Jak podaje „The Guardian”, na przewlekłą chorobę nerek cierpi około 850 mln ludzi na całym świecie. To schorzenie znajduje się na 10. miejscu listy najczęstszych przyczyn śmierci. Szacuje się jednak, że do 2050 r. będzie już na 5. miejscu.
Choroba ostatecznie prowadzi do niewydolności nerek, która wymaga dializy lub przeszczepu. Wiąże się również z większym ryzykiem chorób serca. Schorzenie nie tylko w ogromnym stopniu pogarsza jakość życia pacjentów. Jego leczenie jest także bardzo kosztowne dla systemu opieki zdrowotnej.
Najnowsze badanie to największa i najbardziej kompleksowa analiza leków z grupy GLP-1
W ramach badania opublikowanego w czasopiśmie The Lancet Diabetes and Endocrinology naukowcy przeprowadzili analizę 11 dużych badań klinicznych dotyczących agonistów receptora GLP-1. Łącznie wzięło w nich udział ponad 85 tys. osób. Leki zaliczane do grupy agonistów receptora GLP-1 naśladują działanie hormonu znanego jako glukagonopodobny peptyd 1. Odpowiada on za stymulowanie produkcji insuliny oraz regulację poziomu cukru we krwi. Leki te zostały pierwotnie opracowane w celu leczenia cukrzycy. Obecnie stosuje się je również do leczenia otyłości, bowiem są one w stanie spowolnić trawienie, zwiększyć uczucie sytości i zmniejszyć głód. Okazuje się, że mogą mieć jeszcze inne zastosowanie.
W badaniach przeanalizowano 7 różnych agonistów receptora GLP-1, w tym semaglutyd (znany również jako Ozempic lub Wegovy), dulaglutyd (Trulicity) i liraglutyd (Victoza). Póki co jest to największa i najbardziej kompleksowa analiza tych leków w odniesieniu do wyników dotyczących nerek. Wśród uczestników badania znaleźli się pacjenci chorujący na cukrzycę typu 2, a także osoby z chorobami układu krążenia, które miały nadwagę lub były otyłe, ale nie miały cukrzycy.
Czytaj więcej
Wiadomo, że siedzący tryb życia jest szkodliwy dla organizmu, choć do tej pory nie przeprowadzono wielu badań, które prezentowałyby jego konkretne skutki. W najnowszej analizie naukowcy pokazali związek między zbyt długim siedzeniem a ryzykiem chorób serca.