Szczerość w kwestii ingerencji chirurgicznych w urodę nie należy do standardów wśród gwiazd muzyki, kina, sztuki czy Internetu. Tym bardziej zaskakujące bywa przyznaje się do błędów popełnianych w tym zakresie i ujawnienie prawdy o nieudanych zabiegach upiększających odbytych w przeszłości.
Odwagą w upublicznieniu skutków nieprzemyślanych i chybionych decyzji dotyczących poprawy urody wykazała się między innymi Ariana Grande, która przyznała, że lata nadużywania botoksu i wypełniania ust nadmiarem kwasu hialuronowego skończyły się w jej przypadku w 2018 roku. – Pełna otwartość: stosowałam tony botoksu i wypełniaczy. W 2018 roku zaprzestałam tych działań, ponieważ doszłam do wniosku, że podjęłam zbyt dużo ingerencji w moją urodę. Miałam poczucie, że próbuję się ukryć. Przez długi czas właśnie tak postrzegałam atrakcyjność: jako potrzebę ukrywania przed światem wszelkich niedoskonałości. Teraz mam inny pogląd na piękno: chcę widzieć na mojej twarzy ślady po łzach i ślady po uśmiechu. Mam nadzieję, że te ostatnie będą się pogłębiać, bo zamierzam śmiać się jak najwięcej – mówiła w rozmowie z „Vogue”.