Jest pani znana z tego, że trzyma rękę na pulsie przyszłości i tłumaczy nadchodzące zmiany – przede wszystkim światowi biznesu. Czy, prognozując trendy, bazuje pani tylko na danych i opiniach ekspertów, czy też jest tu przestrzeń na czynnik intuicji?
Natalia Hatalska: Prognozowanie przyszłości opiera się na analizie bardzo wielu danych – w infuture.institute uwzględniamy m.in. badania jakościowe, w tym bardzo często wiedzę ekspertów, badania terenowe, badania ilościowe, czyli pytania zadawane firmom i reprezentatywnej grupie Polaków, stale śledzimy zgłaszane patenty i najnowsze badania naukowe, ale też prowadzimy tzw. social listening – sprawdzamy, jakie tematy są najczęściej poruszane w mediach, w tym także w mediach społecznościowych. To ogromny zasób danych – ale rzeczywiście, czynnik intuicji jest zawsze obecny. Z tym, że zaznaczam: intuicja nie jest enigmatycznym przeczuciem, nie bierze się znikąd. Jest konsekwencją doświadczenia i wiedzy. To ważny czynnik w prognozowaniu przyszłości, ale jeden z wielu.
Jednym z dominujących trendów, jakie wskazuje Instytut, jest świat lustrzany. Czy mogłaby pani przybliżyć to pojęcie?
Oczywiście - jest to koncepcja, która zakłada, że wszystkie poziomy otaczającego nas świata fizycznego zostaną przeniesione do świata cyfrowego. Koncepcja ta bazuje na idei digital twins – każdy element świata fizycznego będzie miał cyfrowy odpowiednik, zresztą często już ma. Podam przykład – NASA buduje statki kosmiczne w dwóch wersjach: fizycznej i cyfrowej. Zatem gdy w kosmosie dzieje się coś niepokojącego, można przeprowadzić pełną symulację awarii i sprawdzić różne scenariusze w modelu cyfrowym – tak, aby nie ryzykować błędu podczas naprawy realnego statku.
To fascynujące! A czy świat lustrzany obejmie też człowieka?