Z corocznego sondażu przeprowadzonego przez Instytut Gallupa wynika, że od kilku lat poziom gniewu u kobiet stale rośnie. Jeszcze dziesięć lat jego odczuwanie deklarowało 22 proc. pań, a w 2021 roku - już 31 proc. W przypadku mężczyzn było to odpowiednio 18 proc. i 25 proc.
Nad problemem, o którym mowa, pochylono się dziś w elektronicznym wydaniu dziennika "The Guardian".
"Złość piękności szkodzi"
Gniew to reakcja emocjonalna na coś, co w postrzeganiu wiąże się z niepowodzeniem. To wzburzenie będące odpowiedzią na bodźce zewnętrzne. Tłumienie tych odczuć jest niezdrowe dla organizmu. Kardiolodzy informują, że gdy gniew nie znajduje ujścia, wzrasta ryzyko choroby wieńcowej, a nawet zawału. Mając to na uwadze, można się zastanawiać, czy w takim razie również przekonania społeczne dotyczące praw kobiet do wyrażania gniewu wpływają na ich zdrowie. Powiedzenie „złość piękności szkodzi” wciąż jest przecież w użyciu. Osoby, które odwołują się do tej "prawdy", wyrażają tak naprawdę przekonanie, że kobietom po prostu nie wypada okazywać gniewu.
Czytaj więcej
Firma Gedeon Richter Polska opublikowała wyniki badania przeprowadzonego w lipcu tego roku. Raport "Seksualna mapa Polki" pokazuje, jak wygląda dziś intymne życie kobiet. Czy pojawiły się w nim nowe trendy?
Atrakcyjność męskiego gniewu
Rebecca Traister, autorka książki „Good And Mad: The Revolutionary Power of Women's Anger”, wskazuje, że podczas gdy gniew był siłą napędową mężczyzn w polityce, w przypadku kobiet wyrażanie tych samych emocji mogło odstraszać część wyborców. Pisarka poszła nawet o krok dalej, stawiając tezę: „Mężczyznom nie tylko pozwalano się złościć, ale wręcz ich za to oklaskiwano”.