Amira bint Ajdan ibn Najif al-Tawil urodziła się 6 listopada 1983 roku w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. Jej ojciec był członkiem niekrólewskiej gałęzi dynastii Saudów, a matka – saudyjską filantropką. Rozwiedli się, kiedy ich córka miała dwa lata. Amira wychowywała się z matką i dziadkami. Z rodzinnego domu wyjechała na studia do Stanów Zjednoczonych. Ukończyła z wyróżnieniem Uniwersytet w New Haven w stanie Connecticut, zdobywając tytuł licencjata z administracji biznesu. Jednak jeszcze w szkole średniej przeprowadziła wywiad, który zmienił jej życie.
Miała 18 lat, kiedy odbyła rozmowę do szkolnej gazety z księciem Al-Walidem ibn Talalem, starszym od niej prawie o trzy dekady. I bajecznie bogatym. Wtedy jego majątek oceniano na 18 miliardów dolarów. – Od razu zaiskrzyło między nami – wspominała później. W 2008 roku wzięli ślub Amira została czwartą żoną swojego męża. Na liście gości znaleźli się między innymi były prezydent USA Bill Clinton, królowa Rania z Jordanii czy dziennikarka Oprah Winfrey. Małżeństwo otworzyło jej bramy do niebywałego luksusu. Zamieszkali w pałacu z ponad 300 bogato zdobionymi pokojami, pięknymi ogrodami i basenami. Amira towarzyszyła mężowi w licznych podróżach służbowych, korzystając między innymi z takiego udogodnienia, jak „latający pałac”, czyli olbrzymiego samolotu, który mieścił windę, salę modlitewną, salę koncertową oraz garaż dla rolls-royce'a należącego do miliardera. Od razu sprzeciwiła się kanonom dotyczących arabskich kobiet, nie zasłaniała włosów, chodziła w szpilkach i podkreślających jej kobiecość sukienkach. Była też jedną z pierwszych Saudyjek prowadzących samochód.
Amira al-Tawil wykorzystała pieniądze męża, żeby pomagać kobietom
– Byłam zwykłą dziewczyną o przeciętnych dochodach, marzyłam o zostaniu lekarzem... A potem wyszłam za księcia i moje życie zmieniło się drastycznie. Na początku skupiłam się na mojej edukacji. Jeśli ktoś nie ma wykształcenia, nie ma poczucia bezpieczeństwa i pewności siebie, więc najpierw były studia. Następnie zaangażowałam się w projekty charytatywne, zarządzając Fundacją Al-Walida ibn Talala, i w ciągu dwóch lat wraz z jej doskonałym zespołem podniosłam organizację, która prowadziła 20 projektów rocznie do poziomu, w którym była w stanie przeprowadzić 60 projektów rocznie – opowiadała Amira al-Tawil w rozmowie z Nigar Nazarovą w „Nagris Magazine”.
Czytaj więcej
Zanim wybiorą się na uniwersytet, potomkinie europejskich monarchów najczęściej przechodzą szkole...
Księżniczka, zapewne dzięki swojej matce, chciała poświęcić się działalności filantropijnej. Zajęła się kwestiami praw kobiet, ich edukacji, opieki zdrowotnej oraz pomocą ofiarom katastrof. Dołączyła do zarządu fundacji imienia swojego męża. Działała na rzecz podnoszenia świadomości na temat ważnych problemów społecznych, w tym przemocy domowej, małżeństw dzieci i udziału kobiet w rynku pracy. Występowała publicznie na arenie międzynarodowej, m.in. w programach telewizji NBC’s Today i CNN International, a także na łamach gazet takich jak „Time” i „Foreign Policy”. W 2011 roku magazyn „Time” umieścił ją na liście 100 najbardziej wpływowych osób na świecie oraz odebrała specjalną nagrodę Arabian Business Achievement Awards za działania humanitarne.