Jako adwokatka jest pani bardzo aktywna w social mediach. Motywuje panią chęć kreowania własnej marki, czy raczej przybliżania osobom spoza branży zagadnień prawnych?
Joanna Parafianowicz: Dekadę temu, gdy w mediach społecznościowych stawiałam pierwsze kroki, pojęcia marki osobistej czy kreowania własnego wizerunku nie były czymś oczywistym, a w środowisku prawniczym nie funkcjonowały w ogóle. Nie zmienia to jednak faktu, że moja intencja była wówczas dokładnie taka sama, jak teraz – chciałam mówić o prawie i o prawnikach w sposób zrozumiały dla osób spoza branży oraz nieco odczarować stereotypy, przez pryzmat których adwokaci byli postrzegani. Od zawsze mówili o ważnych społecznie sprawach, ale niestety często używali języka niezrozumiałego dla innych. Miałam wtedy poczucie, że jesteśmy dla ludzi niedostępni. A tym samym, po pierwsze nasz przekaz - nie będąc opiniotwórczym - nie może wpływać na kształtowanie rzeczywistości, a po drugie - trudno budować zaufanie do grupy zawodowej, której się nie rozumie. Chciałam, aby to się zmieniło. Nie przypuszczałam jednak wówczas, że moja aktywność będzie tak długotrwała. Z pewnością nie byłam też w stanie przewidzieć, że będzie się cieszyła tak dużą popularnością.