Reklama

Prawniczka o zmianie formalności po utracie ciąży: Ochrona kobiet nie jest wystarczająca

Od sierpnia obowiązują przepisy, które mają ułatwić dostęp do świadczeń i pomóc w załatwianiu formalności po poronieniu. O nowych regulacjach w tym zakresie opowiada prawniczka Marzena Pilarz-Herzyk.

Publikacja: 11.08.2025 11:30

Marzena Pilarz-Herzyk: W Polsce prawo dotyczące uprawnień macierzyńskich jest na dobrym poziomie.

Marzena Pilarz-Herzyk: W Polsce prawo dotyczące uprawnień macierzyńskich jest na dobrym poziomie.

Foto: Archiwum prywatne

6 sierpnia weszły w życie dwa nowe rozporządzenia Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. W jaki sposób zmieniły one sytuację kobiet po poronieniu lub urodzeniu martwego dziecka?

Marzena Pilarz-Herzyk: Byłam w zespole, który pracował nad tym projektem w Ministerstwie, będziemy mieć teraz dużą zmianę. Pochówek można nadal zorganizować na podstawie karty zgonu, którą kobieta otrzymuje ze szpitala po poronieniu. Zmienione zostaną kwestie związane z urlopem macierzyńskim i zasiłkiem pogrzebowym, które były do tej pory bardziej skomplikowane. Do zasiłku pogrzebowego i macierzyńskiego potrzebny był akt urodzenia dziecka z adnotacją o śmierci. Tu pojawiał się problem – akty stanu cywilnego są sztywnymi formularzami, które zawierają m.in. miejsce na określenie płci dziecka. W przypadku martwego urodzenia po 22 tygodniu ciąży nie było z tym problemu, ale w przypadku poronień, zwłaszcza przed 16 tygodniem ciąży, rodzice musieli na własny koszt wykonać badania genetyczne. Badania te trzeba było zorganizować bardzo szybko i zazwyczaj kobieta sama musiała zabezpieczyć materiał do badania genetycznego. W domu trudno było właściwie przechować próbkę. Kobiety same musiały znaleźć laboratorium, które wykona badanie, zamówić kuriera do odbioru próbki i ponieść koszty badania, które nie były refundowane przez NFZ. Na wyniki czekało się do 2 tygodni i dopiero potem można było zarejestrować urodzenie w urzędzie stanu cywilnego. Ponadto, w bardzo wczesnych ciążach w próbce często było dużo tkanek matki, co powodowało trudności w określeniu płci.

Miałam klientki, które były tak bardzo dotknięte całą sytuacją, że gdy dowiadywały się o konieczności przejścia przez tę procedurę, rezygnowały z niej i decydowały się jedynie na pogrzeb. Nie miały siły przechodzić przez formalności ani tłumaczyć pracodawcy powodów swojej nieobecności.

Jak ta procedura będzie wyglądać teraz?

Obecnie rejestracja poronienia w urzędzie stanu cywilnego jest nadal możliwa. Jednak do uzyskania skróconego urlopu macierzyńskiego oraz zasiłku pogrzebowego wystarczy zaświadczenie od lekarza lub położnej potwierdzające poronienie, bez konieczności ustalania płci.

Czytaj więcej

Przełom w zapobieganiu poronieniom. Odkryto ich nieznaną dotychczas przyczynę

Czy uproszczone procedury niosą ze sobą większe ryzyko nadużyć?

Mam nadzieję, że ze względu na charakter tego tematu nie będzie on nadużywany. Choć zaświadczenie jest prostym dokumentem i to teoretycznie daje pole do nadużyć. Jednak nie wyobrażam sobie, by lekarze czy położne wystawiali takie dokumenty bez odpowiednich podstaw. W końcu jest to część dokumentacji medycznej i odpowiadają za to tak samo jak za inne świadczenia medyczne.

Reklama
Reklama

Kwestią niepewną pozostaje to, jak dokument ten będzie traktowany przez firmy ubezpieczeniowe. W przypadku prywatnych polis poronienie bywa różnie kwalifikowane. Zazwyczaj martwe urodzenie po 22 tygodniu uprawnia do wypłaty świadczeń, ale wiele zależy od konkretnej firmy ubezpieczeniowej.

Czy pani zdaniem obecne prawo stosownie odzwierciedla realne potrzeby kobiet, które doświadczyły takiej straty?

W Polsce prawo dotyczące uprawnień macierzyńskich jest na dobrym poziomie. Na tle Europy urlopy są długie i dobrze płatne. Przy poronieniu przysługuje 8 tygodni skróconego urlopu macierzyńskiego, ponieważ przyjmuje się, że tyle trwa połóg. Nie jestem jednak ekspertem w tych obszarach, aby ocenić, czy to wystarczający okres. Wielu kobietom, którym pomagałam, po skróconym urlopie macierzyńskim nadal potrzebne było zwolnienie lekarskie. Duży problem stanowi też brak zrozumienia sytuacji ze strony pracodawców. Choć są przepisy, które zapewniają pracownikom ochronę w takich sytuacjach, to w praktyce okazują się one niewystarczające. Kobiety wracające do pracy po zwolnieniu lekarskim często są zwalniane, bo pracodawcy zakładają, że po poronieniu będą starać się o kolejne dziecko. Podobny problem mają kobiety, które starają się o dziecko metodą in vitro. Często w obawie przed zwolnieniem ukrywają tę informację przed pracodawcą.

Czy wynika to z braku odpowiedniej ochrony prawnej kobiet?

Problem nie polega na tym, że nie mamy praw, ale na tym, że tracimy je, bo nie mamy świadomości, że w ogóle istnieją. Ważne jest, aby każdy wiedział, jakie prawa przysługują po poronieniu. Gdyby ta wiedza była powszechna, moglibyśmy pomóc nie tylko sobie, ale też wesprzeć bliskich, którzy znajdą się w takiej sytuacji. Moim zdaniem personel medyczny nie musi znać wszystkich praw przysługujących pacjentom, ale powinien wiedzieć, gdzie skierować taką osobę, by mogła uzyskać odpowiednią pomoc.

Dużo pracuję z pracodawcami i często prowadzę szkolenia z zakresu prawa pracy. Niepokojące jest to, że gdy proponuję szkolenie z zakresu praw przysługujących po poronieniu, spotykam się z małym zainteresowaniem – wielu uważa ten temat za zbyt trudny i smutny. Niestety, on wciąż pozostaje tematem tabu.

Dlaczego tak jest?

Śmierć nie jest łatwym tematem. Rzadko o niej rozmawiamy, a prawda jest taka, że niemal każdy zna kogoś, kto poronił.

Nawet będąc w głębokiej traumie po stracie bliskiej osoby, musimy zmierzyć się z formalnościami, nie da się tego uniknąć. Dlatego warto wcześniej poznać podstawowe informacje, by w trudnym czasie wiedzieć, co zrobić i gdzie szukać pomocy.

Reklama
Reklama

Czego nadal brakuje w systemie wsparcia kobiet, które poroniły?

Myśląc o poronieniu, skupiamy się głównie na kobietach, jednak warto pamiętać także o ojcach. Choć obecne rozporządzenie nie uregulowało ich uprawnień, to jest to niezwykle istotny temat. Z mojego doświadczenia 80 proc. telefonów, które odbieram, pochodzi od partnerów roniących kobiet – w tym momencie to często oni zajmują się formalnościami. Obecnie przysługuje im urlop okolicznościowy dwa dni wolne – z powodu pogrzebu dziecka. Wątpliwe pozostają wciąż 2 dni urlopu okolicznościowego z powodu narodzin, gdyż wielu pracodawców je podważa. Coraz częściej pojawiają się głosy – moim zdaniem słuszne – że ojcom, którzy doświadczyli takiej straty, powinien przysługiwać dwutygodniowy urlop ojcowski, który dziś przysługuje jedynie przy urodzeniu żywego dziecka. To kwestia, która wymaga szerszej debaty i dalszych działań.

Dodatkowo wsparcie psychologiczne dla kobiet po poronieniu w szpitalach jest wciąż niewystarczające, a często wręcz praktycznie nieobecne. Problemem pozostaje między innymi fakt, że pacjentki po poronieniu trafiają na wspólne sale z kobietami, które urodziły zdrowe dzieci.

Czy w pani doświadczeniu takie sytuacje w szpitalach zdarzają się często?

Niestety, w niektórych szpitalach takich historii nadal jest bardzo wiele. Na szczęście coraz więcej szpitali podejmuje działania, by zapewnić mamom po poronieniu jednoosobowe sale oraz specjalne pokoje pożegnań. To pokazuje, że podejście powoli się zmienia, jednak minie jeszcze trochę czasu, zanim takie standardy staną się powszechne.

Czytaj więcej

Przejście na umowę o pracę z uwagi na ciążę nie musi być nadużyciem. Prawnik wyjaśnia

Co w takim razie jeszcze powinno się zmienić?

Gdybyśmy przestali traktować ten temat jak tabu, wszystkim byłoby łatwiej. Wciąż brakuje prawdziwej empatii, kobiety często słyszą od lekarzy czy bliskich: „Nie martw się, jeszcze będziesz miała kolejne dziecko”, a to jeden z łagodniejszych komentarzy. Przez ostatnie dziesięć lat w systemie opieki okołoporodowej zaszły duże zmiany, ale przed nami jeszcze wiele do zrobienia.

Dlaczego zdecydowała się pani zająć wsparciem prawnym kobiet po poronieniu?

Wyszło to naturalnie. Gdy założyłam blog Mama Prawniczka, pisałam głównie o prawie pracy. Z czasem zaczęły jednak odzywać się do mnie kobiety, które doświadczyły straty dziecka. W tamtym czasie brakowało miejsc, w których mogłyby szybko uzyskać wsparcie.

Reklama
Reklama

Decyzje prawne w takiej sytuacji trzeba często podejmować natychmiast – w ciągu 24 godzin od poronienia. Nie ma wtedy czasu, by czekać kilka dni na wizytę u prawnika. Dlatego postanowiłam udzielać bezpłatnych konsultacji, najczęściej mailowo – bo właśnie w ten sposób mogę szybko zareagować i pomóc.

Czy zdarzyło się, że musiała pani zrezygnować z jakiejś sprawy?

Nie, jednak gdy sama byłam w ciąży, prowadzenie konsultacji dla osób po poronieniu było dla mnie bardzo trudne, dlatego na ten czas zawiesiłam je i kierowałam takie osoby do innych prawników.

Czy historie klientów zostają potem z panią?

Nie zawsze trzeba angażować się w każdą sprawę emocjonalnie, czasem wystarczy spokojnie i z szacunkiem do drugiego człowieka wyjaśnić pewne rzeczy. Zdarzają się jednak osoby bardzo straumatyzowane, które muszą się wygadać. Staram się wtedy ich wysłuchać, ale też wiem, kiedy należy odesłać je do psychologa.

Codziennie zgłaszają się do mnie ludzie z problemami, mniejszymi lub większymi, dlatego musiałam nauczyć się stawiać granice – być empatyczną, ale nie pozwalać, by te historie mnie przytłaczały. Na prawie nie uczą psychologii, a w pracy z klientem okazuje się ona niezbędna. Oczywiście niektóre historie zostają w pamięci na dłużej.

Co daje pani największą satysfakcję w pracy? Czy pamięta pani moment, w którym poczuła: „to ma sens, warto”?

Satysfakcję daje mi świadomość, gdy mam przekonanie po konsultacji, że właśnie zmieniłam czyjś świat.

Reklama
Reklama

Marzena Pilarz-Herzyk

Prawniczka, edukatorka i mama trzech synów. Współpracuje jako członkini Zespołu przy Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nad zmianami w prawie dotyczącymi m.in. praw rodziców po stracie dziecka. Prowadzi szkolenia i warsztaty dla rodziców, pracodawców, działów HR oraz szkół rodzenia. Na szkoleniach online i na żywo przeszkoliła już ponad 100 000 osób. Jest ekspertem w zakresie prawa rodzinnego i prawa pracy, z wieloletnim doświadczeniem w edukacji prawnej online. Ukończyła studia prawnicze na Uniwersytecie Śląskim oraz Podyplomowe Studia z Prawa Medycznego, Bioetyki i Socjologii Medycyny na Uniwersytecie Warszawskim. 

6 sierpnia weszły w życie dwa nowe rozporządzenia Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. W jaki sposób zmieniły one sytuację kobiet po poronieniu lub urodzeniu martwego dziecka?

Marzena Pilarz-Herzyk: Byłam w zespole, który pracował nad tym projektem w Ministerstwie, będziemy mieć teraz dużą zmianę. Pochówek można nadal zorganizować na podstawie karty zgonu, którą kobieta otrzymuje ze szpitala po poronieniu. Zmienione zostaną kwestie związane z urlopem macierzyńskim i zasiłkiem pogrzebowym, które były do tej pory bardziej skomplikowane. Do zasiłku pogrzebowego i macierzyńskiego potrzebny był akt urodzenia dziecka z adnotacją o śmierci. Tu pojawiał się problem – akty stanu cywilnego są sztywnymi formularzami, które zawierają m.in. miejsce na określenie płci dziecka. W przypadku martwego urodzenia po 22 tygodniu ciąży nie było z tym problemu, ale w przypadku poronień, zwłaszcza przed 16 tygodniem ciąży, rodzice musieli na własny koszt wykonać badania genetyczne. Badania te trzeba było zorganizować bardzo szybko i zazwyczaj kobieta sama musiała zabezpieczyć materiał do badania genetycznego. W domu trudno było właściwie przechować próbkę. Kobiety same musiały znaleźć laboratorium, które wykona badanie, zamówić kuriera do odbioru próbki i ponieść koszty badania, które nie były refundowane przez NFZ. Na wyniki czekało się do 2 tygodni i dopiero potem można było zarejestrować urodzenie w urzędzie stanu cywilnego. Ponadto, w bardzo wczesnych ciążach w próbce często było dużo tkanek matki, co powodowało trudności w określeniu płci.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Prawo
Ewelina Gee-Milan: AI jest w stanie zaoszczędzić około 4 godzin pracy prawnika w tygodniu
Prawo
Małgorzata Mączka-Pacholak: W trybunale w Strasburgu nawet doświadczony prawnik ma ciarki na plecach
Prawo
Co zrobić, gdy zostało się okradzionym i straciło dokumenty na wakacjach za granicą?
Prawo
Adwokat Anna Olszewska: Kontrakty informatyczne dopinam nawet w Sylwestra
Prawo
Czy warto wziąć ślub w Las Vegas? Prawnik mówi o wadach, zaletach i konsekwencjach
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama