do pracy w niełatwych warunkach, którą porównała do spaceru po linie. – Próba utrzymania równowagi w takich okolicznościach nie jest sytuacją bezpieczną. Nawet jeśli świetnie sobie radzisz, to w każdej chwili może wydarzyć się coś, co tobą zachwieje. To nie jest bezpieczne, bo po prostu oznacza koncentrowanie całej energii jaką masz na tym, aby nie stała ci się krzywda. Na szczęście teraz wszystko wygląda już inaczej. Jesteśmy na bardziej wyrównanych pozycjach niż kiedykolwiek wcześniej i uważam to za ogromny postęp – konstatuje zdobywczyni nagrody Teen Choice za rolę w filmie „Sposób na blondynkę”.

Czy nowe standardy bezpieczeństwa i możliwość współpracy z zaprzyjaźnionym aktorem, z którym Cameron Diaz miała okazję zagrać już w dwóch filmach – „Męska gra” i „Annie” – zachęcą gwiazdę do ról w kolejnych produkcjach i odłożenia planów emerytalnych na dalszą przyszłość?

Źródła:
https://www.independent.co.uk/
https://www.rollingstone.com/

Na odważne wyznanie dotyczące pracy w przemyśle filmowym przed erą #MeToo zdecydowała się przed kilkoma tygodniami Kate Beckinsale. Opisała na Instagramie kilka przykrych sytuacji, których jako początkująca aktorka doświadczyła w przeszłości. Drakońskie diety, jakim poddawała się pod przymusem sprostania rygorystycznym standardom dotyczącym wyglądu aktorek w Hollywood sprawiły, że filmowa Selene z serii „Underworld” nie tylko traciła siły do pracy, ale i odczuwała skutki poważnych zaburzeń hormonalnych. Wśród traumatycznych wydarzeń znalazło się też zmuszanie jej do udziału w sesjach zdjęciowych w celu promocji filmu, mimo że dzień wcześniej doświadczyła poronienia. Gdy jako 18-latka padła ofiarą molestowania ze strony osoby, której ufała, zbagatelizowano jej doniesienia, sugerując, że nie powinna informować nikogo o traumatycznym zdarzeniu.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
"Kolejna zwyczajna przysługa". Premiera hitu w cieniu batalii sądowej Blake Lively
Kultura
Meghan Markle i Billie Eilish: kulisy wyjątkowej inicjatywy dla pewnej nastolatki
Kultura
Grammy 2025: wokalistki triumfują, choć nie każda ma powody do radości
Kultura
Isabella Rossellini z pierwszą nominacją do Oscara. Latami unikała branży filmowej
Kultura
Kuratorki wystawy „Chcemy całego życia. Feminizmy w sztuce polskiej”: Skandal jest wyświechtany