Otyłość jest jednym z najbardziej zaniedbanych problemów zdrowia publicznego. Dotyczy on wielu części świata, praktycznie wszystkich grup wiekowych i stale narasta. Jak podaje WHO na swojej stronie, w 1995 r. na świecie było około 200 mln otyłych dorosłych i 18 mln dzieci poniżej 5 roku życia z nadwagą. Z raportu NFZ „Otyłość i jej konsekwencje” wynika, że w 2020 r. na nadwagę lub otyłość cierpiało 2,6 mld osób. W 2035 r. liczba ta ma wzrosnąć do 4 mld. W Polsce do tego czasu na otyłość będzie cierpieć ponad 35 proc. dorosłych mężczyzn i 25 proc. dorosłych kobiet.
Dotychczasowe metody walki z otyłością okazały się nieskuteczne
Jak podają autorzy artykułu opublikowanego w JAMA, przewiduje się, że do 2030 r. globalne koszty związane z otyłością będą wynosić 3 biliony dolarów rocznie. Koszty te mogą pochłonąć do 18 proc. krajowych wydatków na opiekę zdrowotną w państwach, w których wskaźnik rozpowszechnienia otyłości będzie wynosić 30 proc. Sama choroba wiąże się z ogromnym ryzykiem innych poważnych schorzeń związanych z dietą, m.in. z cukrzycą, chorobami układu krążenia, nadciśnieniem, udarem mózgu oraz niektórymi formami raka. Zwiększa też ryzyko przedwczesnej śmierci oraz poważnych chorób przewlekłych, które obniżają ogólną jakość życia.
Autorzy przyznali, że zatwierdzenie agonistów peptydu glukagonopodobnego 1 (GLP-1 RA) w leczeniu otyłości być może pozwoli przeorganizować cały system opieki zdrowotnej, a także zatrzymać i odwrócić epidemię otyłości. Naukowcy zauważyli również, że dotychczasowe wysiłki mające na celu spowolnienie rozpowszechniania się tej choroby, skupiały się głównie na promowaniu zdrowej diety i aktywności fizycznej. Były one uznawane za najbardziej dostępne i niedrogie formy walki z problemem. Choć te sposoby są skuteczne, nie doprowadziły do zwalczenia otyłości.
Czytaj więcej
Spożywanie przetworzonych produktów wiąże się nie tylko z dużą liczbą kalorii. Nowe badanie wykazało, że taka żywność może również zmienić skład naszych mięśni i to niezależnie od tego, ile ćwiczymy i ile jemy. Problemem jest gromadzący się tłuszcz.
Jak leki GLP-1 mogą pomóc rozwiązać problem otyłości?
Nowa klasa leków, do której zaliczają się m.in. Wegovy, Mounjaro i Zepbound, ma spory potencjał. Jak donoszą autorzy artykułu, losowe badania kliniczne sugerują, że mogą one prowadzić do redukcji masy ciała w zakresie od 10 do 25 proc. w porównaniu z placebo. Wykazują też korzystny wpływ na wiele innych schorzeń, w tym na choroby układu krążenia, hiperglikemię i dysfunkcję nerek. Autorzy zaznaczają, że od momentu zatwierdzenia semaglutydu i tirzepatydu jako leków służących do walki z otyłością, systemy opieki zdrowotnej na całym świecie mogą oferować leczenie, które jest zintegrowane ze zmianami w stylu życia. To z kolei otwiera możliwość zakończenia epidemii tej choroby.