Reklama
Rozwiń
Reklama

Pokolenie Z zmienia definicję zaangażowania w pracę. Pracodawcy mają się czego bać?

Dość często daje się słyszeć przekonanie o tym, że ludzie z pokolenia Z to trudni pracownicy - roszczeniowi, przykładający dużą wagę do komfortu osobistego i uważający, że aktywność zawodowa to nie numer 1 na liście priorytetów. Nowy raport Fundacji OFF school i Hays Poland każe jednak nieco inaczej spojrzeć na Zetki.

Publikacja: 13.11.2025 17:26

Dla Zetek wieloetatowość to nie tylko narzędzie do zwiększenia zarobków.

Dla Zetek wieloetatowość to nie tylko narzędzie do zwiększenia zarobków.

Foto: Adobe Stock

Ze wspomnianego raportu wynika, że pokolenie Z częściej niż starsze osoby decyduje się na pracę w kilku miejscach równocześnie. Młodzi cenią sobie możliwość wyboru, elastyczność i innowacyjność. Jeśli można zrobić coś lepiej, łatwiej lub po prostu inaczej, chętnie to wykorzystają. Podobnymi zasadami kierują się w pracy. Zamiast całego etatu lub stałego zlecenia w jednej firmie, często wybierają współpracę z kilkoma organizacjami w tym samym czasie – w praktyce najczęściej z dwiema (76 proc.) lub trzema różnymi (17 proc.). Wówczas w większości przypadków (63 proc.) żadna z prac nie jest na pełen etat. 

Pokolenie Z pracuje w kilku miejscach. Co na to pracodawcy?

Co przede wszystkim skłania młodych do działania w takim modelu aktywności zawodowej? Młodzi łączą części etatów nie tylko po to, aby więcej zarabiać, ale też z myślą o rozwoju – zarówno zawodowym, jak i osobistym. W badaniu, na podstawie którego powstał przytaczany raport, ankietowani wskazywali, że praca w kilku miejscach równocześnie to dobry sposób na zdobywanie doświadczenia, naukę radzenia sobie z różnorodnymi zadaniami i w efekcie szybszy rozwój kariery.

Czytaj więcej

Kobiety z pokolenia Z nie czekają na „wielki transfer bogactwa”. Oto, jak patrzą na swoje finanse

– Co ważne w kontekście naszych ustaleń to to, że  57 proc. Zetek pozytywnie ocenia wieloetatowość, podczas gdy zaledwie 39 proc. pracodawców podziela tę opinię – zwraca uwagę Grzegorz Święch, założyciel Fundacji OFFSchool i współtwórca projektu GenbOOst.  – Obie grupy deklarują, że nie postrzegają wieloetatowości jako braku lojalności. Ale czy na pewno? Kiedy przyjrzymy się obawom, widzimy przepaść. Młodzi wskazują jako główne obawy swój dobrostan, pracodawcy natomiast jakość pracy, zaangażowanie i bezpieczeństwo informacji.

Zdaniem eksperta ta rozbieżność jest alarmująca. Dla Zetek wieloetatowość to często narzędzie do zwiększenia zarobków (78 proc.) oraz rozwoju w obszarze osobistych zainteresowań (32 proc.) i zawodowych. Jeśli natomiast chodzi o pracodawców, ich obawy o zaangażowanie czy jakość pracy, choć formalnie nie są przypisywane brakowi lojalności, mogą podświadomie podważać zaufanie do pracownika, który dzieli swoją uwagę. To klasyczny przykład różnego definiowania tej samej sytuacji, prowadzący do wzajemnego niezrozumienia i potencjalnych konfliktów.

Reklama
Reklama

Pokolenie Z i pracodawcy inaczej definiują zaangażowanie w pracę

– Dla pracodawców zaangażowanie, którego oczekują, to samodzielność, transparentna komunikacja, dzielenie się wiedzą – mówi Grzegorz Święch.  – Dla Zetek to realizacja celów, punktualność, ale także dążenie do rozwoju i awansu (60 proc.). Kluczowe dla zaangażowania Zetek są dobre relacje w zespole (82 proc.) i docenianie wysiłków i sukcesów (81 proc.), a pieniądze (42 proc.) są mniej istotne niż uznanie. Młodzi poszukują w pracy przede wszystkim sensu, przynależności i docenienia, nie tylko materialnych gratyfikacji. Brak zrozumienia tych motywatorów prowadzi do błędnej oceny ich zaangażowania. Prawie co drugi pracodawca uważa, że młodzi pracownicy są mniej zaangażowani w pracę niż inne generacje, podczas gdy aż 80 proc. Zetek nie ma sobie nic do zarzucenia w tym kontekście. To jawne zderzenie postrzegania rzeczywistości – stwierdza. 

Czytaj więcej

Pokolenie Z ma gorzej niż starsze generacje. Eksperci tłumaczą, dlaczego

Ekspert podkreśla też, że w sytuacji, z którą mamy do czynienia, potrzeba głębokiego zrozumienia staje się jeszcze bardziej nagląca, gdy spojrzy się na dane demograficzne. Według prognoz do 2030 r. blisko 50 proc. osób na rynku pracy będą stanowić przedstawiciele pokolenia Z (33 proc.) i Alfa (11 proc.). To oznacza, że przyszłość rynku pracy należy właśnie do nich. Bez umiejętności efektywnej współpracy z tymi pokoleniami firmy i cała gospodarka znajdą się w poważnych tarapatach.

Ze wspomnianego raportu wynika, że pokolenie Z częściej niż starsze osoby decyduje się na pracę w kilku miejscach równocześnie. Młodzi cenią sobie możliwość wyboru, elastyczność i innowacyjność. Jeśli można zrobić coś lepiej, łatwiej lub po prostu inaczej, chętnie to wykorzystają. Podobnymi zasadami kierują się w pracy. Zamiast całego etatu lub stałego zlecenia w jednej firmie, często wybierają współpracę z kilkoma organizacjami w tym samym czasie – w praktyce najczęściej z dwiema (76 proc.) lub trzema różnymi (17 proc.). Wówczas w większości przypadków (63 proc.) żadna z prac nie jest na pełen etat. 

Pozostało jeszcze 84% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Styl życia
Flamenco inkluzywne – wyjątkowy taniec i projekt, który pozwala przeformatować emocje
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Styl życia
Polki nie wiedzą, czy mają oszczędności. Badanie dało niepokojący wynik
Styl życia
Starcie uczestniczki Miss Universe z dyrektorem konkursu: Brak szacunku wobec kobiety
Styl życia
Bardzo odległe 70 punktów. Tak Polki widzą swój dobrostan finansowy
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Styl życia
Pada mit o roszczeniowości pracowników z pokolenia Z. Oto, do jakich poświęceń są gotowi
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama