Na początku lat 80. Jane Birkin podróżowała z Paryża do Londynu. Popularna już wówczas aktorka i wokalistka, mająca w swoim dorobku role między innymi w „Powiększeniu” Michelangelo Antonioniego czy adaptacji kryminału Agathy Christie, „Śmierć na Nilu”, z właściwą sobie nonszalancją zapakowała podręczne akcesoria do wiklinowego koszyka, który, nabyty w Algavre, towarzyszył jej podczas zakupów, podróży czy spacerów. Umieszczony w schowku nad głowami pasażerów samolotu linii Air France, okazał się na tyle niestabilny, że jego zawartość wysypała się na pokład maszyny, przykuwając uwagę współpasażera brytyjskiej gwiazdy. – Powinnaś mieć kieszonki w swojej torebce – miał zażartować. – Co poradzić, Hermès nie robi modeli z kieszonkami, które pomieściłyby wszystkie moje rzeczy – odpowiedziała zadziornie, by w reakcji usłyszeć: „To ja jestem Hermès” wypowiedziane przez, jak się okazało, Jean-Louis Dumas’a, dyrektora kreatywnego rzeczonego domu mody.