Zapowiedź trasy koncertowej promującej ósmy studyjny album Beyoncé pojawiła się na profilu na Instagramie jednej z platform streamingowych pod koniec ubiegłego roku. Choć nie podano wówczas żadnych dat ani lokalizacji poszczególnych wydarzeń muzycznych, to w połowie stycznia odwołano komunikat, wyjaśniając, że w wyniku pożarów, jakie na początku roku trawiły tereny Los Angeles, informacja o planowanym tournée będzie podana w późniejszym terminie. – Wciąż modlę się o rodziny, które w wyniku pożarów doświadczyły straty i traumy. Odczuwam ulgę na myśl o tym, że dzielne służby nieustannie pracują, by chronić społeczność Los Angeles – pisała wówczas wokalistka, zachęcając jednocześnie internautów do wsparcia finansowego dla ofiar pożarów. Ona sama, za pośrednictwem uruchomionej w 2013 roku fundacji BeyGOOD Foundation, przekazała na ten cel 2,5 mln dol.
Kolejne, lakoniczne sygnały sugerujące rozpoczęcie serii koncertów artystki, pojawiły się na Instagramie na początku lutego, gdy autorka hitu „Single Ladies” zamieściła kilkusekundowe nagranie z podświetlonym neonem „Cowboy Carter Tour”, a następnie własne zdjęcie opatrzone tym samym podpisem. W kolejnym poście uchyliła rąbka tajemnicy, publikując plakat utrzymany w stylistyce country i zawierający nazwy miejscowości, w których, jak wówczas zakładano, odbędą się wyczekiwane występy. – Nadchodzi – brzmiał zamieszczony poniżej opis, w którym nadal brakowało dat poszczególnych występów. Te pojawiły się na oficjalnej stronie internetowej artystki tuż po ceremonii rozdania nagród Grammy. Tegoroczna zdobywczyni trzech statuetek, po otrzymaniu długo wyczekiwanej nagrody w kategorii „Album Roku” za płytę „Cowboy Carter”, potwierdziła wówczas daty 32 występów zaplanowanych od 28 kwietnia do 26 lipca bieżącego roku. Uczestnicy show wkrótce mieli się przekonać, że oprócz ich idolki otoczonej perfekcyjnie przygotowanymi do występów tancerzami, na scenie pojawią się też inne gwiazdy.
„Cowboy Carter Tour”. Goście specjalni na koncertach Beyoncé
Wśród 35 nagród Grammy, jakie Beyoncé zgromadziła w swojej kolekcji od 2001 roku, jest też i ta otrzymana za duet z Miley Cyrus. Wokalistki wspólnie nagrały piosenkę „II Most Wanted”, która znalazła się na płycie „Cowboy Carter”. Nie bez przyczyny zatem 32-latka dołączyła do jednego z występów swojej starszej koleżanki, by na żywo odśpiewać zwycięski hit. – Pojawienie się na scenie u boku legendarnej diwy, pełnej wdzięku i skromności, to spełnienie moich marzeń. Tak wiele się od Ciebie nauczyłam. Podziwiam Cię odkąd pamiętam, a nasz wspólny występ w złotych strojach przeszedł moje najśmielsze oczekiwania – pisała Miley Cyrus, wspominając show, które odbyło się 19 czerwca w Paryżu.
Kilka dni później na uczestników ostatniego z trzech koncertów w stolicy Francji czekała kolejna atrakcja. Po pierwszej zwrotce pochodzącego z 2003 roku hitu „Crazy in Love” do gwiazdy wieczoru dołączył na scenie Jay-Z. Małżonkowie wspólnie dokończyli swój ikoniczny utwór, a następnie 55-latek przy wsparciu rozentuzjazmowanych fanów samodzielnie wykonał singiel „Ni**as In Paris”, ustępując na koniec miejsca żonie, która w otoczeniu eterycznych tancerek wyśpiewała piosenkę „Drunk in Love”, nagraną z mężem ponad dekadę temu.