Reklama
Rozwiń

Pamela Anderson: Chcę rzucić wyzwanie standardom panującym w branży beauty

Pamela Anderson podzieliła się ciekawym spostrzeżeniem na temat obecnie panujących standardów urody. Jej zdaniem narzędzia AI oraz filtry używane do robienia zdjęć sprawiają, że ludzki wygląd stał się nudny. Ona wprowadziła inne zasady.

Publikacja: 01.07.2025 10:26

Pamela Anderson: Z lotniska dotarłam wprost do rezydencji „Playboya”. Poznałam tych wszystkich ludzi

Pamela Anderson: Z lotniska dotarłam wprost do rezydencji „Playboya”. Poznałam tych wszystkich ludzi i tak się to zaczęło. Tamten czas wspominam jak przez mgłę.

Foto: PAP/Newscom

Intensywny makijaż, inna niż zwykle fryzura, zmodyfikowane rysy twarzy, wysmuklona talia czy wygładzone zmarszczki to powszechnie stosowane w redakcjach poczytnych magazynów praktyki, pozwalające zaprezentowanym na okładkach gwiazdom wyglądać nienagannie. Pozbawione jakichkolwiek mankamentów oblicza aktorek, modelek wokalistek czy przedstawicielek świata biznesu stają się przez to trudne do rozpoznania, a jedynym sposobem na zorientowanie się, czyja twarz pojawiła się na danej okładce, jest odczytanie – zwykle wyeksponowanego – nazwiska lub pseudonimu widniejącej na fotografii osoby.

Sytuacji, w których jedynie podpis pod zdjęciem umożliwił zidentyfikowanie danej gwiazdy, nie uniknęły takie sławy, jak choćby Jennifer Aniston, Renée Zellweger, Miley Cyrus, Kate Winslet czy Lady Gaga. Choć dwie ostatnie panie, biorące udział w sesjach okładkowych odpowiednio dla magazynu „GQ” oraz „Glamour”, wyraźnie sprzeciwiły się zmianom, jakie graficy wprowadzili do wykonanych oryginalnie zdjęć, to jednak tendencja do tak nienaturalnego przedstawiania kobiecej urody pozostaje powszechna. Takiemu podejściu postanowiła przeciwstawić się Pamela Anderson, która na okładce najnowszego wydania „Harper’s Bazaar” pokazała się bez żadnego makijażu, eksponując piegi, delikatne przebarwienia na twarzy i cienkie brwi. Rozwiane włosy, pozbawione nienaturalnych fal, doczepionych pasm czy usztywniającej ich strukturę warstwy lakieru, łagodnie muskają jej skronie i policzki, nie zakrywając jednak oczu. Te odważnie spoglądają w obiektyw aparatu. – Zawsze byłam buntowniczką – deklaruje w wywiadzie opublikowanym na łamach lipcowego wydania magazynu. – Chcę rzucić wyzwanie standardom panującym obecnie w branży beauty – dodaje, w nietuzinkowy sposób uzasadniając swoją decyzję. Jakich argumentów używa i czy dokonany wybór przekłada się na jej działalność zawodową?

Pamela Anderson: z lotniska dotarłam wprost do rezydencji „Playboya”

Pamela Anderson miała zaledwie 22 lata, gdy w sierpniu 1989 roku jeden z operatorów kamery zwrócił na nią uwagę podczas meczu kanadyjskiej drużyny BC Lions w Vancouver. Zgrabna, długowłosa blondynka o promiennym uśmiechu i perfekcyjnych proporcjach ciała miała na sobie koszulkę z logo popularnego w Kanadzie producenta piwa. Gdy nagrania z udziałem urodziwej, młodej fanki tamtejszej drużyny futbolowej dotarły do decydentów firmy, Pamela Anderson została modelką promującą wyroby przedsiębiorstwa, a kilka tygodni później wyruszyła w swoją pierwszą podróż samolotem.

Do Los Angeles zaproszono ją na sesję zdjęciową, która, jak wkrótce miało się okazać, stała się przełomem w jej dalszej karierze. – Z lotniska dotarłam wprost do rezydencji „Playboya”. Poznałam tych wszystkich ludzi i tak się to zaczęło. Tamten czas wspominam jak przez mgłę. Wyruszyłam w tę dziką, szaloną podróż, nad którą nie miałam żadnej kontroli – wspomni po latach w rozmowie z „Harper’s Bazaar”, opisując przebieg trwającej ponad dwie dekady współpracy z rzeczonym magazynem przeznaczonym dla dorosłych czytelników, na okładce którego znalazła się więcej razy niż jakakolwiek inna celebrytka.

Czytaj więcej

Miley Cyrus nie jest jedyną gwiazdą, która żałuje, że uległa modzie na tatuaże

Pamela Anderson: utrwalenie wizerunku obiektu pożądania mężczyzn na całym świecie

Jako osoba, która w dzieciństwie i w okresie nastoletnim kilkakrotnie padła ofiarą gwałtów, decyzję o udziale w odważnych sesjach zdjęciowych tłumaczy chęcią przejęcia kontroli nad własną seksualnością. Wizerunek obdarzonej bujnymi kształtami blondynki o zmysłowym spojrzeniu został w jej przypadku utrwalony za sprawą roli w popularnym serialu „Słoneczny patrol”, w którym jako ratowniczka CJ Parker przemierzała kalifornijskie i hawajskie plaże prezentując perfekcyjną sylwetkę w kusym kostiumie kąpielowym. Udział w kolejnych filmach i serialach, takich jak „Język smoka”, „V.I.P”, „Żyleta”, „Superhero” czy „Hollywood & Wine” nie przyczynił się do przełamania tego stereotypu.

Podobny efekt wywołał burzliwy związek z perkusistą zespołu Mötley Crüe, Tommym Lee. Podczas ceremonii ślubnej, która odbyła się na meksykańskiej plaży w lutym 1995 roku, nowożeńcy mieli na sobie niezobowiązujące stroje: pan młody wystąpił w szortach, a jego nowo poślubiona żona – w białym bikini. Zamiast obrączek wytatuowali sobie na serdecznych palcach swoje imiona, a rozpoczęta zaledwie cztery dni przed ceremonią znajomość nie stanowiła przeszkody przed podjęciem tak przełomowego kroku w relacji. Niespełna rok później na świat przyszedł pierwszy syn pary, Brandon Thomas, a w 1997 roku małżonkowie powitali kolejnego potomka – Dylana Jaggera.

Czytaj więcej

Christy Turlington doceniona za działalność charytatywną. W jakiej dziedzinie działa?

Pamela Anderson o najgorszym momencie swojego życia: nigdy się z tego nie otrząsnęłam

Druga ciąża odtwórczyni roli CJ Parker w serialu „Słoneczny patrol” miała być początkiem poważnych problemów młodych małżonków. Z ich prywatnego archiwum wykradziono intymne nagranie relacjonujące ich noc poślubną, a nieudane próby odzyskania go i zapobieżenia jego dalszej dystrybucji doprowadziły do napięć między rockmanem a jego, wówczas już bardzo popularną, partnerką. W 1998 roku Tommy Lee został oskarżony o napaść na Pamelę Anderson, trzymającą w rękach ich 7-miesięcznego syna, Dylana. Po tym zdarzeniu trwające niespełna trzy lata małżeństwo dobiegło końca. – To był najgorszy czas w moim życiu. Nigdy się z tego nie otrząsnęłam – wyzna po latach w rozmowie z „Harper’s Bazaar”.

Potrzeba wychowania dwóch synów, opłacenia rachunków i utrzymania domu wymuszała na młodej mamie pracę przy kolejnych projektach, tematycznie zbliżonych do tych, dzięki którym zyskała popularność. – W głębi serca czułam, że stać mnie na więcej, jednak powtarzałam sobie, że prawdopodobnie taka szansa nie pojawi się w tym życiu, biorąc pod uwagę przebieg mojej kariery oraz burzliwy związek. Skupiłam się więc na wychowaniu synów i kontynuowaniu pracy zawodowej – wyznała w cytowanej rozmowie.

Czytaj więcej

Natalie Portman przeciwko czerpaniu pożywienia od zwierząt. „To jak eksploatacja kobiecych ciał”

Pamela Anderson: wróciłam tam, gdzie drzewa znają mnie od urodzenia

Poza udziałem w kolejnych produkcjach filmowych i telewizyjnych, Pamela Anderson zaangażowała się też na działalność charytatywną, aktywnie wpierając inicjatywy mające na celu ochronę środowiska naturalnego oraz dbałość o prawa zwierząt. Jako weganka wystąpiła w licznych kampaniach organizacji PETA, nawołując do rezygnacji z noszenia naturalnych futer czy rezygnacji z jedzenia mięsa. – Miałam dosyć mówienia o moich związkach czy odpowiadania na pytania na temat operacji powiększenia biustu. Pomyślałam zatem, że jeśli wykorzystam moją popularność we właściwy sposób, stanie się ona pożyteczna. I tak połączyłam siły z organizacją PETA – wyjaśniała w filmie dokumentalnym „Pamela, a Love Story”, dostępnym na jednej z platform streamingowych.

Po pięciu kolejnych małżeństwach, udziale w ponad 20 filmach, niezliczonych wywiadach udzielonych redaktorom poczytnych magazynów oraz gospodarzom programów telewizyjnych, Pamela Anderson postanowiła przejść na emeryturę. Przeprowadzka do posiadłości jej babci na Wyspie Vancouver miała sprzyjać wyciszeniu i wycofaniu się z intensywnego dotychczas życia zawodowego. – Chciałam przypomnieć sobie kim byłam, zanim to wszystko się zaczęło. Wróciłam zatem tam, gdzie drzewa znają mnie od urodzenia. Postanowiłam napisać moje życie na nowo i dosłownie przearanżować ogród, aby zobaczyć, co wyrośnie. Czasem, kiedy kończysz ważny etap życia, okazuje się, że wszystko dopiero się zaczyna. I tak właśnie było w moim przypadku – wyjaśnia.

Czytaj więcej

Jamie Lee Curtis przypłaciła zdrowiem zabieg upiększający. „Od zawsze tego żałowałam”

Pamela Anderson: każdy film, nad którym obecnie pracuję, uzdrawia pewną część mnie

Odpoczynek od obowiązków zawodowych sprzyjał pracy twórczej i pozwolił, przy nieustannym wsparciu ze strony synów, spisać własne wspomnienia, które w styczniu 2023 roku zostały opublikowane w formie biografii „Love, Pamela”. – Ta książka jest bardzo osobistą opowieścią o moim życiu, przedstawioną w sposób surowy i pozbawiony filtrów – mówiła w wywiadzie dla magazynu „People”. W tym samym czasie premierę miał wspomniany film dokumentalny, „Pamela, A Love Story”, którego współproducentem był najstarszy syn aktorki, Brandon. Popularność produkcji sprawiła, że na poszukującą odpoczynku w domowym zaciszu, 57-letnią wówczas gwiazdę, znów zwrócili uwagę przedstawiciele branży filmowej. Reżyserka Gia Coppola natychmiast dostrzegła w niej idealną kandydatkę do odtwórczyni roli Shelly, doświadczonej tancerki rewii w Las Vegas, w filmie „The Last Showgirl”. Za tę kreację Pamela Anderson otrzymała swoją pierwszą nominację do Złotych Globów. Wśród zaplanowanych na kolejne miesiące produkcji z jej udziałem są między innymi takie filmy jak „Naga broń”, „Place to Be”, czy „Alma” – Czuję, że każdy film, nad którym obecnie pracuję, uzdrawia pewną część mnie. Aby to mogło się wydarzyć, potrzebujesz przeżyć swoje życie w pełni, by mieć z czego czerpać. Cieszę się, że tak wielu reżyserów ponownie się mną zainteresowało. To wspaniały czas w moim życiu – mówiła podekscytowana w wywiadzie dla „Harper’s Bazaar”.

Do zdjęć na potrzeby obszernego wywiadu pozuje w kilku stylizacjach: od eleganckiego garnituru Givenchy po luźne spodnie z kolekcji Dior zestawione z wełnianym swetrem w symetryczne pasy. Na każdej fotografii widać jej naturalną, pozbawioną makijażu twarz, wypielęgnowane dłonie z lekko muśniętymi przezroczystym lakierem, krótko obciętymi paznokciami, łagodny uśmiech i rozwianą fryzurę. Po doczepionych włosach, sztucznych rzęsach czy wyzywającym makijażu, które stanowiły jej znak rozpoznawczy przez kilka dekad, nie ma śladu. Na podobny wizerunek decyduje podczas wybranych imprez, w których bierze udział: ceremonii rozdania nagród BAFTA, gali oscarowej czy odbywającej się w pierwszy poniedziałek maja najważniejszej imprezy w świecie mody, Gali Met. – Chcę rzucić wyzwanie standardom panującym obecnie w branży beauty. Jako buntowniczka nigdy nie przyglądałam się innym osobom, myśląc, że pragnę wyglądać tak jak one. Chcę zrozumieć, kim teraz jestem. W pewnym momencie po prostu się temu poddajesz i na tym polega prawdziwa wolność. Wiesz, że możesz wyjść na czerwony dywan, nie mając na twarzy grama makijażu. Dlaczego miałabym pozbawić się tej możliwości? Przecież mężczyźni robią tak cały czas – zauważa w cytowanej rozmowie, dodając, że jej naturalny wizerunek spotyka się z uznaniem ze strony wielu kobiet, które dopatrują się w nim nie lada odwagi.

Udział w licznych projektach, które przed laty wydawały się poza jej zasięgiem, zdaje się potwierdzać, że nowo przyjęte standardy pod wieloma względami okazały się dla Pameli Anderson uzdrawiające. – Nie wiem, jakie role przede mną, ale teraz chcę zedrzeć z siebie te zbędne warstwy, oczyścić się i zobaczyć, kim naprawdę jestem – konstatuje.

Źródła:
https://www.harpersbazaar.com/
https://www.theguardian.com/
https://abcnews.go.com/

Intensywny makijaż, inna niż zwykle fryzura, zmodyfikowane rysy twarzy, wysmuklona talia czy wygładzone zmarszczki to powszechnie stosowane w redakcjach poczytnych magazynów praktyki, pozwalające zaprezentowanym na okładkach gwiazdom wyglądać nienagannie. Pozbawione jakichkolwiek mankamentów oblicza aktorek, modelek wokalistek czy przedstawicielek świata biznesu stają się przez to trudne do rozpoznania, a jedynym sposobem na zorientowanie się, czyja twarz pojawiła się na danej okładce, jest odczytanie – zwykle wyeksponowanego – nazwiska lub pseudonimu widniejącej na fotografii osoby.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Jej historia
Była premier Nowej Zelandii bohaterką filmu dokumentalnego. „W moim baku brakuje paliwa”
Jej historia
Księżniczka Lalla Hasna z Maroka ma duszę aktywistki
Jej historia
Ella Mills i jej zawrotny sukces finansowy zrodzony z kryzysu zdrowotnego
Jej historia
Sukcesy zawodowe Anny Faris nie zawsze szły w parze z powodzeniem w życiu prywatnym
Jej historia
Zofia z Edynburga – aktywistka błękitnej krwi. Ma unikatowe podejście do wyglądu