Finałowy sezon hitu Netflixa podzielono na dwie części: w pierwszej, dostępnej na platformie od 16 listopada, opisywane są ostatnie miesiące życia księżnej Diany. Na ekranie możemy podziwiać Elizabeth Debicki, odgrywającą rolę księżnej, w casualowych kreacjach i kostiumach kąpielowych w St. Tropez. Druga część, której premierę zapowiedziano na 14 grudnia, ma się skupić na relacjach młodych Royalsów. Nic więc dziwnego, że wyśmienite stroje Kate Middleton znajdą się w centrum uwagi, a zadaniem twórców serialu było odtworzenie ich z należytą starannością.
The Crown - finał 6 sezonu
W produkcji nie może zabraknąć scen z udziałem nastoletniej jeszcze Kate (w tę rolę wcieliła się debiutująca Meg Bellamy), przechadzającej się po campusie uniwersyteckim St. Andrew w Szkocji, w zestawach: dżinsy typu bootcut przykrywające buty na wysokim obcasie, do tego obszerna torba w stylu boho lub wysokie do kolan oficerki do jazdy konnej i gruby skórzany pasek z masywną mosiężną klamrą. Całość dopełni oczywiście obowiązkowy eyeliner podkreślający kształt oczu przyszłej księżnej.
Smoky eyes i koszulki polo
Ówczesna rywalka Kate zaprezentuje się z kolei w miniaturowych połyskujących szaliczkach i przyciężkim makijażu typu smoky-eye. Odgrywający role Williama i Harry’ego młodzi aktorzy przywdzieją charakterystyczne dla swojego indywidualnego stylu dżinsy i koszulki polo, tudzież dwurzędowe marynarki – w zależności od okazji. Harry zawsze lubił uzupełniać swoje stylizacje koralikami w stylu hippie, co również zostanie wiernie odtworzone w serialu.
Amy Roberts, kostiumografka The Crown, podkreśla, że twórcom od samego początku zależało na autentyczności i wiernym odtworzeniu strojów z każdego z zaprezentowanych na ekranie okresów: czy to lat 50., czy wczesnych 2000 właśnie. – Dlatego aktorka odgrywająca rolę Kate będzie nosić dokładnie ten model dżinsów, który upodobała sobie nastoletnia przyszła księżna. Podobnie jak serialowa księżniczka Małgorzata w 1962 roku prezentowała taki sam model sukni, jaką nosiła siostra królowej – podkreśla Roberts.
Kostiumografka zaznacza, że odtworzenie niezbyt odległej przeszłości jest nieco trudniejsze niż mogłoby się wydawać. – Wiele osób sądzi, że ubrania odzwierciedlające styl wczesnych lat 2000 są łatwiej dostępne, ponieważ nie odbiegają drastycznie od naszej obecnej stylistyki. Nic bardziej mylnego. Magazyny, w których zaopatrujemy się w kostiumy, pełne są strojów z epoki elżbietańskiej czy z lat 50. lub 60. Natomiast zaprezentowane w finałowym sezonie serialu lata 1997-2005, nie są na tyle odległe, aby móc zgromadzić odpowiedni materiał do pracy. Skompletowanie niezbędnej odzieży zajmuje ogrom czasu – przyznaje Roberts.