Amerykanka Simone Biles ma 27 lat, 142 cm wzrostu i jest fenomenem w gimnastyce sportowej. Żadna zawodniczka nie skacze tak wysoko, nie wiruje tak szybko w powietrzu i nie ląduje tak precyzyjnie, jak ona. Kilka skoków nazwano jej imieniem m.in. arcytrudne podwójne salto z trzema obrotami. Ma siedem złotych medali olimpijskich i 23 tytuły mistrzyni świata. Jej występ na igrzyskach w Paryżu oglądali na trybunach m.in. Ariana Grande, Tom Cruise i Snoop Dogg. „Wiem, że wszyscy czekają, aż mnie ktoś pokona, jednak na razie to ja jestem swoją największą rywalką. Choć walczę nie tylko o medale, ale również z moimi demonami”- przyznała podczas konferencji prasowej w Paryżu przed zawodami.
Depresja mistrzyni
W 2016 r. Biles znalazła się wśród pięciu osób najczęściej wyszukiwanych w Google, za Donaldem i Melanią Trumpami, Hillary Clinton i Michaelem Phelpsem. Był to rok wyborów prezydenckich, w których Trump pokonał Clinton oraz igrzysk w Rio de Janeiro, gdzie pływak Phelps zdobył pięć złotych medali i jeden srebrny, a Biles cztery złote i jeden brązowy. „W Rio przeżyłam najważniejsze chwile w życiu. A potem pomyślałam sobie, że w wieku 19 lat osiągnęłam wszystko. Co mam robić przez resztę życia? Nie radziłam sobie z tymi emocjami, nie wiedziałam nic o depresji, zresztą jak może mieć depresję mistrzyni olimpijska?”- opowiada w w filmie dokumentalnym Netflixa „Simone Biles. Powrót”.
W tym czasie zmagała się z wieloma problemami. Tuż po igrzyskach w Rio zarzucano jej, że medale zdobyła nieczysto - do bazy Światowej Agencji Antydopingowej włamali się hakerzy i okazało się, że Biles bierze zakazane w sporcie preparaty. Musiała się tłumaczyć, że wydano jej na nie specjalne zezwolenie. „Od dziecka mam stwierdzone ADHD i muszę przyjmować leki. To nie jest coś, co chciałabym ukrywać. Zawsze przestrzegam zasad i wierzę w czystość w sporcie”, napisała na Twitterze.
Czytaj więcej
Pocałunek, jaki złożyła minister sportu Amélie Oudéa-Castéra na szyi prezydenta Macrona podczas otwarcia igrzysk wywołał konsternację obserwatorów, ale też pokazał, że napięcia we francuskiej polityce sięgają zenitu.
Skrzywdzona przez pedofila
W tym samym 2016 roku w mediach zaczęto mówić o Larry’m Nassarze, lekarzu reprezentacji gimnastyczek, który prawie 30 lat molestował je seksualnie, skrzywdził ponad 200 dziewcząt. „Miałyśmy wtedy 13-15 lat, nikt nam nie uświadomił, co to jest molestowanie, myślałyśmy, że jego zachowanie jest normalne, choć odczuwałyśmy straszny wstyd. Szokiem była wiadomość, że ludzie z federacji gimnastycznej wiedzieli o wszystkim i to tuszowali”, opowiada gimnastyczka w filmie dokumentalnym Netflixa „Simone Biles. Powrót”. Jej mama wspomina, jak córka do niej zadzwoniła i zanosiła się płaczem: „Nie była w stanie powiedzieć słowa, a ja od razu się domyśliłam, że Nassar również ją skrzywdził”. Simone dodaje: „Kiedy sprawa wyszła na jaw, myślałam tylko o tym, że wszyscy na mnie patrzą, jakbym miała na czole napisane: została zgwałcona. Każda informacja o Nassarze sprawiała, że rozpadałam się psychicznie”.