– Gotowi, by przetańczyć ze mną całe lato? Nie mogę się doczekać spotkania z Wami na żywo! Czas rozpocząć odliczanie! – tak w połowie czerwca Jennifer Lopez przypominała fanom o zbliżającym się początku trasy koncertowej „Up All Night: Live in 2025”. Artystka regularnie zamieszczała na Instagramie zdjęcia i nagrania dokumentujące jej intensywne przygotowania do serii 20 występów zaplanowanych od 8 lipca do 12 sierpnia. – Poradzimy sobie, tańczyliśmy to dziesięć lat temu – żartowała podczas jednej z prób, gdy choreograf Derek Hough usiłował przypomnieć jej zawiły układ taneczny z elementami flamenco do ognistej piosenki „Ain't It Funny”.
Jakie inne utwory wykonuje na scenie żywiołowa 55-latka i czy jest jeszcze szansa na zdobycie biletu na warszawski koncert?
Jennifer Lopez: pierwsza trasa koncertowa od 2019 roku
Po siedmiu koncertach w Hiszpanii artystka zagrała na Węgrzech, we Włoszech i w Turcji. Kolejnym krajem, w którym na żywo zabrzmią dźwięki „On the Floor” czy „Jenny from the Block” jest Polska, skąd gwiazda wyruszy do Rumunii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Egiptu, Kazachstanu, Armenii i Uzbekistanu. Finałowy show odbędzie się 12 sierpnia na Sardynii. – Minęło tyle czasu. To będzie niesamowite lato! – pisała na Instagramie w kwietniu, potwierdzając planowaną serię występów na żywo.
Jest to pierwsza od sześciu lat trasa koncertowa Jennifer Lopez. Po dwumiesięcznym tournée „It's My Party” w 2019 roku wokalistka planowała wprawdzie koncerty w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie w ramach promocji albumu „This is Me… Now” w 2024 roku, jednak ze względu na trudności w życiu prywatnym trasa została odwołana. – Jennifer potrzebuje teraz czasu dla swoich dzieci i przyjaciół – pisano w oświadczeniu wydanym przez organizatora 31 maja, czyli niespełna miesiąc przed planowaną datą pierwszego show. – Jestem zrozpaczona na myśl o tym, że was zawiodłam, jednak nie zrobiłabym tego, gdyby nie było to absolutnie konieczne. Obiecuję, że wam to wynagrodzę i spotkamy się na żywo podczas kolejnych występów – zapewniała fanów autorka hitu „Love Don't Cost a Thing” w emocjonalnym wpisie zamieszczonym na Instagramie. Media już wówczas spekulowały o poważnych problemach w jej małżeństwie z Benem Affleckiem, a złożony w sierpniu ubiegłego roku wniosek rozwodowy stanowił potwierdzenie niepokojących doniesień.