Do osiągnięcia sukcesów naukowych niezbędna jest konsekwencja w działaniu, jasno wytyczony plan, ale i determinacja w jego realizacji niezależnie od napotykanych trudności. Była członkini zespołu Spice Girls, Mel B, udowodniła, że nawet traumatyczne doświadczenia mogą stać się inspiracją do działania w dziedzinach, które dotychczas były poza czyimś zasięgiem lub zdawały się domeną osób na innych etapach życia. Tymczasem 49-latka, po nieudanym małżeństwie zakończonym rozwodem w 2017 roku, podjęła studia na Uniwersytecie Leeds Beckett, a jej działalność na rzecz osób dotkniętych przemocą domową została na tyle doceniona przez władze uczelni, że gwiazda pop otrzymała tytuł honoris causa, który uznała za przełomowy wśród jej dotychczasowych osiągnięć.
Niełatwą drogę w otrzymaniu upragnionych dyplomów przeszły też seniorki: 105-letnia Virginia Hislop oraz 99-letnia Eleanor Monninger, których edukacja została przed laty brutalnie przerwana na skutek Drugiej Wojny Światowej. Po wielu dekadach każda z nich zrealizowała odłożone w młodości plany zakończenia nauki, odbierając z rąk rektorów swoich macierzystych uczelni zasłużone dyplomy. Nastolatka z Teksasu, Aurora Sky Castner, również wykazała się determinacją w finalizowaniu kolejnych etapów swojej edukacji, mimo że warunki, w jakich przyszła na świat z pewnością temu nie sprzyjały. Kto pomógł urodzonej w więzieniu dziewczynce w podejmowaniu właściwych decyzji dotyczących jej edukacji?
Czytaj więcej
– Minęło 48 godzin, a ja nadal nie mogę opanować emocji! – pisała poruszona Mel B po odbiorze doktoratu honoris causa Uniwersytetu Leeds Beckett. Jakie działania byłej członkini zespołu Spice Girls zostały nagrodzone tym wyjątkowym wyróżnieniem?
Chciałam zaopiekować się tym dzieciakiem
Matka 19-letniej obecnie Aurory Sky Castner w chwili porodu przebywała w teksańskim więzieniu Galveston County Jail. Dziewczynka po przyjściu na świat trafiła do ojca, który wychowywał ją samotnie, korzystając jednak z pomocy lokalnych organizacji w wytyczaniu planów edukacji i rozwoju córki. Już w szkole podstawowej nauczyciele zgłosili ją do programu mentoringu społecznego prowadzonego przez dorosłych, aktywnych zawodowo ochotników, którzy mieli doradzać uczniom w wyborze ich przyszłej ścieżki zawodowej, ale i wspomagać w kryzysach związanych z wyzwaniami w ich bieżącej edukacji. Odbywające się regularnie raz w tygodniu spotkania pozwoliły uczniom nawiązywać serdeczne relacje ze swoimi mentorami i korzystać z ich wsparcia również po ukończeniu nauki w szkole podstawowej.
Właśnie w trakcie takiego programu Aurora poznała swoją mentorkę, Monę Hamby, która towarzyszyła jej na kolejnych etapach edukacji przez dekadę. – Zachowałam na pamiątkę pierwszą wiadomość, jaką otrzymałam na jej temat. Wydała mi się zdolną, kreatywną dziewczynką, która bardzo lubiła czytać. Ja sama wychowywałam się bez mamy, więc zależało mi na tym, aby zaopiekować się tym dzieciakiem – wyznała w jednej z rozmów dla „Houston Chronicle”.