Jakie były pierwsze pani wrażenia, kiedy dołączyła pani do Too Good To Go?
Powodem mojego dołączenia do Too Good To Go była misja firmy i to, co konkretnie robi. I chociaż to może brzmieć jak banał – bo właściwie niewiele osób mówi o swoich miejscach pracy w ten sposób – to ja mam za sobą wiele różnych doświadczeń zawodowych i mogę powiedzieć, że ta organizacja wyróżnia się na tle innych silnym aspektem społecznym. Jej misja, czyli stworzenie świata bez marnowanego jedzenia, rezonuje z wieloma osobami. Przyciągamy niezwykle ciekawe osoby. Wiele z nich zmienia branże i ścieżki zawodowe, by do nas dołączyć, bo wartości firmy są dla nich ważne. Mnie zaskoczyło, jak bardzo ta misja jest rzeczywiście wszyta w DNA firmy i jak ogromne znaczenie ma dla wszystkich pracowników.