Reklama

Messaging guilt: czy brak reakcji na wiadomość musi wiązać się z poczuciem winy?

Przepraszam za późną odpowiedź! – takie sformułowanie nasuwa się automatycznie, gdy w natłoku obowiązków regularne reagowanie na maile czy wiadomości tekstowe staje się nie lada wyczynem. Jak poradzić sobie ze zjawiskiem zwanym messaging guilt?

Publikacja: 10.12.2024 10:17

Marlena Szmajda, ekspertka w dziedzinie komunikacji: W miarę możliwości staram się trzymać zasady od

Kobieta z telefonem i komputerem

Marlena Szmajda, ekspertka w dziedzinie komunikacji: W miarę możliwości staram się trzymać zasady odpowiedzi w ciągu 24 godzin, ale też unikać pustych, pozbawionych konkretnej treści wiadomości, w poszanowaniu czasu i zajętości odbiorców.

Foto: Adobe Stock

Aktywność zawodowa łączona z obowiązkami domowymi i koniecznością organizacji życia rodzinnego sprawia, że podtrzymywanie nieprzerwanej korespondencji z osobami spoza najbliższego grona domowników staje się niełatwe, a spóźnione odpowiedzi na zapytania wysyłane za pośrednictwem poczty elektronicznej czy komunikatorów internetowych nie należą do rzadkości. Poczucie winy wynikające z braku regularności w reagowaniu na próby kontaktu może sprawić, że po pewnym czasie rezygnuje się z odpisania na wiadomość otrzymaną przed wieloma tygodniami i, z wielu powodów, pominiętą w gąszczu innych, mających wyższy priorytet. Czy istnieją sposoby na pozbycie się wyrzutów sumienia wynikających z takich zaniedbań? Na temat zjawiska zwanego messaging guilt wypowiada się Marlena Szmajda, ekspertka w dziedzinie komunikacji, na Uczelni Łazarskiego odpowiedzialna za kontakty z mediami i promocję nauki.

Czytaj więcej

Zaniedbywanie przyjaźni nie służy rozwojowi kariery? Wyniki badań

Skąd bierze się messaging guilt?

Poczucie winy związane z brakiem szybkiej reakcji na otrzymywane wiadomości nie jest nowością dla osób aktywnych zawodowo i zaangażowanych w liczne obowiązki domowe. Próba poradzenia sobie z nim wiąże się z ustaleniem jego źródeł, które zwykle mają charakter indywidualny. – Ustalenie źródła takich wyrzutów sumienia może być punktem wyjścia w próbie odpowiedzi na pytanie, czy biorą się one z naszych mechanizmów obronnych, czy z ogólnie przyjętych norm społecznych, a może mają swoje podłoże w naszych stylach przywiązania – wymienia Marlena Szmajda. – Jeśli reagujemy poprzez projekcję, czyli przypisywanie innym swoich lęków i obaw, wychodząc z założenia, że „jeśli nie odpowiem szybko, to pomyślą, że nie mam ochoty na kontakt. Odpowiem cokolwiek i nikt mi nic nie zarzuci”, to w tym wypadku poczucie winy może być wynikiem naszych wewnętrznych mechanizmów obronnych, a nie rzeczywistych oczekiwań innych osób – wyjaśnia.

Jak podkreśla ekspertka, poczucie winy wynikające ze stylu przywiązania ma nieco inne źródła. – Osoby z lękowym stylem przywiązania mogą odczuwać silną potrzebę ciągłego kontaktu i obawiać się, że brak szybkiej odpowiedzi będzie oznaczać odrzucenie lub utratę relacji. Z kolei osoby z unikającym stylem przywiązania stronią od angażowania się w komunikację, co może prowadzić do poczucia winy w obliczu potrzeby natychmiastowej reakcji. W obu przypadkach, nasze style przywiązania wpływają na to, jak my sami interpretujemy brak odpowiedzi i jakie emocje to w nas wywołuje – dodaje Marlena Szmajda.

Czytaj więcej

Poczucie winy wśród pracujących matek: w jaki sposób można mu zaradzić?
Reklama
Reklama

Messaging guilt: czy takie poczucie winy jest uzasadnione?

Biorąc pod uwagę różne powody mające wpływ na opóźnienia w odpowiedziach na otrzymywane wiadomości, warto uświadomić sobie, że poczucie winy w przypadku braku reakcji nie zawsze jest uzasadnione. – Jeśli nie odpowiadamy na wiadomość, ponieważ jesteśmy zajęci naszymi obowiązkami i nadajemy priorytet swoim zadaniom, to należy zrozumieć, że pewne wiadomości muszą zwyczajne poczekać. Jednak jeśli nasze milczenie spowodowane jest brakiem chęci z tylko nam znanego powodu, to w tym wypadku poczucie winy może być przejawem naszego wewnętrznego dyskomfortu. Osobiście w miarę możliwości staram się trzymać zasady odpowiedzi w ciągu 24 godzin, ale też unikać pustych, pozbawionych konkretnej treści wiadomości, w poszanowaniu czasu i zajętości odbiorców – zaznacza Marlena Szmajda.

Gdy w natłoku zobowiązań zawodowych i rodzinnych odpowiedzi na otrzymywane wiadomości nie są udzielane błyskawicznie, warto wykazać się wyrozumiałością wobec drugiej osoby, mając świadomość jej obecnej dyspozycyjności. Takie przyzwolenie na opóźnienia nie każdemu przychodzi jednak z łatwością. – W obecnym świecie dostępność 24/7 jest w dużej mierze społecznie oczekiwana. Mamy przecież tyle kanałów komunikacji, więc znalezienie kilku sekund na odpowiedź jest teoretycznie możliwe. Zgodnie z tą normą, odpowiedź na wiadomość powinna być niemal natychmiastowa, co prowadzi do presji, aby nie tylko być zawsze dostępnym, ale i reagować szybko. W praktyce jednak warto zaakceptować fakt, że nie zawsze jesteśmy w stanie odpowiedzieć na wiadomość od razu. Dajmy sobie, a także innym przyzwolenie na opóźnienie, a jednocześnie sygnalizujmy swoje potrzeby. Jesteśmy różni, mamy różne osobowości i style komunikacji. Warto zadbać, aby druga strona była świadoma, co jest wynikiem naszego zachowania. To pozwoli uniknąć wielu niejasnych sytuacji i innych problemów komunikacyjnych. Mimo wszystko, w sytuacjach, gdy odpowiedź na wiadomość wymaga ode mnie wykonania kolejnych, często bardziej czasochłonnych kroków, jestem orędownikiem bezpośredniej rozmowy i wyjaśnienia powodów opóźnienia – zaznacza Marlena Szmajda.

Czytaj więcej

Doomscrolling, czyli przeglądanie treści na ekranach telefonów: groźny nałóg czy cenna nauka?

Messaging guilt a różnorodne kanały komunikacji

Pojawienie się poczucia winy wynikającego z braku reakcji na otrzymywane wiadomości nierozłącznie związane jest też z różnorodnością kanałów komunikacji, z jakimi użytkownicy mają obecnie do czynienia. – Przytłaczająca liczba komunikatorów, z których korzystamy na co dzień, może zdecydowanie wpływać na pojawiające się poczucie winy związane z brakiem odpowiedzi na wiadomości. Obecnie prawie każdy z nas korzysta z kilku aplikacji jednocześnie, co może powodować zamieszanie w zarządzaniu komunikacją. Wielu z nas z pewnością zdarzyło się, że skomentowaliśmy zabawny filmik czy post, ale nie zareagowaliśmy na istotną wiadomość sms. Tego typu sytuacje mogą wywołać poczucie winy, ponieważ czujemy, że w natłoku wiadomości możemy przypadkowo zbagatelizować te najważniejsze, kluczowe dla sprawnego funkcjonowania w naszym życiu prywatnym i zawodowym. Takie rozproszenie uwagi pomiędzy różnymi komunikatorami sprawia, że stajemy się bardziej podatni na poczucie winy. Jesteśmy często poirytowani ciągłymi powiadomieniami wydobywającymi się z naszego telefonu. Nie zawsze potrafimy odpowiednio wyważyć nasze reakcje i odpowiedzi w stosunku do kontekstu rozmowy oraz jej znaczenia – zauważa rozmówczyni.

Czytaj więcej

Downshifting: świadome spowolnienie tempa pracy. Komu potrzebna taka strategia?

Messaging guilt: jak radzić sobie z takim poczuciem?

Jeśli poczucie winy związane ze świadomością piętrzących się wiadomości oczekujących na odpowiedź nie daje o sobie zapomnieć, warto wypracować kilka mechanizmów obronnych, które pozwolą przywrócić komfort i ze spokojem traktować te kwestie. – Przede wszystkim warto zrozumieć, że nasze emocje często są wynikiem wewnętrznego poczucia obowiązku, a nie presji pochodzącej z zewnątrz. Pozwoli to na większą elastyczność i wyrozumiałość wobec siebie. Warto także komunikować swoje potrzeby i granice w relacjach, aby uniknąć nieporozumień – zaznacza Marlena Szmajda.

Reklama
Reklama

Jak zauważa rozmówczyni, należy też zaakceptować fakt, że nie każda reakcja musi być natychmiastowa. – Często nasze mechanizmy obronne i style przywiązania nie odzwierciedlają rzeczywistości. Praca nad zrozumieniem swojego stylu przywiązania, np. lękowego czy unikającego, może pomóc w lepszym zarządzaniu emocjami. Jeśli poczucie winy staje się paraliżujące lub zbyt intensywne, warto nawet rozważyć terapię. Dzięki temu możemy sobie pomóc w zrozumieniu i przepracowaniu mechanizmów obronnych oraz w zmianie myślenia o sobie i swoich relacjach z innymi – dodaje.

Niezależnie od ilości bieżących obowiązków, a także stopnia zaangażowania w zajęcia dodatkowe poza godzinami pracy, otrzymywane wiadomości od znajomych, przyjaciół czy członków rodziny świadczą o ich trosce o stan zdrowia i samopoczucie danej osoby. Brak takich powiadomień może okazać się znacznie trudniejszy do zaakceptowania niż ich nadmiar, dlatego warto rozsądnie nadawać im priorytety – nie tylko po to, aby zjawisko messaging guit stało się mniej dotkliwe, ale i po to, by docenić troskę innych i uszanować ich zainteresowanie losem bliskiej osoby.

Styl życia
Oto aktualne świąteczne potrzeby Polaków. Na to najchętniej wydaliby ekstra 5 tys. zł
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Styl życia
94 proc. Polek doświadczyło w przestrzeni publicznej sytuacji, które nie powinny mieć miejsca
Styl życia
Nowe badanie ujawniło smutny fakt na temat pokolenia Z. Dotyczy szczególnie kobiet
Styl życia
Dzieci w olsztyńskim przedszkolu śpią na dworze. Pediatra: „Problemem” są tutaj raczej rodzice
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Styl życia
Budynek pomoże rozwiązać problem społeczny? Nagrodzono wyjątkowy projekt architektoniczny
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama