Z tego podcastu dowiesz się:
- Czy istnieje uniwersalna definicja hejtu?
- Czy hejt i mowa nienawiści to to samo?
- Czy wraz z rozwojem technologii hejtu jest coraz więcej?
- Czy słusznie przypisuje się mediom część odpowiedzialności za nasilający się hejt?
- Czym różni się hejt od krytyki?
- Czy hejt w internecie ma swoje konsekwencje dla życia w realu?
- Czy rozwój sztucznej inteligencji przyczynia się do nasilania hejtu?
Prof. Kaczmarek-Śliwińska uważa, że nie ma jednej definicji hejtu.
– Uważam, że za dużo jest definicji hejtu. Im mniej, tym lepiej. Wszędzie tam, gdzie pojawiają się komentarze i treści nienawistne, agresywne, gdzie wzbudza się nienawiść do grupy albo do innej osoby, można mieć podejrzenie, że jest to hejt. Natomiast bardzo często u nas w Polsce mowa nienawiści i hejt są stosowane jako pojęcia tożsame. Hejt jest pojęciem szerszym i każda mowa nienawiści będzie uważana za hejt. Natomiast nie każdy hejt będzie mową nienawiści. W przypadku mowy nienawiści muszą wystąpić nienawistne treści, które są związane z dyskryminacją jakiejś grupy osób. Chodzi o komentarze na tle narodowościowym, seksualnym. Dotyczą zazwyczaj mniejszości, grup, które są wykluczane społecznie. Natomiast treści nienawistne, w których pojawia się próba deprecjonowania jakiejś osoby, będą hejtem – wyjaśnia medioznawczyni.
Czytaj więcej
Gościem kolejnego odcinka podcastu „Powiedz to kobiecie” jest dziennikarka i neurologopedka Monik...