Ile pieniędzy trzeba dziś mieć, żeby myśleć o dobrej, a może nawet jakiejkolwiek, inwestycji?
Każde pieniądze są dobre, bo przecież od czegoś trzeba zacząć. Aby dobrze poruszać się w świecie finansów, 10 mln zł daje już pozycję, w której jest się zauważonym. Bo przecież to jest ważne, aby być dobrze obsłużonym i dostać dobrą ofertę produktów. No i zapłacić za to rynkową cenę. W Polsce zarządzanie majątkiem zaczyna się już na poziomie 3 – 4 mln zł. Trzeba mieć świadomość, że Polska nie daje takich możliwości jak świat i niestety tutaj czasem jest po prostu drożej.
Jeśli człowiek nie jest związany z branżą finansową, ale ma środki pozwalające na podjęcie próby inwestowania i czuje, że chciałby to zrobić, jaki pierwszy krok powinien wykonać?
Rozejrzeć się, pospotykać. Zobaczyć, jakie inwestycje rozumie, z jakimi czuje się dobrze. Ważne jest, aby nie podejmować decyzji od razu. Dać sobie czas na ułożenie portfela. Bo przecież wybór, czy kupić nieruchomość, czy zrobić depozyt na 7 proc. itd., to są właśnie decyzje o budowaniu struktury portfela.
Zgadza się pani z powiedzeniem, że „żyłkę do inwestowania albo się ma we krwi albo nie" i najczęściej jest ona przekazywana pokoleniowo”?
Coś w tym jest, pod warunkiem, że w Polsce ma się żyłkę do inwestowania. Ja bym powiedziała, że w Polsce to przekazywana była żyłka do robienia biznesu. Inwestowanie to jest zupełnie inna umiejętność i tego Polacy jako naród muszą nauczyć się sami, od początku.
Czytaj więcej
Największa władza to móc opowiedzieć o tym, o czym inni nie mają odwagi – mówi Magda Wierzycka, c...
W co opłaca się dziś inwestować? Czy jest jakaś ogólna zasada co do tego, czy wszystko w tej kwestii za każdym razem zależy od ogromu czynników?
Nie ma na takie pytanie odpowiedzi. To zależy, kiedy czytelnik będzie czytał ten materiał. Można powiedzieć, że w tej chwili rynki są tak wysoko, że można spokojnie się wszystkiemu przyglądać, obserwować, aby wejść na rynek wtedy, gdy będzie ku temu dobry czas. Dobrze mieć do tego wsparcie. Kogoś, kto może coś podpowiedzieć.