Aktywność zawodowa łączona z obowiązkami domowymi i koniecznością organizacji życia rodzinnego sprawia, że podtrzymywanie nieprzerwanej korespondencji z osobami spoza najbliższego grona domowników staje się niełatwe, a spóźnione odpowiedzi na zapytania wysyłane za pośrednictwem poczty elektronicznej czy komunikatorów internetowych nie należą do rzadkości. Poczucie winy wynikające z braku regularności w reagowaniu na próby kontaktu może sprawić, że po pewnym czasie rezygnuje się z odpisania na wiadomość otrzymaną przed wieloma tygodniami i, z wielu powodów, pominiętą w gąszczu innych, mających wyższy priorytet. Czy istnieją sposoby na pozbycie się wyrzutów sumienia wynikających z takich zaniedbań? Na temat zjawiska zwanego messaging guilt wypowiada się Marlena Szmajda, ekspertka w dziedzinie komunikacji, na Uczelni Łazarskiego odpowiedzialna za kontakty z mediami i promocję nauki.
Czytaj więcej
Dbałość o przyjacielskie relacje nie zawsze znajduje się na liście priorytetów osób pochłoniętych...
Skąd bierze się messaging guilt?
Poczucie winy związane z brakiem szybkiej reakcji na otrzymywane wiadomości nie jest nowością dla osób aktywnych zawodowo i zaangażowanych w liczne obowiązki domowe. Próba poradzenia sobie z nim wiąże się z ustaleniem jego źródeł, które zwykle mają charakter indywidualny. – Ustalenie źródła takich wyrzutów sumienia może być punktem wyjścia w próbie odpowiedzi na pytanie, czy biorą się one z naszych mechanizmów obronnych, czy z ogólnie przyjętych norm społecznych, a może mają swoje podłoże w naszych stylach przywiązania – wymienia Marlena Szmajda. – Jeśli reagujemy poprzez projekcję, czyli przypisywanie innym swoich lęków i obaw, wychodząc z założenia, że „jeśli nie odpowiem szybko, to pomyślą, że nie mam ochoty na kontakt. Odpowiem cokolwiek i nikt mi nic nie zarzuci”, to w tym wypadku poczucie winy może być wynikiem naszych wewnętrznych mechanizmów obronnych, a nie rzeczywistych oczekiwań innych osób – wyjaśnia.
Jak podkreśla ekspertka, poczucie winy wynikające ze stylu przywiązania ma nieco inne źródła. – Osoby z lękowym stylem przywiązania mogą odczuwać silną potrzebę ciągłego kontaktu i obawiać się, że brak szybkiej odpowiedzi będzie oznaczać odrzucenie lub utratę relacji. Z kolei osoby z unikającym stylem przywiązania stronią od angażowania się w komunikację, co może prowadzić do poczucia winy w obliczu potrzeby natychmiastowej reakcji. W obu przypadkach, nasze style przywiązania wpływają na to, jak my sami interpretujemy brak odpowiedzi i jakie emocje to w nas wywołuje – dodaje Marlena Szmajda.
Czytaj więcej
Poczucie winy wśród pracujących mam może wynikać z przekonania, że skupienie na karierze zaburza...