2 operacje w rodzinie królewskiej
W styczniu świat obiegły alarmujące informacje na temat stanu zdrowia dwóch kluczowych przedstawicieli brytyjskiej rodziny królewskiej: król Karol III oraz księżna Catherine przeszli operacje w londyńskiej klinice. U obecnego monarchy Wielkiej Brytanii, podczas procedur medycznych i dodatkowych badań związanych z zabiegiem, zdiagnozowano nowotwór. W ramach leczenia onkologicznego rozpoczęto serię regularnych zabiegów, a sam Karol III na czas leczenia wstrzymał wykonywanie obowiązków publicznych. U księżnej Kate zabieg wykonano w podobnym czasie, jednak kwestia jej stanu zdrowia owiana jest dużo większą tajemnicą niż w przypadku króla.
O kondycji zdrowotnej księżnej Pałac Kensington niespodziewanie poinformował w połowie stycznia, potwierdzając, że żona obecnego następcy tronu przeszła operację jamy brzusznej i jest w trakcie rekonwalescencji, która potrwa do Wielkanocy. W tym czasie księżna Cambridge nie będzie brała udziału w oficjalnych wydarzeniach związanych z pełnieniem przez nią obowiązków królewskich.
Odpoczynek w Adelaide Cottage
Po 13 dniach od operacji, 29 stycznia, księżna opuściła londyńską klinikę i przebywała wraz z rodziną w Adelaide Cottage w Windsorze. – Jak w każdej rodzinie, również i tutaj z niecierpliwością wyczekiwano powrotu ukochanej osoby do domu – mówił wówczas cytowany przez New York Post Grant Harrold, były lokaj królewski. – Obecność księżnej w domu i rekonwalescencja w spokojnych warunkach, za zamkniętymi drzwiami, pozwoli całej rodzinie na stopniowe odzyskiwanie normalności – podkreślał.
W ostatnich dniach księżna i książę Cambridge wraz z dziećmi przenieśli się do wiejskiej rezydencji królewskiej położonej w pobliżu wioski Sandringham w hrabstwie Norfolk. – Taka zmiana lokalizacji po kilku trudnych tygodniach z pewnością jest dla niej bardzo wskazana – przyznaje cytowana przez „New York Post” ekspertka do spraw królewskich Jennie Bond. – Wielką zaletą tego miejsca jest bliska odległość od Londynu. William i Kate oraz ich dzieci z pewnością docenią otwarte przestrzenie i spokój tutaj panujący – dodaje.
Zdaniem ekspertki już sam fakt, że przyszła królowa Wielkiej Brytanii podjęła decyzję o zmianie miejsca pobytu świadczy o tym, że stopniowo wraca do zdrowia. – To bardzo optymistyczny sygnał – zaznacza – Taka zmiana z pewnością wyjdzie jej na dobre, ponieważ obecność w jednym miejscu przez tak wiele tygodni, bez opuszczania terenu posiadłości królewskiej może być monotonna – przyznaje.