Systemowa przemoc we francuskiej gastronomii. Co ujawniła książka dziennikarki?

„Francja ogłosiła się najlepszą gastronomią na świecie i wierzy, że musi utrzymać swoją pozycję, bez względu na koszty” – ocenia Nora Bouazzouni i dodaje, że za tym mitem rozgrywają się dramaty pracowników, którzy stali się niewidzialni.

Publikacja: 04.06.2025 10:02

Zdaniem Nory Bouazzouni kobiety są poddawane celowemu wykluczeniu w branży gastronomicznej we Francj

Zdaniem Nory Bouazzouni kobiety są poddawane celowemu wykluczeniu w branży gastronomicznej we Francji.

Foto: Adobe Stock

„Ręka na pośladku pod stołem do wydawania dań, kopniak w goleń, horror wyszeptany do ucha... Nikt tego nie widzi, ani nie słyszy. Co więcej, istnieją odosobnione miejsca, takie jak chłodnie, w których można zostać zaatakowanym słownie, zgwałconym lub pobitym” – tak rzeczywistość we francuskiej gastronomii opisuje w swojej książce dziennikarka Nora Bouazzouni. Rozmawiała z naocznymi świadkami tego, co nazywa systemową przemocą we francuskich kuchniach.

Systemowa przemoc we francuskiej gastronomii

Zbierając materiały do książki „Violences en cuisine, une omerta à la française”, której tytuł można przetłumaczyć jako „Przemoc w kuchni, omerta w stylu francuskim”, dziennikarka Nora Bouazzouni przeprowadziła szeroko zakrojone śledztwo w branży restauracyjnej. Z setek relacji świadków i ofiar wybrała ponad pięćdziesiąt, z których wyłania się obraz szefów kuchni stosujących mobbing, zmuszających do pracy ponad siły i czas regulowany prawem, upokorzeniach, zniewagach, awanturach, a nawet przemocy fizycznej i na tle seksualnym, w tym gwałtach. W wywiadzie udzielonym magazynowi „Madame Figaro” Bouazzouni podkreśla, że w swojej publikacji nie podała ich nazwisk, ale często są to znani kucharze, prowadzący programy telewizyjne, cieszący się sympatią widzów i klientów, wspierający organizacje charytatywne, powszechnie szanowani. Natomiast w tle ich działalności ukazuje układ zbiorowy oparty na wyzysku.

Czytaj więcej

Darjeeling Express - restauracja, która zatrudnia wyłącznie kobiety. Jak sobie radzi?

W 2019 roku Camille Aumont Carnel, była szefowa kuchni, absolwentka słynnej szkoły gastronomicznej Ferrandi założyła na Instagramie profil „Je Dis Non Chef" (tłum. Mówię nie chef), w którym zebrała anonimowe opinie na temat pracy we francuskiej gastronomii. „Skontaktowałam się z nią podczas pandemii i postanowiłyśmy rozesłać kwestionariusz, aby uzyskać przegląd rzeczywistości kuchni francuskiej. W ciągu dwóch dni otrzymałyśmy setki opinii. Dziś mamy ich prawie cztery tysiące” – mówi autorka książki o nieprawidłowościach. „Byłam świadkiem ogromu cierpienia, widziałam ofiary dźwigające ciężar traumy i przygniecione ciężarem milczenia. Ludzi rozbitych na milion kawałków w wieku 22 lat, przyjmujących leki przeciwdepresyjne i nasenne od 18 roku życia. Ofiary, które nie mogą już nikomu zaufać, które nie mogą już nawet postawić stopy w restauracji, ponieważ są tak dotknięte zespołem stresu pourazowego (…) Szybko zdałam sobie sprawę, że próg tolerancji dla przemocy w tym sektorze jest bardzo wysoki”.

Dziennikarka w rozmowie z Alexandrą Marchand porównuje ten system do przemocy domowej. „Normalizacja przemocy podnosi próg tolerancji. Zaczynamy od mówienia ci, że to normalne krzyczeć na ciebie, potem mówimy ci, że to normalne obrażać cię, pracować 80 godzin tygodniowo, czyścić piekarnik kwasem bez rękawiczek, nie jeść, nie pić i tak dalej” – wylicza. „Ta dominacja jest częścią tego samego mechanizmu, co w przypadku przemocy domowej. Jesteś duszona, ponieważ sprawcy mają ogromną władzę w systemie zbudowanym na bardzo pionowej hierarchii. Niektóre ofiary mówią nawet o syndromie sztokholmskim”. Zgadzają się na to wszystko, bo wierzą, że jeśli przetrwają, zostaną awansowane, przełożony ich zauważy, otworzą się im nowe możliwości na ścieżce kariery. A wizerunek ciepłego szefa kuchni w programie telewizyjnym zazwyczaj znacznie odbiega od jego tego, jak wygląda i zachowuje się w kuchni.

Dramaty pracowników branży gastronomicznej we Francji

„Francja ogłosiła się najlepszą gastronomią na świecie i wierzy, że musi utrzymać swoją pozycję, bez względu na koszty” – ocenia Nora Bouazzouni i dodaje, że za tym mitem rozgrywają się dramaty pracowników, którzy stali się niewidzialni. Godzinami nie mogą skorzystać z toalety, za pracę w niedzielę i święta nie otrzymują dodatkowego wynagrodzenia, są zmuszani do pracy nawet 80 godzin tygodniowo. Autorka podkreśla również, że kobiety są poddawane celowemu wykluczeniu w tej branży, czego efektem jest to, że tylko 19 proc. szefów kuchni we Francji jest płci żeńskiej, a tylko jedna z nich ma trzy gwiazdki w przewodniku kulinarnym Michelin. Zresztą to, że są kobietami, wcale nie gwarantuje, że w ich restauracjach nie ma mobbingu. Ani fakt, że coraz częściej restauratorzy decydują się na otwarte kuchnie, gdzie praca odbywa się pod okiem siedzących przy stolikach gości.

Czytaj więcej

Łamie reguły fine dining, a zdobyła gwiazdkę Michelin. "Doskonałe jedzenie nie potrzebuje lnianych obrusów"

Dzień przed publikacją książki grupa około sześćdziesięciu wpływowych szefów kuchni podpisała manifest określający „konkretne środki promujące wysoką jakość życia w pracy”. „Wszyscy jesteśmy wystarczająco dojrzali, by zrozumieć, że życie się zmieniło” – mówił szef trzygwiazdkowej kuchni Arnaud Lallement, zapowiadając pierwszą edycję „otwartych drzwi gastronomii francuskiej”, w ramach której co roku 20 maja chcą zapraszać chętnych, aby zaprezentować im wdrożone przez siebie inicjatywy mające na celu poprawę statusu ich pracowników. Działania te mają obejmować profilaktykę zdrowotną, w tym inwestycje w ergonomiczny sprzęt, szkolenia, wymianę doświadczeń z innymi podmiotami tego sektora, jak najlepsze planowanie pracy, politykę sprawiedliwego wynagradzania czy stosowanie standardów zapewniających szacunek dla zatrudnionych. Osoby działające w branży gastronomicznej mogą też liczyć na stowarzyszenia zaangażowane w walkę z przemocą w kuchni, jak Bondir.e, które udziela ofiarom pomocy psychologicznej, prowadzi szkolenia z zarządzania ludźmi oraz przeciwdziałania przemocy seksualnej i związanej z płcią.

Źródła:
https://madame.lefigaro.fr
https://www.lechef.com

„Ręka na pośladku pod stołem do wydawania dań, kopniak w goleń, horror wyszeptany do ucha... Nikt tego nie widzi, ani nie słyszy. Co więcej, istnieją odosobnione miejsca, takie jak chłodnie, w których można zostać zaatakowanym słownie, zgwałconym lub pobitym” – tak rzeczywistość we francuskiej gastronomii opisuje w swojej książce dziennikarka Nora Bouazzouni. Rozmawiała z naocznymi świadkami tego, co nazywa systemową przemocą we francuskich kuchniach.

Systemowa przemoc we francuskiej gastronomii

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kuchnia
Kucharki i kucharze wbrew sobie? Badanie pokazało, jak Polacy podchodzą do gotowania
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kuchnia
Kto w tym roku w Europie zapłaci najwięcej za świąteczny obiad? Polska w dolnej części stawki
Materiał Promocyjny
Słodycze a PMS. Co warto jeść przed okresem?
Kuchnia
Spór o chłodnik litewski. Jak zimna zupa podgrzała nastroje internautów?
Kuchnia
Fast food to luksus – tak twierdzi większość Amerykanów i Amerykanek
Kuchnia
27 marca Dzień Sera. Odkrycie dotyczące jego produkcji w Polsce tysiące lat temu zaskakuje