Reklama
Rozwiń

Była premier Nowej Zelandii bohaterką filmu dokumentalnego. „W moim baku brakuje paliwa”

Jacinda Ardern została bohaterką filmu dokumentalnego „Prime Minister”, który właśnie wszedł na ekrany kin w USA. W czerwcu została też opublikowana książka jej autorstwa, „A Different Kind of Power". Jakie refleksje towarzyszyły jej przed premierami?

Aktualizacja: 30.06.2025 14:54 Publikacja: 30.06.2025 14:29

Intensywne lata sprawowania funkcji premier Nowej Zelandii, a także łączenia obowiązków zawodowych z

Intensywne lata sprawowania funkcji premier Nowej Zelandii, a także łączenia obowiązków zawodowych z opieką nad nowo narodzoną córeczką, były regularnie dokumentowane przez partnera Jacindy Ardern oraz jej najbliższych współpracowników

Foto: PAP/PA

– Czy zechciałby mi pan wyjaśnić, dlaczego uważa pan, że nie poradzę sobie w tej roli? – odpowiedziała bez cienia zawahania nowo wybrana premier Nowej Zelandii podczas swojej pierwszej konferencji prasowej na pytanie dziennikarza o to, czy będzie mogła poprowadzić rząd w „wiarygodny sposób”. Stanowisko piastowała przez sześć lat, a po rezygnacji w styczniu 2023 roku zgodziła się na udział w filmie dokumentalnym poświęconym jej działalności politycznej. – Można być empatycznym liderem, jednocześnie z powodzeniem wykonując swoją pracę. Opowiadając moją historię i pokazując ujęcia zza kulis, mam nadzieję, że twórcom filmu udało się uchwycić momenty świadczące o przyjętym przeze mnie stylu przywództwa – mówiła po premierze filmu podczas Sundance Film Festival na początku bieżącego roku. W czerwcu film trafił na ekrany kin w Stanach Zjednoczonych. Jakimi spostrzeżeniami na temat swoich dokonań w trakcie kilkuletniej kadencji dzieli się główna bohaterka dokumentu?

Jacinda Ardern: zainteresowania polityczne od najmłodszych lat

Urodzona w 1980 roku w Hamilton Jacinda Kate Laurell Ardern, już jako uczennica Morrinsville College była aktywna w szkolnym samorządzie i pisywała do uczelnianej gazety. Jako 17-latka dołączyła do Nowozelandzkiej Partii Pracy, a po zakończeniu studiów na Uniwersytecie Waikato otrzymała pracę w biurze ówczesnej premier Nowej Zelandii, Helen Clark. Karierę w świecie polityki kontynuowała po przeprowadzce do Londynu, gdzie jako zastępczyni dyrektora grupy doradczej Better Regulation Executive w gabinecie premiera Tony’ego Blaira była odpowiedzialna za usprawnienie współpracy władz lokalnych z małymi przedsiębiorstwami. Po niespełna trzech latach spędzonych na tym stanowisku ambitna absolwentka studiów z zakresu komunikacji na Uniwersytecie Waikato została przewodniczącą organizacji International Union of Socialist Youth. W ramach pełnionych obowiązków miała okazję odwiedzić między innymi Algierię, Chiny, Indie, Izrael, Jordanię czy Liban.

Doświadczenia zawodowe zdobywane od czasów wczesnej młodości pozwoliły jej już w wieku 28 lat zostać członkinią nowozelandzkiego parlamentu i niespełna dekadę później przejąć funkcję wiceprzewodniczącej, a następnie przewodniczącej Nowozelandzkiej Partii Pracy. W płomiennych przemowach parlamentarnych domagała się wprowadzenia obowiązkowej nauki języka maoryskiego w nowozelandzkich szkołach, a także podjęcia działań mających na celu ochronę środowiska czy bardziej zdecydowanych reakcji na zmiany klimatyczne. W październiku tego samego, 2017 roku, Jacinda Ardern została najmłodszą od 160 lat premier Nowej Zelandii i trzecią kobietą sprawującą ten urząd w swoim kraju. Jej poprzedniczkami były Jenny Shipley i Helen Clark, których kadencje przypadły odpowiednio na lata 1997-1999 oraz 1999-2008.

Czytaj więcej

Najmłodsza parlamentarzystka Estonii pozbawia się przywilejów i podbija serca rodaków

Jacinda Ardern: decyzję o macierzyństwie każda kobieta podejmuje indywidualnie

Określająca siebie samą mianem „akceptowalnego kujona” i osobą „bezwzględnie optymistyczną”, zyskała ogromne uznanie ze strony kobiet oraz młodych wyborców, których przekonała do siebie uwzględniając w swoim programie takie postulaty jak darmowy dostęp do wyższej edukacji, walka z ubóstwem czy sprawiedliwe traktowanie grup marginalizowanych społecznie. Jej charyzma, optymizm i uśmiech sprawiły, że w kraju zapanowała „Jacindamania”, a młodą premier porównywano do innych światowych przywódców obdarzonych podobnym magnetyzmem, takich jak stojący na czele kanadyjskiego rządu Justin Trudeau, czy były prezydent Stanów Zjednoczonych, Barack Obama.

Gdy jako 37-latka obejmowała stanowisko premiera Nowej Zelandii, deklarowała, że ona sama nie ma problemu z odpowiedzią na często zadawane młodym kobietom pytanie, czy zamierzają w najbliższym czasie zostać matkami. Jednocześnie podkreślała, że pracodawcy nie powinni wymuszać na kobietach takich deklaracji. – Postanowiłam powiedzieć o tym otwarcie, ponieważ uważam, że w 2017 roku nikt nie ma prawa zmuszać nas do takich deklaracji. Decyzję o macierzyństwie każda kobieta podejmuje indywidualnie i ten wybór nie powinien wpływać na jej możliwość rozpoczęcia pracy zawodowej – deklarowała w wywiadzie dla „The AM Show” udzielonym niespełna tydzień po objęciu stanowiska.

Czytaj więcej

Absolwentka Oksfordu uczy mongolskich pasterzy używania AI. Z jakim skutkiem?

Jacinda Ardern: krótki urlop macierzyński

Ambitna przywódczyni omawiała powyższą kwestię, mając osobiste doświadczenia w tym zakresie. W pierwszych dniach swojej kadencji dowiedziała się, że jest w ciąży. Nie tylko nie zwolniła tempa pracy, decydując się jedynie na 6-tygodniowy urlop macierzyński, ale i stała się drugą urzędującą premier na świecie, która urodziła dziecko, pełniąc tę funkcję. Jej poprzedniczką była Benazir Bhutto, która dwukrotnie sprawowała urząd premier Pakistanu i podczas pierwszej kadencji, w 1990 roku, urodziła córkę.

Podczas gdy Jacinda Ardern dzieliła się ze światem radosną nowiną, publikując zdjęcia z nowo narodzoną córeczką Neve Te Aroha, która przyszła na świat w czerwcu 2018 roku, jej poprzedniczka zmuszona była utrzymywać swój stan w tajemnicy, skrywając ciążowe krągłości pod obszernym sari. Tuż po cesarskim cięciu wykonanym konspiracyjnie w szpitalu w Karaczi, wróciła do pracy, a wiadomość o przyjściu na świat dziewczynki o imieniu Bakhtawar dotarła wówczas jedynie do najbliższych członków rodziny polityczki. – Następnego dnia po zabiegu byłam w pracy, zapoznając się z rządowymi dokumentami i podpisując dekrety. Dopiero po czasie dowiedziałam się, że byłam pierwszą kobietą premier w historii, która urodziła dziecko w trakcie sprawowania urzędu – pisała we wspomnieniach cytowanych przez BBC.

Czytaj więcej

Islandia wybrała prezydenta: kolejna kobieta na czele państwa

Jacinda Ardern: rządy w czasach kryzysu

Choć okoliczności, w jakich swoje rządy sprawowała Jacinda Ardern, trudno porównać do warunków panujących w Pakistanie, również nowozelandzkiej przywódczyni przyszło zmierzyć się z niewyobrażalnymi trudnościami i przeprowadzić naród przez, jak to określiła, jeden z najbardziej mrocznych momentów w jego historii. W dwóch masowych strzelaninach, do jakich doszło 15 marca 2019 w meczetach w Christchurch oraz Linwood zginęło 51 osób, a około 40 zostało rannych. Sprawcą zamachów był 28-letni Australijczyk Brenton Tarrant, który w 2020 roku został skazany na dożywocie bez możliwości ubiegania się o zwolnienie warunkowe. – Kryzysy tworzą rządy, ale i mogą je obalić – mówiła w emocjonalnym wystąpieniu charyzmatyczna premier Nowej Zelandii, która w reakcji na ataki zainicjowała wprowadzenie obostrzeń dotyczących posiadania broni palnej wśród mieszkańców kraju.

Pełen współczucia, ale i nie pozbawiony konkretnych działań sposób zachowania 39-letniej przywódczyni w obliczu tragedii spotkał się z uznaniem ze strony innych polityków na świecie, a umiejętności zarządzania w dobie kryzysu przyszło pani premier udowodnić ponownie już kilka miesięcy później. W grudniu 2019 roku doszło do wybuchu wulkanu Whakaari na Wyspie Białej leżącej u wybrzeży Nowej Zelandii. W wyniku zdarzenia śmierć poniosło 22 turystów, a zatroskana premier podczas pierwszego spotkania z przedstawicielami służb uczestniczących w akcji ratunkowej dziękowała im za szybką reakcję, nie szczędząc przy tym pełnych wsparcia słów i gestów. – Dla kraju, który ma za sobą tak ciężkie doświadczenia, zdarzenie z 9 grudnia było druzgocące – mówiła podczas ceremonii upamiętniającej ofiary, wplatając w swoje wystąpienie kilka zdań w języku maoryskim, jednym z trzech urzędowych obowiązujących w Nowej Zelandii.

Czytaj więcej

Claudia Sheinbaum nową prezydent Meksyku: Nie zawiodę was!

Jacinda Ardern: w moim baku nie ma już wystarczająco dużo paliwa

Kolejną okolicznością, wymuszającą na przywódczyni podjęcie zdecydowanych działań, była pandemia Covid-19, za sprawą której premier kraju już w połowie marca 2020 roku wprowadziła zakaz wstępu turystów na teren Nowej Zelandii. Tym samym wyspa stała się jednym z pierwszych terytoriów na świecie zamykających swoje granice w wyniku rozprzestrzeniającej się w szybkim tempie epidemii. W odbywających się w październiku tego samego roku wyborach parlamentarnych partia Jacindy Ardern odniosła rekordowe zwycięstwo, zdobywając 49,1 proc. głosów i 64 z 120 mandatów w tamtejszym parlamencie. To najwyższe zwycięstwo wyborcze w Nowej Zelandii od czasu zmiany systemu wyborczego w 1996 roku.

Następne miesiące miały jednak pokazać, że zaostrzone regulacje dotyczące ochrony przed zagrożeniem koronawirusem nie spotkały się ze zrozumieniem części społeczeństwa, co w 2022 roku doprowadziło do protestów przeciw obowiązkowym szczepieniom oraz przedłużającym się okresom przymusowej izolacji. Wśród zarzutów stawianych ówczesnej premier nowozelandzkiego rządu pojawiły się też rzekome zaniedbania innych sfer życia społecznego, takich jak bezpieczeństwo czy wzrastające koszty utrzymania wynikające z drastycznie malejących przychodów w sektorze turystycznym. Niesprzyjające nastroje społeczne oraz realne zagrożenie bezpieczeństwa i życia ówczesnej premier, gdy protestujący na kilka tygodni osiedlili się przed gmachem nowozelandzkiego parlamentu, podpalając materace i namioty, miały przesądzić o dalszych decyzjach dotyczących sprawowania władzy przez Jacindę Ardern. – Wierzę, że kierowanie krajem jest najbardziej nobilitującą, ale zarazem jedną z najtrudniejszych prac, jaką można sobie wyobrazić. Nie powinno się podejmować tego zadania w przypadku pustego baku… Wiem, z jakimi trudnościami wiąże się ta praca i wiem też, że w moim baku nie ma już wystarczająco dużo paliwa, aby sprostać temu wyzwaniu – mówiła obrazowo w styczniu 2023 roku, ogłaszając swoją rezygnację z pełnionej funkcji.

Czytaj więcej

Pierwsza w historii kobieta burmistrzem Florencji. Nowy trend we Włoszech?

Jacinda Ardern: byłam dość niechętnym uczestnikiem tego show

– Zyskałam nieco więcej czasu dla siebie, jednak nie mam poczucia, że zwolniłam tempo – wyznaje w udzielonym w marcu bieżącego roku wywiadzie dla magazynu „Elle”. Rzeczywiście, wśród aktywności, jakie obecnie wypełniają czas byłej premier Nowej Zelandii znajdują się między innymi zajęcia ze studentami Uniwersytetu Harvarda, pozyskiwanie wsparcia finansowego ze strony fundacji Melindy French Gates, Pivotal Ventures, na wsparcie inicjatyw działających na rzecz zdrowia kobiet czy współpraca z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem w ramach inicjatywy Christchurch Call mającej na celu eliminowanie zamieszczanych w Internecie treści nakłaniających do przemocy czy aktów terrorystycznych. 1 czerwca rozpoczęła też serię spotkań autorskich w związku z promocją swojej książki „A Different Kind of Power". – Jestem podekscytowana i zestresowana na myśl, że niebawem będziecie mogli zapoznać się z jej treścią – pisała na Instagramie w lutym bieżącego roku, dokładnie 100 dni przed planowaną datą premiery.

Intensywne lata sprawowania funkcji premier Nowej Zelandii, a także łączenia obowiązków zawodowych z opieką nad nowo narodzoną córeczką, były regularnie dokumentowane przez partnera Jacindy Ardern oraz jej najbliższych współpracowników. Nagrania przemów, spotkań z wyborcami, przygotowań do najtrudniejszych rozmów z rodzinami ofiar katastrof, jakie spotkały Nowozelandczyków w 2019 roku, a także pierwsze reakcje na wygrane wybory, znalazły się w filmie „Prime Minister”, dostępnym obecnie na ekranach amerykańskich kin. – W niektórych ujęciach widać, że byłam dość niechętnym uczestnikiem tego show – wyznaje w cytowanej rozmowie. – Muszę jednak przywyknąć do ponownej obecności w medialnym świecie. Czasem myślę, że byłoby mi o wiele łatwiej, gdybym stała się nieco mniej widoczna i robiła rzeczy o mniejszym znaczeniu. Ale czy wtedy byłabym użyteczna? Chyba nie – konstatuje.

Źródła:
https://primeministerdoc.com/
https://www.bbc.com/news/
https://www.theguardian.com/
https://www.elle.com/

– Czy zechciałby mi pan wyjaśnić, dlaczego uważa pan, że nie poradzę sobie w tej roli? – odpowiedziała bez cienia zawahania nowo wybrana premier Nowej Zelandii podczas swojej pierwszej konferencji prasowej na pytanie dziennikarza o to, czy będzie mogła poprowadzić rząd w „wiarygodny sposób”. Stanowisko piastowała przez sześć lat, a po rezygnacji w styczniu 2023 roku zgodziła się na udział w filmie dokumentalnym poświęconym jej działalności politycznej. – Można być empatycznym liderem, jednocześnie z powodzeniem wykonując swoją pracę. Opowiadając moją historię i pokazując ujęcia zza kulis, mam nadzieję, że twórcom filmu udało się uchwycić momenty świadczące o przyjętym przeze mnie stylu przywództwa – mówiła po premierze filmu podczas Sundance Film Festival na początku bieżącego roku. W czerwcu film trafił na ekrany kin w Stanach Zjednoczonych. Jakimi spostrzeżeniami na temat swoich dokonań w trakcie kilkuletniej kadencji dzieli się główna bohaterka dokumentu?

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Jej historia
Księżniczka Lalla Hasna z Maroka ma duszę aktywistki
Jej historia
Ella Mills i jej zawrotny sukces finansowy zrodzony z kryzysu zdrowotnego
Jej historia
Sukcesy zawodowe Anny Faris nie zawsze szły w parze z powodzeniem w życiu prywatnym
Jej historia
Zofia z Edynburga – aktywistka błękitnej krwi. Ma unikatowe podejście do wyglądu
Jej historia
Pierwsza kobieta dyrektor Muzeów Watykańskich – mianowanana przez Franciszka. Kim jest Barbara Jatta?
Jej historia
Patricia Vargas Llosa. Trwała przy mężu nobliście pół wieku, wybaczyła mu zdradę