Charlize Theron i Cameron Diaz w spektakularnych, eksponujących ramiona i talię sukniach Christiana Diora, Cate Blanchett w złotej, ozdobionej niezliczonymi falbanami kreacji Balenciaga, Victoria Beckham w śnieżnobiałym, minimalistycznym komplecie własnego projektu, Erykah Badu w spektakularnym błyszczącym płaszczu od Givenchy, Lady Gaga w gigantycznym kimono z atelier Alexandra Wanga czy Zendaya w perfekcyjnie dopasowanym do jej zgrabnej sylwetki garniturze Louis Vuitton – to tylko wybrane gwiazdy, których dopracowane do ostatniego szczegółu stylizacje przykuwały uwagę wielbicieli mody z niecierpliwością wyczekujących pierwszego poniedziałku maja. Wtedy też, wedle wprowadzonej przez Annę Wintour w połowie lat 90. tradycji, odbywa się Met Gala, w trakcie której oprócz uczestnictwa w zbiórce pieniędzy na rzecz Instytutu Kostiumów należącego do Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, gwiazdy prezentują najbardziej wyszukane kreacje dostosowane do motywu przewodniego imprezy.
Choć obecność na tak prestiżowej gali stanowi potwierdzenie statusu danej gwiazdy oraz uhonorowanie jej osiągnięć artystycznych, nie każdy decyduje się na udział w uroczystości. Ściśle wyselekcjonowane grono uczestników wydarzenia, zaakceptowane przez jego wieloletnią organizatorkę, nie stanowi przy tym okoliczności sprzyjającej zmianie nastawienia. Wśród gwiazd konsekwentnie odmawiających przybycia na uroczystość znajduje się między innymi Jennifer Aniston, która nie stroni jednak od udziału w innych wydarzeniach o podobnej randze, jak choćby gali rozdania Oscarów, nagród Emmy czy Złotych Globów. Dlaczego zatem Met Gala stanowi w jej przypadku wyjątek?
Jennifer Aniston o rezygnacji z udziału w Met Gali: Kocham jeansy, klapki i podkoszulki
– Tak, wielokrotnie byłam zapraszana na galę – potwierdza serialowa Rachel Green w najnowszym wywiadzie dla magazynu „Glamour”. Zapytana o powód odmowy udziału w wydarzeniu, otwarcie wyznaje, że wizja pozowania do zdjęć na słynnych schodach prowadzących do Metropolitan Museum of Art jest dla niej, jak to ujęła, „przytłaczająca”. – Nawet wystąpienia publiczne trochę mnie niepokoją, zwłaszcza gdy moje słowa bywają przekręcane i wyrywane z kontekstu. Zaczynam bardzo dokładnie analizować każdy mój ruch – dodaje.
56-letnia gwiazda serialu „The Morning Show” wyznaje też, że oprócz tremy związanej z pojawieniem się na Met Gali, perspektywa skompletowania wyrafinowanej stylizacji na to wydarzenie również nie napawa jej optymizmem. – Jestem dziewczyną, która kocha jeansy, klapki i podkoszulki – wyznaje z rozbrajającą szczerością. – Oczywiście uwielbiam się wystroić, nałożyć wieczorowy makijaż, zrobić sobie piękną fryzurę i wybrać się na imprezę, w trakcie której zasiądę w jednym pomieszczeniu z innymi, równie eleganckimi osobami. Wtedy wszyscy razem świętujemy i miło spędzamy czas, jednak ja i tak bardzo się denerwuję – dodaje.