W przeszłości artysta stworzył portrety między innymi Tony’ego Blaira, Sir Davida Attenborough czy palestyńskiej aktywistki Malali Yousafzai. Zasłynął też nietuzinkowymi obrazami prezentującymi osoby ze świata rozrywki: Carę Delevingne, Sir Eltona Johna, Nicole Kidman, Helenę Bonham Carter, Siennę Miller czy aktora Tarona Egertona. Portretowanie tak znanych osób, jak przyznaje artysta, może być zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. – Z pewnego punktu widzenia jest to zadanie ułatwione, ponieważ osoby publiczne wiedzą, co oznacza pozostawanie w blasku fleszy i są przyzwyczajone do tego, że ktoś nieustannie robi im zdjęcia – wyjaśnia Jonathan Yeo w rozmowie z BBC. – To stanowi ułatwienie, ponieważ zachowują się swobodnie przed obiektywem lub pod okiem artysty. Z innego punktu widzenia jednak, jako autor, muszę nieco bardziej się postarać, aby pokazać ich twarz w nowej, nieznanej dotychczas odsłonie – dodaje.
Król Karol III - portret autorstwa Jonathana Yeo
Podkreślenie indywidualności modeli
W dotychczasowych dziełach Jonathan Yeo podkreślał indywidualność swoich modeli, starając się uchwycić ich w nieoczywistych ujęciach. – Cara Delevingne w ogóle nie chciała pozować, ponieważ siedzenie w jednym miejscu męczyło ją – wspomina spotkanie z modelką z 2015 roku. – Zamiast tego przechadzała się po pomieszczeniu, przymierzając najróżniejsze akcesoria, jakie zostały tam po przyjęciu: gogle, gigantyczne okulary i po prostu dobrze się bawiła. Postanowiłem więc wykonać kilka zdjęć modelki i na tej podstawie dokończyć pracę – wspomina.
Ukończony i publicznie zaprezentowany w tym tygodniu obraz króla Karola III wzbudził sporo kontrowersji i podczas gdy wielu odbiorców docenia jego unikatowy charakter, są i tacy, których zdaniem nie jest to trafna interpretacja wizerunku monarchy. W rozmowie z kobieta.rp.pl swoimi spostrzeżeniami w tej kwestii dzieli się historyk sztuki dr Justyna Napiórkowska z Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej.
Czytaj więcej
Odnaleziony w Wiedniu obraz autorstwa Gustava Klimta pt. Portret panny Lieser przez niemal 100 lat uważano za dzieło zaginione. W kwietniu trafi na sprzedaż zorganizowaną przez wiedeński dom aukcyjny im Kinsky. Jaką cenę może osiągnąć i co wiadomo na temat jego dotychczasowych losów?