Biurowe romanse, choć w rzeczywistości wciąż często traktowane jako temat tabu, w popkulturze od zawsze odbijały się głośnym echem. W filmie „500 dni miłości” z lat 00., jaki uzyskał miano kultowego dla generacji Z, dwójka głównych bohaterów zakochuje się w sobie między innymi za pomocą karteczek „post-it”, naklejanych na ekranach komputerów. Przełomowa w ich relacji rozmowa na temat muzyki, która pociągnęła za sobą cały trend na platformie TikTok („I love the Smiths!”), wydarzyła się w pracowniczej windzie. Wydaje się, że od jakiegoś czasu najmłodsze pokolenie postrzega biurową pracę już nie tylko jako obowiązek, ale estetykę, którą można idealizować. Dostając swoją osobną nazwę – office core – w dużej mierze opiera się ona na ubieraniu się według kultury korporacyjnej z lat 90. i 00. Badania pokazują jednak, że praca w biurze wśród osób z pokolenia Z często jest już nie tylko romantyzowana, a po prostu romantyczna.