Gabriela Muskała: Jako aktorka nigdy nie czekałam na telefon

Gabriela Muskała jest artystką wszechstronną - gra, pisze scenariusze i reżyseruje. Za swój ostatni film „Błazny” została nominowana do filmowych Orłów w kategorii „Odkrycie roku”. Mówi: Jestem zaskoczona, mimo że wiem, że zrobiłam dobry film.

Publikacja: 08.03.2025 17:00

Gabriela Muskała, aktorka, dramatopisarka i reżyserka

Gabriela Muskała, aktorka, dramatopisarka i reżyserka

Foto: podcasty.rp.pl

Gościem najnowszego odcinka podcastu „Powiedz to kobiecie” jest aktorka, reżyserka, dramatopisarka i scenarzystka Gabriela Muskała. Rozmawiamy o trudnym zawodzie aktora, ale też o filmie „Błazny”, za reżyserię którego artystka została nominowana do tegorocznych Orłów (Gala odbędzie się 10 marca w warszawskim Teatrze Polskim) w kategorii „Odkrycie roku”.

- Sześć lat temu również byłam nominowana i dostałam nagrodę w kategorii „Odkrycie roku” - za scenariusz do filmu Fuga. Teraz jestem nominowana za reżyserię. Więc tak co parę lat „odkrywam się” w innych dziedzinach i to jest cudowne. Byłam zaskoczona, mimo że wiem, że zrobiłam dobry film. Bardzo w niego wierzę i widzę, jak działa na ludzi. Przez ostatni rok zdobył już na różnych festiwalach sporo nagród. Ale byłam zaskoczona, ponieważ konkurowaliśmy z wieloma wspaniałymi filmami, które miały ogromne budżety. Nasz był skromny, bo to skromny film szkolny, a jednak doceniony zostaje na najważniejszym festiwalu – o Orłach mówi się przecież polskie Oscary. To dla mnie ogromne wyróżnienie i bardzo dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali – mówi artystka. 

Przyznaje też, że sama dostała się do łódzkiej filmówki dopiero za trzecim razem, wcześniej dwa razy odrzucano ją podczas egzaminów do krakowskiej szkoły teatralnej, sugerując, żeby w ogóle zajęła się w życiu czymś innym. Po latach Anna Polony miała okazję przyznać Gabrieli Muskale, że komisja popełniła błąd, a ona z kolei zaznacza, że na egzaminach wstępnych, z powodu tremy, braku doświadczenia i pewności siebie, pokazała tylko kilka procent swoich możliwości.

Muskała uważa, że zawód aktora, choć niełatwy, jest najpiękniejszy na świecie.

- Kierowałam się intuicją, kiedy zdawałam do szkoły. Myślę, że na tamtym etapie, tej kilkunastoletniej dziewczynki, marzenie o byciu aktorką było tym, czego wszystkie dzieci bardzo potrzebują, a czego być może mi brakowało? Uwagi i docenienia. Powiedzmy sobie szczerze, wychodzimy na scenę, dlatego, że niesiemy ze sobą jakiś ważny temat, ale też chcemy by nas patrzono i nas podziwiano. Zawsze mam ogromną trudność w mówieniu o tym, dlaczego jestem aktorką. To jest rodzaj istnienia, w którym świetnie się czuję – podsumowuje Gabriela twórczyni filmu „Błazny”. Do współpracy przy nim zaprosiła swojego życiowego partnera Zbigniewa Zamachowskiego, który przy tej okazji udowodnił, że jest nie tylko wspaniałym aktorem, ale również utalentowanym muzykiem.

- Wiedziałam, że nie proponuję mu czegoś, co jest niemożliwe. Zbyszek komponował już w szkole filmowej 40 lat temu jako student. Skomponował mnóstwo muzyki do etiud, kolegów, również tych, w których sam grał. Po szkole dostał nawet propozycje napisania muzyki do pełnometrażowego filmu. Ale wtedy go to przerosło, był już tak zajętym aktorem, że nie miał na to czasu. Ale zawsze mówił, że to jest jego ciche marzenie. Myślę, że ani przez sekundę się nie myliłam w tej decyzji i w tej propozycji – mówi Gabriela Muskała.

Gościem najnowszego odcinka podcastu „Powiedz to kobiecie” jest aktorka, reżyserka, dramatopisarka i scenarzystka Gabriela Muskała. Rozmawiamy o trudnym zawodzie aktora, ale też o filmie „Błazny”, za reżyserię którego artystka została nominowana do tegorocznych Orłów (Gala odbędzie się 10 marca w warszawskim Teatrze Polskim) w kategorii „Odkrycie roku”.

- Sześć lat temu również byłam nominowana i dostałam nagrodę w kategorii „Odkrycie roku” - za scenariusz do filmu Fuga. Teraz jestem nominowana za reżyserię. Więc tak co parę lat „odkrywam się” w innych dziedzinach i to jest cudowne. Byłam zaskoczona, mimo że wiem, że zrobiłam dobry film. Bardzo w niego wierzę i widzę, jak działa na ludzi. Przez ostatni rok zdobył już na różnych festiwalach sporo nagród. Ale byłam zaskoczona, ponieważ konkurowaliśmy z wieloma wspaniałymi filmami, które miały ogromne budżety. Nasz był skromny, bo to skromny film szkolny, a jednak doceniony zostaje na najważniejszym festiwalu – o Orłach mówi się przecież polskie Oscary. To dla mnie ogromne wyróżnienie i bardzo dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali – mówi artystka. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
POLKA NA OBCZYŹNIE
Polka w Luksemburgu: Tutaj uważa się, że supermarkety to sklepy gorszego sortu
Wywiad
Naukowczyni wskrzesza ptaka dodo. „Boję się, że lęk przed technologiami uniemożliwi nam prace”
Wywiad
Aktorka Joanna Sydor zmieniła zawód: Niezależność czyni człowieka szczęśliwym
POLKA NA OBCZYŹNIE
Polka w Arktyce: Gdy pojawią się problemy zdrowotne, trzeba lecieć do innego kraju
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
CUDZOZIEMKA W RP
Tajka w Polsce: Tutaj przymus osiągnięcia sukcesu odbiera mi radość życia