„Ain’t No Mountain High Enough”, „Reach Out and Touch (Somebody’s Hand)”, „I’m Coming Out”, „Upside Down”, jak również niekwestionowany hymn każdej osoby leczącej rany po bolesnym rozstaniu, „I Will Survive” – to tylko wybrane hity z repertuaru Diany Ross, które zostały wykonane podczas niemal trzygodzinnego występu w amfiteatrze Hollywood Bowl w Los Angeles w lipcu bieżącego roku. 81-letnia wokalistka zachwyciła zgromadzonych nie tylko fantastycznym doborem utworów, zmienianymi kilkakrotnie kreacjami i nieskazitelnym głosem. Aplauz ze strony publiczności wywołało pojawienie się na scenie jej córki, 52-letniej Tracee Ellis Ross.
Tracee Ellis Ross: Obok mamy na scenie czuję się tak, jakbym znów miała pięć lat
Zdobywczyni Złotego Globu, wielokrotnie nominowana do nagrody Emmy za udział w serialu „Czarno to widzę”, mimo niemal trzydziestoletniego doświadczenia na wielkim i małym ekranie, nie potrafiła ukryć tremy w obecności ikonicznej liderki popularnego w latach 60. zespołu żeńskiego The Supremes. – Występowałam w wielu filmach, w których miałam okazję śpiewać. Jestem tak zwaną ważną panią na świecie, ale gdy staję obok niej, czuję się tak, jakbym znów miała pięć lat – mówiła ze sceny. Mimo wyraźnego speszenia mogła liczyć na wsparcie zarówno ze strony mamy, jak i rozentuzjazmowanej publiczności.
– Świetnie ci idzie, Tracee – dopingowała córkę doświadczona wokalistka, próbując zaintonować z nią pierwsze wersy piosenki „Endless Love”. Speszona aktorka, usiłując ukryć swoje zakłopotanie uśmiechem, wyśpiewała wprawdzie kilka słów znanego przeboju, ale chwilę później odnotowała, że ma problemy z odsłuchem. Mimo aplauzu publiczności i skierowanych pod jej adresem wyznań miłości ze strony mamy, 52-latka podjęła również zabawną próbę podstępnego wymknięcia się ze sceny, co wywołało gromki śmiech zarówno zgromadzonych wokół niej muzyków, jak i przyglądającej się show publiczności. – Moja mama powiedziała, że powinnam przezwyciężyć swój lęk związany z występowaniem z nią na scenie – relacjonowała na bieżąco, tonąc w objęciach Diany Ross. – Wezmę zatem głęboki wdech i spróbuję – zapewniła. W tym czasie autorka hitu „You Can’t Hurry Love” rozpoczęła wykonywanie utworu, który jej córka dzielnie kontynuowała przez kilka pierwszych wersów. Speszona subtelnymi wskazówkami ze strony mamy, ostatecznie oddała jej swój mikrofon, uśmiechając się przy tym serdecznie i odwzajemniając uścisk ze strony rodzicielki. – Brawa dla Tracee! – wołała ze sceny 81-latka, triumfalnie unosząc dłoń córki w podziękowaniu za krótki, choć pełen wzruszeń występ.
Czytaj więcej
Córka zmarłej w ubiegłym roku irlandzkiej wokalistki Sinead O’Connor, Roisin Waters, wykonała por...