Pani książka nosi tytuł „Dzieciństwo do poprawki. Uwolnij się od cienia rodziców, energetycznych wampirów”. Wiem, że nie każdy może pozwolić sobie na terapię. Wpływ mają czynniki ekonomiczne czy też czysto ludzkie – ciężko jest się dostać do dobrego terapeuty. Czy książka może być substytutem pracy w gabinecie? Jakie informacje zwrotne Pani dostaje od osób, które ją przeczytały? Chociaż powinnam powiedzieć „przepracowały”, bo mogą znaleźć tu wiele ćwiczeń i aktywności, które pozwolą stanąć na nogi.
Zgadza się, niestety nie każdy może pozwolić sobie na regularną terapię z wielu przyczyn, zarówno ekonomicznych, jak i praktycznych. Moja książka została napisana z myślą o tych osobach, które szukają wsparcia, ale z różnych względów nie mogą skorzystać z tradycyjnej terapii. Chciałam, aby była ona pewnym przewodnikiem, narzędziem pomagającym w zrozumieniu własnej historii i wzorców, jakie wynieśliśmy z domu rodzinnego. Książka może być bardzo pomocna dla osób, które same chcą pracować nad sobą. Daje konkretne narzędzia, ćwiczenia i wskazówki, jak zacząć rozumieć siebie lepiej i jak pracować nad przekonaniami czy wzorcami, które nas ograniczają.
Odpowiadając na pani pytanie o informacje zwrotne - otrzymuję wiele pozytywnych reakcji od osób, które "przepracowały" tę książkę. Wielu czytelników dzieli się ze mną swoimi historiami, mówiąc, że pomogła im ona dostrzec pewne kwestie z zupełnie innej perspektywy i zainspirowała do dalszej pracy nad sobą. Często słyszę, że dzięki ćwiczeniom zawartym w książce udało się im przełamać pewne bariery, odbarczyć z błędów rodziców czy spojrzeć na siebie w bardziej przyjazny, łagodniejszy sposób.
Jedna z bardziej niesamowitych informacji jaka do mnie dotarła to ta, że na jednym z oddziałów szpitalnych moja książka stała się podstawowym protokołem do pracy z pacjentami, którzy mieli trudne dzieciństwo. Otrzymała wiele pozytywnych opinii od specjalistów pracujących na tym oddziale, którzy zauważyli, że dzięki użyciu materiałów w niej zawartych, pomagają pacjentom w zrozumieniu swoich
doświadczeń i radzeniu sobie z nimi w bezpiecznym środowisku szpitalnym, została więc wdrożona do regularnej pracy z pacjentami. Ponadto, jedna z najbardziej wzruszających historii, które otrzymałam, dotyczyła grupy wsparcia powstałej na bazie mojej książki. Pewna pani napisała do mnie z informacją, że wraz z trzema znajomymi, którzy mieli podobne doświadczenia, postanowili przejść przez lekturę razem, tworząc nieformalną grupę wsparcia. Spotykali się regularnie przez wiele miesięcy, przerabiając rozdział po rozdziale, dzieląc się swoimi przeżyciami i refleksjami. Byli dla siebie nieocenionym wsparciem w trudnych chwilach. To doświadczenie stało się dla nich nie tylko sposobem na zrozumienie swojego dzieciństwa, ale również okazją do budowania głębokich, autentycznych relacji i wzajemnej pomocy.
Takie historie przypominają mi, jak ważna jest praca, którą wykonujemy jako terapeuci, ale również jak potężny może być wpływ dzielenia się własnymi doświadczeniami i wiedzą z innymi. Książka, chociaż jest tylko narzędziem, może stać się katalizatorem dla głębokich zmian i leczenia.
Sylwia Sitkowska
Aktywna psychoterapeutka, psycholożka, prezeska fundacji Terapeutyczna, autorka książek, właścicielka i współwłaścicielka kilkunastu poradni psychologicznych w całej Polsce.