Reklama
Rozwiń
Reklama

Jak aktorka Renée Zellweger ocenia pomnik Bridget Jones?

„Jest ładniejsza ode mnie” – tak na widok pomnika Bridget Jones reaguje odtwórczyni roli kultowej postaci, Renée Zellweger. Przy okazji odsłonięcia dzieła, autorka serii, Helen Fielding, wypowiedziała się na temat kontynuacji przygód uroczej Brytyjki.

Publikacja: 25.11.2025 15:59

Odsłonięcie pomnika Bridget Jones trzydzieści lat po tym, jak pierwszy felieton z jej udziałem zosta

Odsłonięcie pomnika Bridget Jones trzydzieści lat po tym, jak pierwszy felieton z jej udziałem został opublikowany na łamach „The Independent”, nie mogłoby odbyć się bez amerykańskiej aktorki

Foto: PAP/PA

„Jak w redakcji The Independent narodziła się Bridget Jones?” – to tytuł artykułu opublikowanego w serwisie internetowym rzeczonego magazynu i poświęconego historii dość chaotycznej, choć pełnej optymizmu bohaterki, która w bieżącym roku obchodzi swoje trzydzieste urodziny. W połowie lat 90., w zatłoczonej redakcji „The Independent”, wypełnionej dymem papierosowym, odgłosami faksu i przekrzykującymi się publicystami omawiającymi tematykę wojny w Czeczenii, początkująca dziennikarka, Helen Fielding, dostała zgoła odmienne zadanie. Miała tworzyć felietony poświęcone wyzwaniom czyhającym na młodą kobietę stanu wolnego, poszukującą miłości i borykającą się z własnymi słabościami, jak choćby tendencja do nałogów czy zamiłowanie do słodkich przekąsek.

Zadanie wydało się przyszłej autorce na tyle skomplikowane, że początkowo odmówiła jego wykonania, w obawie przed tym, że opisywanie przygód bazujących na własnych doświadczeniach będzie, jak to ujęła, „żenujące i eksponujące”. Do podjęcia wyzwania namówił ją jednak bardziej doświadczony redaktor, Charles Leadbeater, proponując młodszej koleżance, by zamiast własnych przeżyć, przedmiotem felietonów uczyniła potyczki fikcyjnej postaci. Kiełkujący w głowie Fielding pomysł tworzenia opowieści zatytułowanych „30s Panic”, który kilka lat wcześniej nie doczekał się realizacji, miał szansę rozwijać się na łamach poczytnego magazynu. Przekazywane w zabawny sposób opowieści o dalekiej od ideału, choć budzącej sympatię bohaterce, okazały się dla czytelników na tyle atrakcyjne, że felietony ukazywały się regularnie w latach 1995-1997. Przeniesione na karty powieści „Dziennik Bridget Jones” w 1996 r., a następnie publikowane w ukazujących się cyklicznie kontynuacjach „Bridget Jones: W pogoni za rozumem”, „Bridget Jones: Szalejąc za facetem” i „Dziennik Bridget Jones. Dziecko”, przeplatały się z ekranizacjami poszczególnych części serii. Targaną wątpliwościami, walczącą z nałogami i dokonującą wątpliwych wyborów miłosnych bohaterkę pokochał cały świat, a jej wizerunek nierozerwalnie kojarzy się z odtwórczynią roli tytułowej bohaterki, Renée Zellweger. Odsłonięcie pomnika Bridget Jones trzydzieści lat po tym, jak pierwszy felieton z jej udziałem został opublikowany na łamach „The Independent”, nie mogłoby odbyć się bez amerykańskiej aktorki, perfekcyjnie imitującej brytyjski akcent na potrzeby nagrań. Podczas ceremonii nie zabrakło też autorki serii, skorej do snucia odważnych planów na temat kontynuacji losów kultowej bohaterki.

Helen Fielding o Bridget Jones: miałam obawy, że nikt nie będzie traktował mnie poważnie

– Zawsze będę wdzięczna redakcji magazynu za wyrażenie zgody na publikację przygód fikcyjnej postaci, spisywane w formie pamiętnika – wspominała Helen Fielding w wywiadzie dla „Vogue” w 2016 r.. Popularność stworzonej przez nią bohaterki była zaskakująca tym bardziej, że sama autorka nie pokładała wiary w powodzenie projektu, tworząc teksty poświęcone szalonej trzydziestolatce w tajemnicy przed redakcyjnymi kolegami i nie podpisując ich własnym nazwiskiem. – Miałam obawy, że nikt nie będzie traktował mnie poważnie. Nigdy nie przypuszczałabym, że ta przygoda potrwa dłużej niż kilka tygodni. Nie przyznałam się nikomu, że to ja jestem pomysłodawczynią Bridget. Pracowałam u boku niezwykle elokwentnych dziennikarzy, którzy tworzyli rzetelne materiały na temat wojny w Czeczenii czy powstania Nowej Partii Pracy pod wodzą Tony’ego Blaira i czułam się nieswojo pisząc o liczbie spożytych kalorii i wyjaśniając czytelnikom, dlaczego wyjście z domu zajmuje kobiecie zwykle około trzech godzin – wspomina w cytowanej rozmowie dla „Vogue”.

Niezliczone listy od czytelników z niecierpliwością wyczekujących kolejnych opowieści z pamiętnika Bridget Jones stopniowo dodawały Fielding pewności siebie i utwierdzały ją w przekonaniu, że warto ujawnić autorkę poczytnych felietonów. – Nadszedł czas, gdy zaczęłam się chwalić swoim osiągnięciem i podawać do publicznej wiadomości informację, że owszem, to ja jestem twórczynią Bridget Jones – przyznaje.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Powstał kontrowersyjny pomnik Tiny Turner. Krytyków nie brakuje

Reakcja Renée Zellweger na pomnik Bridget Jones

O popularności fikcyjnej postaci świadczą nie tylko przetłumaczone na 40 języków powieści z jej udziałem czy szacowane na 900 mln dol. zyski ze sprzedaży biletów do kin na każdą z filmowych części opowieści o jej losach, ale i odsłonięty w listopadzie pomnik przedstawiający ją z pamiętnikiem trzymanym w dłoniach na wysokości serca. – To dość dziwne uczucie, ale pomnik jest naprawdę uroczy – tak po odsłonięciu dzieła na Leicester Square w Londynie mówiła stojąca tuż obok Renée Zellweger. – Wrażliwość i człowieczeństwo Bridget sprawiają, że ma tak wielu fanów. Rozpoznajemy w niej nas samych. W jej zmaganiach widzimy również nasze potyczki. To sprawia, że możemy czuć się autentyczni i równie dalecy od perfekcji co ona – dodała w rozmowie z BBC.

Pokryte fioletowym płótnem dzieło stworzone przez londyńskie studio 3D Eye w ramach programu „Scenes in the Square” zostało odsłonięte przez aktorkę Sally Phillips, wcielającą się w rolę przyjaciółki Bridget Jones, Sharon. – Ma sylwetkę Bridget z filmu „Bridget Jones: Szalejąc za facetem” i ubrania z pierwszej części serii, „Dziennik Bridget Jones” – mówiła w rozmowie z „The Guardian”, odnosząc się do nienagannej figury swojej koleżanki po fachu, wypracowanej w trakcie treningów rowerowych widocznych w niejednym ujęciu kultowej komedii. Krótka spódniczka i rozpięty do połowy kardigan eksponujący talię przywodzą z kolei na myśl stylizacje znane fanom filmowej serii z pierwszej części pamiętników Bridget Jones.

Czytaj więcej

Mark Zuckerberg podarował żonie wyjątkowy prezent. "Wyznacza nowe standardy"

Helen Fielding o możliwości stworzenia nowej części przygód Bridget Jones

Do zdjęć u boku odtwórczyni głównej roli pozowali też aktorzy występujący w najnowszej części filmu, „Bridget Jones: Szalejąc za facetem”, Leo Woodall i Chiwetel Ejiofor. – Kocham tę postać i uwielbiam całą rodzinę, którą stworzyliśmy dzięki niej, występując razem na planie. To spełnienie marzenia i najprawdziwsze błogosławieństwo – mówiła Renée Zellweger w nagraniu opublikowanym przez CNN.

Zapytana o możliwość dopisania kolejnego rozdziału do przygód dojrzałej już bohaterki mierzącej się ze zgoła odmiennymi wyzwaniami niż przed trzema dekadami, Helen Fielding odpowiada, że nie wyklucza takiej możliwości, mając przy tym jednak pewne zastrzeżenia. – Nigdy nie mów nigdy. Gdy jesteś pisarzem, pewne opowieści po prostu do ciebie przychodzą. Jeśli zatem na horyzoncie pojawi się historia, którą uznam za interesującą i przekonującą, to chętnie ją napiszę – deklaruje w rozmowie z BBC. – „Dziennik Bridget Jones” nie mógłby powstać w obecnych czasach, ponieważ ci wszyscy mężczyźni w biurach musieliby stracić pracę – zastrzega w dalszej części wypowiedzi.

Reklama
Reklama

Niezależnie od podjętych decyzji o kontynuacji serii lub jej zaniechaniu, pisarka z pewnością nie musi już rozważać pracy nad kultową postacią w trybie incognito.

Źródła:
https://www.independent.co.uk/
https://www.theguardian.com/
https://www.bbc.com/
https://edition.cnn.com/

„Jak w redakcji The Independent narodziła się Bridget Jones?” – to tytuł artykułu opublikowanego w serwisie internetowym rzeczonego magazynu i poświęconego historii dość chaotycznej, choć pełnej optymizmu bohaterki, która w bieżącym roku obchodzi swoje trzydzieste urodziny. W połowie lat 90., w zatłoczonej redakcji „The Independent”, wypełnionej dymem papierosowym, odgłosami faksu i przekrzykującymi się publicystami omawiającymi tematykę wojny w Czeczenii, początkująca dziennikarka, Helen Fielding, dostała zgoła odmienne zadanie. Miała tworzyć felietony poświęcone wyzwaniom czyhającym na młodą kobietę stanu wolnego, poszukującą miłości i borykającą się z własnymi słabościami, jak choćby tendencja do nałogów czy zamiłowanie do słodkich przekąsek.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Kultura
Żona Stevena Spielberga Kate Capshaw stworzyła unikatowy portret reżysera. Wybitne dzieło?
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Kultura
Przełom w świecie sztuki. Pierwsza żyjąca artystka doczekała się swojej stałej wystawy w Luwrze
Kultura
Wyjątkowe dzieło kobiet z X wieku trafi pod młotek. Będzie cenowy rekord?
Kultura
Jennifer Lawrence krytycznie o swoich wystąpieniach: Ta osoba jest irytująca
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Kultura
Magia zawarta w pojedynczych słowach: jak Japończycy opisują unikalne zjawiska?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama