Brytyjki pozywają znane koncerny kosmetyczne. Chodzi o azbest w wielu produktach do makijażu

Dziesiątki Brytyjek wytoczyły wiodącym markom kosmetycznym procesy sądowe. Twierdzą one, że kosmetyki do makijażu bazujące na talku, wywołały u nich nowotwory. Niektóre sprawy, otwarte jeszcze w 2023 roku, zakończyły się ugodami, inne wciąż pozostają w toku – informuje „ The Guardian”.

Publikacja: 14.06.2024 17:10

Talk dodawnay jest do takich produktów jak bronzery, róże, cienie do powiek, podkłady, tusze do rzęs

Talk dodawnay jest do takich produktów jak bronzery, róże, cienie do powiek, podkłady, tusze do rzęs, pomadki, a także suche szampony.

Foto: Adobe Stock

Kilkadziesiąt mieszkanek Wielkiej Brytanii wytoczyło czołowym przedsiębiorstwom z branży kosmetycznej procesy w amerykańskich sądach. Nazwy marek są niejawne, jednak na podstawie publicznie dostępnych dokumentów sądowych dziennikarka „Guardiana” ustaliła, że pozwy dotyczą takich gigantów branży kosmetycznej jak koncerny Estée Lauder (do którego należą marki Clinique i Bobbi Brown) oraz Avon.

Brytyjki kontra giganci branży beauty. Chodzi o azbest w talku

Wszystkie te marki w swojej komunikacji zapewniają, że w ich kosmetykach nie ma śladu azbestu. Uzasadniają to certyfikatami, których uzyskanie poprzedzają badania na obecność tej substancji w talku. Innego zdania są kobiety, które wytoczyły im procesy.

Chorują one na międzybłoniaka – rodzaj złośliwego, nieuleczalnego nowotworu, który atakuje opłucną, czyli błonę surowiczą otaczającą płuca, a także otrzewną i osierdzie. Jedną z substancji wywołujących ten nowotwór jest właśnie azbest. Brytyjki chcą pociągnąć koncerny kosmetyczne do odpowiedzialności za choroby, które ich zdaniem wywołało właśnie używanie kosmetyków.

Choć azbest kojarzony jest z dawnym budownictwem, jego niewielkie ilości można znaleźć w kosmetykach. Talk, czyli bardzo popularny w branży kosmetycznej minerał ekstrahowany z gliny, często posiada w swojej strukturze niewielkie ilości azbestu, które mogą trafiać potem do produktów upiększających.

Talk świetnie absorbuje wilgoć, zapobiega też tak zwanemu „ważeniu się” kosmetyku na skórze. Z tego powodu dodaje się go do takich produktów jak bronzery, róże, cienie do powiek, podkłady, tusze do rzęs, pomadki, a także suche szampony. Warto jednocześnie dodać, że coraz więcej marek przestawia się na znacznie bezpieczniejszy odpowiednik talku – skrobię kukurydzianą.

Dlaczego Brytyjki złożyły pozew akurat w Stanach Zjednoczonych? Dziennikarka „Guardiana” tłumaczy to faktem, że w Wielkiej Brytanii odszkodowanie z tytułu zachorowania na międzybłoniaka można wywalczyć jedynie w procesie przeciwko swojemu pracodawcy.

Marki kosmetyczne na celowniku konsumentów, dziennikarzy i naukowców

Pozwy Brytyjek przeciwko największym graczom branży kosmetycznej nie były pierwszymi, które dotyczyły azbestu. O tym, że substancja ta może znajdować się w popularnych kosmetykach, zrobiło się głośno w 2018 roku na fali skandalu, w którego centrum znalazł się wówczas koncern Johnson & Johnson.

Pod jego adresem posypało się swego czasu tysiące pozwów. Konsumenci zarzucali firmie, że popularna (również w Polsce) zasypka dla dzieci marki J&J zawierała azbest, co – jak twierdzili – wywołało u nich nowotwory.

Czytaj więcej

Koniec brokatu? Unia Europejska wzięła się za mikroplastik

W tym samym roku dziennikarskie śledztwo przeprowadziła agencja Reuters. Analiza wewnętrznych dokumentów koncernu Johnson & Johnson wykazała, że o obecności azbestu w posypce podobno wiedziano od dekad. Firma zaprzeczała jednak tym doniesieniom.

Jak zauważa cytujący szereg badań „ The Guardian”, sam talk nie wywołuje międzybłoniaka. Kluczowe znaczenie ma metoda wykrywania azbestu w tym minerale. Bardziej dokładna jest metoda przy użyciu transmisyjnego mikroskopu elektronowego (TEM), jednak najpopularniejszą, ale mniej dokładną metodą jest dyfrakcja rentgenowska.

Dzięki niej obecność azbestu można wykluczyć z dokładnością jedynie do pół procenta. Dyfrakcja rentgenowska nie daje więc całkowitej gwarancji, że dany kosmetyk jest wolny od azbestu.

Źródło: The Guardian

Kilkadziesiąt mieszkanek Wielkiej Brytanii wytoczyło czołowym przedsiębiorstwom z branży kosmetycznej procesy w amerykańskich sądach. Nazwy marek są niejawne, jednak na podstawie publicznie dostępnych dokumentów sądowych dziennikarka „Guardiana” ustaliła, że pozwy dotyczą takich gigantów branży kosmetycznej jak koncerny Estée Lauder (do którego należą marki Clinique i Bobbi Brown) oraz Avon.

Brytyjki kontra giganci branży beauty. Chodzi o azbest w talku

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Uroda
Angelina Jolie reklamuje kosmetyki znanej marki. Czy jej usta zwiększą sprzedaż?
Uroda
Niedbały makijaż to nie przypadek. Ustalono, dlaczego kobiety tak się malują
Uroda
Sól Epsom dla zdrowia i urody. Jak działa modna kuracja?
Uroda
Marki z branży beauty apelują do nastolatek, aby nie kupowały „dorosłych” kosmetyków
Uroda
Makijaż na trening – lepiej znać te zasady, by uniknąć problemów z cerą