Wirusy to patogeny wywołujące choroby zakaźne, a wiele wskazuje na to, że są najliczniejszym bytem na naszej planecie. Jednak poza powszechnie znanymi wirusami infekcyjnymi, elementy pochodzenia wirusowego stanowią również znaczną cześć genomów żyjących organizmów. Retrotranspozony, bo o nich mowa, nazywane również „skaczącymi genami”, są najprawdopodobniej wynikiem infekcji pradawnych wirusów, które w toku ewolucji utraciły zdolność zarażania. Choć w większości elementy te utraciły mobilność, to ich obecność w naszym DNA wpływa na funkcjonowanie komórki. O tym, dlaczego warto je badać, mówi mgr inż. Angelika Andrzejewska-Romanowska, stypendystka programu L’Oréal-UNESCO Dla Kobiet i Nauki.
Kobieta — badaczka wirusów — to dość oryginalne połączenie. Co sprawiło, że zainteresowała się pani właśnie tym obszarem?
Tematyka, którą się zajmuje w ramach swojego doktoratu, nie do końca dotyczy wirusów, które znamy na co dzień. Modelem moich badań są retrotranspozony. W dużym uproszczeniu możemy nazywać je „skaczącymi genami”, bądź właśnie wewnątrzkomórkowymi wirusami. Pierwsza nazwa odnosi się do tego, że są to ruchome fragmenty DNA, które mają zdolność do przemieszczania się wewnątrz genomu danej komórki na zasadzie „kopiuj-wklej”. Drugą nazwę tłumaczy fakt, że aktywne retrotranspozony działają w sposób podobny do replikacji wirusa, jak na przykład HIV-1, a więc zmuszają komórkę do produkcji swojego RNA oraz białek i tworzą cząstki wirusopodobne, mające przenieść ich materiał genetyczny. Jednak w odróżnieniu od wirusów zakaźnych cząstki retrotranspozonów nie infekują innych komórki.
Ja w tej całej historii jestem szczególnie zainteresowana ich materiałem genetycznym w postaci cząsteczki RNA, która jest instrukcją dla całego tego procesu i myślę, że właśnie to połączenie tematów – tajemnicza aura retrotranspozonów i RNA – przekonało mnie, aby zaangażować się w takie badania.
Czytaj więcej
Większość ludzi prawie zapomniała już o pandemii koronawirusa, a w jej pracy zawodowej zmaganie się z nią to wciąż codzienność. Naukowczyni opowiada o tym, jak leki przeciwnadciśnieniowe mogą pomóc w walce z COVID-19.