Ojciec aktorki ma w swoim medialnym CV m.in. sprzedawanie tabloidom prywatnych informacji z jej życia, sugerowanie, że w ciągu ostatnich lat zmieniła się nie do poznania, a nawet zapowiedzi wytoczenia przeciwko byłej księżnej powództwa o ustalenie kontaktów z wnukami. Co jednak istotne, poza sporadycznymi i nieszczególnie obszernymi komunikatami Meghan Markle na temat jej trudnej relacji z ojcem, media milczą na temat ewentualnych sporów sądowych między nimi, nic nie wiadomo o złożonych pozwach, nie ma doniesień o dochodzeniu odpowiedzialności z tytułu popełnionych przestępstw. Co ciekawe, choć życie żony księcia Harry’ego obfituje także w inne smaczki, jak choćby rozwód z Trevorem Engelsonem, czy konflikt z byłą przyjaciółką Jessica Mulroney – w przestrzeni publicznej próżno szukać jej formalnych wypowiedzi na te tematy. Meghan Markle bowiem, nie licząc wystąpienia w serialu dokumentalnym Netflixa, nie zajmuje stanowiska w wymienionych sprawach.

Nie podejmując nawet próby oceny przyczyn, rozsądzania racji i stawania po którejkolwiek ze stron sporu, stwierdzić należy, że na rodzimym gruncie osobą publiczną, która boryka się z równie skomplikowanymi relacjami z bliskimi co Meghan Markle jest Joanna Opozda. Nawet nie wykazując większego zainteresowania tematem, większość z nas jest najpewniej świadoma etapu, na jakim jest rozwód niegdysiejszej aktorskiej pary, ile zarabia ojciec jej dziecka, czy w jakiej kwocie zasądzono od niego alimenty. Opinia publiczna, najczęściej za sprawą instagramowych wynurzeń aktorki ma możliwość śledzenia przebiegu kolejnych rozpraw. Wiemy, kto się na nie stawia, a kto stawiennictwa unika. Mamy świadomość procesowych stanowisk, a nawet faktu, że jedna lub druga strona złożyła zeznania czy wyjaśnienia na komisariacie. Złośliwi sugerują, że w odniesieniu do niektórych z wymienionych aktywności dochodzi do łączenia terminów czynności procesowych z obecnością paparazzi. Na tym jednak nie koniec. Obok sporu małżeńskiego, Joanna Opozda chętnie dzieli się z opinią publiczną swoimi refleksjami na temat konfliktu w jaki popadła ze swoim ojcem. Jeśli zatem wierzyć mediom cytującym wypowiedzi aktorki, za nią już część spraw, a przed — sprawa o zniesławienie, sprawa o odwołanie darowizny, rozwód rodziców i jej własny. Gdyby zaangażowanie aktorki w spory sądowe mierzyć liczbą stawiennictw, mogłoby się okazać, że ma ona w tej materii doświadczenie większe niż część aplikantów adwokackich. Lecz dziś nie o tym.

Odmowa składania wyjaśnień - przywilej rodziny

Ustawodawca szeroko rozumianej rodzinie częściej niż innym podmiotom daje możliwość odmowy składania wyjaśnień, odpowiedzi na poszczególne pytania, czy uzależnia ściganie sprawcy przestępstwa od skargi osoby najbliższej. Polskie prawo skonstruowane jest bowiem tak, że sądzić się można niemal z każdym, w tym z najbliższymi. Nie z każdym jednak trzeba, zwłaszcza z ostatnimi z wymienionych. Oczywiście, decyzja w tej materii jest sprawą indywidualną i nie należy nikogo oceniać negatywnie z tego tylko powodu, że pragnie pociągnąć do odpowiedzialności swoich bliskich, niezależnie od podłoża tej relacji (biologia albo stosunki społeczne). Z tej przyczyny prawo przewiduje zarówno pozwanie rodzica o alimenty na rzecz dziecka, jak i pozwanie dziecka o alimenty na rzecz rodzica, żądanie ustalenia kontaktów z dzieckiem, ale i z wnukiem, żądanie zaspokojenia potrzeb od wstępnych (rodziców), i ich wstępnych (dziadków), jak i dalszych krewnych lub powinowatych. Możemy pozwać zarówno o ochronę dóbr osobistych, jak i oczekiwać zakazu wypowiedzi na jakiś temat. Mamy prawo obdarować mieszkaniem własne dziecko, ale i żądać uchylenia darowizny w razie jego niewdzięczności.

Czytaj więcej

Joanna Parafianowicz o oskarżeniu Pauliny Smaszcz: Nawigacja wyłącznie pod wpływem emocji

Inną, choć niedocenianą przez wielu ludzi, w szczególności pieniaczy sądowych opcją, zgodną z powszechnie obowiązującym prawem na równi z wszystkimi wcześniej wymienionymi przedmiotami sporu, jest niepozywanie nikogo i niewdawanie się w spory, niepodsycanie ich i zaniechanie spowiadania się z nich mediom. Trwanie w osi sporu w wymiarze emocjonalnym i finansowym przynosi większości osób więcej strat niż korzyści. Faktem jest jednak to, że podnosi zasięgi.