Nie od dziś wiadomo, że wygląd człowieka ma duży wpływ na to, jak jest on postrzegany przez otoczenie. Osobie wyglądającej elegancko lub co najmniej schludnie jesteśmy skłonni przypisywać takie cechy jak profesjonalizm i ogólne wysokie kompetencje w obszarze, w którym działa. Co ważne: wyglądem można nawet niekiedy „nadrobić braki merytoryczne". Te zasady działają też w odwrotnym kierunku. Osoby, których wygląd nie spełnia usankcjonowanych społecznie wymogów elegancji i schludności, mogą być negatywnie oceniane w innych kontekstach – np. na polu zawodowym.
Jak cię widzą, tak cię piszą – to naprawdę działa
Wpływowi wyglądu na postrzeganie człowieka poświęcono wiele badań – z różnych dziedzin.
W serii eksperymentów prowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Princeton uczestnicy oceniali np. kompetencje danej osoby na podstawie jej fotografii w różnych strojach. Wyniki badań potwierdziły, że ubranie postrzegane przez obserwatora jako „bogatsze”, niezależnie od tego, czy jest to koszula, sweter czy T-shirt, prowadziło do wyższych ocen kompetencji osoby na zdjęciu. To efekt halo, czyli zjawisko psychologiczne polegające na tym, że jedna cecha wpływa na ogólną ocenę danej osoby.
To, jak się ubieramy wpływa nie tylko na to jak postrzegają nas inni, lecz także na nasz sposób myślenia o sobie. Naukowcy związani z Columbia Business School potwierdzili to w eksperymencie, w którym uczestnicy zakładali biały fartuch i mieli rozwiązywać serię zadań. Jednej grupie powiedziano, że to fartuch lekarza, drugiej – że malarza. Wyniki badania wskazały, że osoby w „fartuchu lekarza” lepiej radziły sobie w ćwiczeniach wymagających wiedzy akademickiej, a te w „fartuchu malarza” – w tych, gdzie potrzebne było kreatywne myślenie.
Czytaj więcej
Dziś pierwsze wrażenie często zaczyna się w mediach społecznościowych. Ważne jest, aby wizerunek, który tam kreujemy, był spójny z tym, kim jesteśmy naprawdę – mówi Agnieszka Martyna-Ross, specjalistka od budowania wizerunku i marki osobistej.