Wśród znanych osób, które chętnie fotografują się w swoich ogrodach, dumnie prezentując wyhodowane tam kolorowe warzywa i imponujące rośliny, znajdują się między innymi Oprah Winfrey, Sting, Michelle Obama czy Ellen Degeneres. Ta ostatnia w 2014 roku wprowadziła do studia telewizyjnego, w którym prowadziła swój talk show, koncepcję „żywych ścian”, złożonych z soczyście zielonych roślin. Jakie korzyści, poza wizualnymi, płyną z uprawy roślin, ogrodnictwa i pracy na świeżym powietrzu? Specjalnie dla serwisu kobieta.rp.pl te kwestie omawiają Karolina Wincewicz-Cichecka, psycholożka i psychoterapeutka oraz Łukasz Jaśkiewicz, wykładowca akademicki, dietetyk i trener sportowy.
Serotonina i redukcja stresu
Praca w ogrodzie i bezpośredni kontakt z glebą pozwalają skoncentrować się na tej konkretnej czynności, a wydzielana dzięki temu serotonina korzystnie wpływa na samopoczucie, redukując poczucie lęku. – Niektórzy przypisują pracom w ogrodzie i kontaktowi z glebą pewne działanie poprawiające zdrowie emocjonalne – potwierdza Łukasz Jaśkiewicz. – Jest to teoretycznie związane z działaniem występującej w glebie bakterii Mycobacterium vaccae. Działanie związane z lepszym samopoczuciem wiąże się z większą ekspresją tph2: enzymu biorącego udział w tworzeniu serotoniny będącej ważnym neuroprzekaźnikiem w mózgu wpływającej m.in. na lepszy nastrój. Możliwe jest to dzięki zwiększeniu poziomu serotoniny w obszarze kory przedczołowej, która z kolei moduluje uczucie lęku – wyjaśnia dietetyk.
Skupienie na czynnościach związanych z dbałością o ogród pozwala nie tylko odciąć się od bieżących zagadnień, ale i zaangażować wiele zmysłów, co ma korzystny wpływ na redukcję stresu. – Przede wszystkim, praca związana z ogrodnictwem wymaga zaangażowania i bycia obecnym, co pozwala oderwać się od wewnętrznych rozterek, które często wprawiają w negatywny nastrój – wyjaśnia Karolina Wincewicz-Cichecka. – Po drugie, tego typu aktywność angażuje zmysły wzroku, dotyku, ruchu, co także wpływa kojąco i pomaga zniwelować stres. Po trzecie, sam kontakt z naturą jest szeroko udokumentowanym naukowo sposobem dbania o swoje zdrowie psychiczne. Po czwarte, ekspozycja na dzienne światło oraz umiarkowana aktywność fizyczna dodatnio wpłyną na jakość snu. Zatem, jeśli jest się tylko otwartym na tego typu aktywność, przyniesie ona z pewnością wiele pozytywnych efektów – konstatuje psycholożka.
Czytaj więcej
Mniejszy stres, charakterystyczny dla slow productivity, oraz dbałość o dobrostan psychiczny i fizyczny przeciwdziałają wypaleniu zawodowemu, które jest dzisiaj wyzwaniem dla współczesnych organizacji – mówi dr Katarzyna Kulig-Moskwa.
Hipoteza starych przyjaciół
Kolejną korzyścią wynikającą z pracy w ogrodzie jest zwiększenie odporności. – Tak zwana „hipoteza starych przyjaciół” sugeruje, że brak ekspozycji na mikroorganizmy immunoregulacyjne obecne w glebie i na terenach zielonych może zwiększać ilość chorób zapalnych czy zaburzeń psychicznych, biorąc pod uwagę, że przewlekły stan zapalny o niższym nasileniu stanowi czynnik ryzyka – zauważa Łukasz Jaśkiewicz. – Co więcej, obecność drobnoustrojów w organizmie może pozytywnie wpływać na mikrobiotę. W niektórych obserwacjach osób przebywających częściej na obszarach zielonych, dorastających na wsi/farmach obserwuje się niższą zapadalność na choroby jelit, astmę czy alergie. Pamiętajmy także, że duża różnorodność biologiczna mikroflory jelitowej silnie koreluje ze zdrowiem – zauważa ekspert.