Decyzja o przyozdobieniu skóry fantazyjnymi wzorami, wymownymi sentencjami, podobiznami ukochanych osób czy tajemniczymi symbolami wiąże się z koniecznością oglądania wybranego motywu niezależnie od okoliczności i mimo upływu czasu. Zmieniający się gust, nawiązanie kolejnej relacji romantycznej czy podjęcie nowej pracy mogą sprawić, że wykonany przed laty tatuaż, zamiast wzbudzać pozytywne uczucia, przywołuje skojarzenia związane z zakończonym rozdziałem życia.
Pomocne może okazać się wówczas oddanie dzieła w ręce utalentowanego tatuażysty, który w kreatywny sposób zmodyfikuje pierwotny wzór, zakrywając poprzednie rysunki i nadając im nowego charakteru. Na taki krok zdecydowała się między innymi Denise Richards, która w 2002 roku przyozdobiła lewą kostkę imieniem swojego ówczesnego męża. Charlie Sheen również utrwalił imię ukochanej na swoim ciele, wybierając lewy nadgarstek jako właściwe miejsce na tatuaż „Denise”. Gdy małżeństwo się rozpadło, aktor laserowo usunął pamiątkę, podczas gdy filmowa Amanda Tyler z thrillera „Przemoc po amerykańsku”, zręcznie zakryła ozdobę nowym wzorem: fantazyjną wróżką z kolorowymi skrzydłami. Po imieniu „Charlie” nie ma już śladu, a barwna postać rodem z bajki bezbłędnie współgra z opalenizną gwiazdy i podkreśla jej atrakcyjną sylwetkę.
O krok dalej poszła Eva Longoria, która cztery pozostałe po zakończonym związku tatuaże postanowiła usunąć. W 2016 roku dokumentowała wizyty u specjalistów dokładających wszelkich starań, by z jej ciała zniknęły kolejno: data ślubu, gwiazda, krzyż oraz słowo „nine” nawiązujące do numeru, który jej były już mąż – Tony Parker – nosił na koszulce jako jeden z graczy NBA. – To jest opowieść dla wszystkich młodych dzieciaków. Zrobienie tatuażu jest bolesne, ale jego usunięcie boli jeszcze bardziej – zastrzegała wówczas, publikując serię krótkich nagrań na popularnym serwisie społecznościowym.
Swoimi przemyśleniami na temat wykonanych przed laty tatuaży podzieliła się też Miley Cyrus. Wśród licznych pytań zadanych jej podczas rozmowy z „The New York Times” pojawiło się i to dotyczące popełnionych w przeszłości błędów. 32-latka bez wahania odpowiedziała, że żałuje wykonania około 80 proc. swoich tatuaży, uznając po latach, że wiele z nich nie ma już dla niej tak dużego znaczenia, jak w chwili podejmowania decyzji o ich wykonaniu. Jakie przykłady podała?