Jak studiuje się w Cambridge? Wszystko podporządkowane jest życiu studenckiemu, czy masz też inne zajęcia?
Milena Malcharek: Wszystko zależy od tego, na jakim etapie edukacji się jest. Kiedy byłam undergraduate student, czyli – przekładając to na polskie warunki – na studiach licencjackich, nasze życie było podporządkowane w całości rytmowi roku akademickiego. Mieliśmy trzy ośmiotygodniowe trymestry bardzo intensywnej nauki, a pomiędzy nimi kilka tygodni wakacji. Wtedy można się było zregenerować. W połowie każdego trymestru wielu studentów odczuwa tzw. week five blues, czyli gorszy nastrój spowodowany zmęczeniem po miesiącu pracy na wysokich obrotach i perspektywą kolejnych czterech tygodni tego samego. College’owe samorządy starają się wówczas poprawić studenckie samopoczucie, organizując rozmaite wydarzenia. Na kampusie pojawia się wtedy na przykład czekoladowa fontanna albo zwierzęta, które można pogłaskać i podnieść się dzięki temu na duchu.