– Nie znam osoby bardziej dorosłej niż ja sama i do tego jeszcze poruszającej się o własnych siłach. Dlaczego zatem niektórzy reżyserzy traktują dojrzałych aktorów jak dzieci? – pyta retorycznie Anne Reid w rozmowie z „The Guardian”. – Wydaje im się, że muszą wymyślać dla nas zabawy, aby nauczyć nas aktorstwa. A czy dyrygent uczy wiolonczelistkę gry na instrumencie? Chcę być traktowana jak osoba dorosła, chyba na to zasłużyłam? – dopytuje.
Odpowiedź wydaje się oczywista w przypadku aktorki, która w maju bieżącego roku obchodziła 90 urodziny i z tej okazji wyruszyła w trasę promującą spektakl teatralny ze swoim udziałem. South Mayflower Theatre w Southampton, Richmond Theatre w Londynie, Yvonne Arnaud Theatre w Guildford i The Lowry w Salford to kolejne sceny, na których do połowy sierpnia będzie odgrywana sztuka, „By Royal Appointment”. – Na szczęście wożą mnie samochodami, więc nie muszę się męczyć w podróży – spieszy z wyjaśnieniem. Ma to spore znaczenie w kontekście roli, w jaką się wciela w trakcie trwającego dwie godziny spektaklu. – To zupełnie inna postać od tych, które grałam do tej pory. Zwykle obsadzano mnie w charakterze kobiet pracujących w fartuchach lub reprezentujących klasę średnią mam przykutych do kuchni – wymienia. – W tym przypadku trudno byłoby wyobrazić sobie osobę sytuowaną wyżej w hierarchii społecznej – mówi charyzmatyczna 90-latka, której sceniczne stylizacje w spektaklu „By Royal Appointment” z fartuchem nie mają nic wspólnego.
Anne Reid w najnowszej roli zabiera widzów w pełną wzruszeń podróż
– Pełna elegancji, humoru i subtelnej głębi. Każdy gest i pauza idealnie oddają charakter postaci, nawet jeśli nie pada ani jedno słowo – tak o grze aktorskiej Anne Reid napisała recenzentka „Hampshire Chronicle”. O porównania do pierwowzoru nietrudno, ponieważ rola, jaką powierzono brytyjskiej aktorce, to sama królowa Elżbieta II. – Mimo że niedawno obchodziła 90 urodziny, Reid znakomicie sprawdza się w tej wymagającej roli, zabierając widzów w pełną wzruszeń podróż i wykonując swoje zadanie w przekonujący sposób – napisano w dalszej części cytowanej recenzji.
Widzowie spektaklu „By Royal Appointment” mają możliwość zapoznania się z przełomowymi wydarzeniami z życia dawnej brytyjskiej monarchini przedstawionymi w niekonwencjonalny sposób. Poszczególne historie opowiedziane są za pomocą dobieranych do okazji strojów, szczegółowo omawianych przez główną bohaterkę i towarzyszących jej osób doradzających jej w kwestiach modowych: krawcową, kapelusznika i projektanta ubrań. W role bliskich współpracowników królowej wcielają się odpowiednio: Caroline Quentin, James Dreyfus oraz James Wilby. – To wspaniały pomysł, by przy pomocy kapeluszy i charakterystycznych kreacji opowiedzieć tak wiele historii – mówił jeden z widzów przedstawienia w dostępnym w serwisie westendtheatre.com nagraniu dokumentującym reakcje publiczności na zaprezentowaną sztukę.