Termin wypalenie zawodowe znany jest od lat 70. ubiegłego wieku. Został wprowadzony przez niemieckiego psychiatrę Herberta Freudenbergera, który w 1974 roku w artykule opublikowanym w „Journal of Social Issue", a następnie w swojej książce zwrócił uwagę na stan wyczerpania jednostki, wynikający z nadmiernych wymagań i zadań stawianych jej w pracy, określając go mianem „wypalenia zawodowego”. Pojęcie to było już wcześniej stosowane w języku potocznym, a w latach 20. XXI wieku stało się już zjawiskiem powszechnym.
Wypalenie zawodowe może dotknąć każdego
Według badania firmy Smartscope przeprowadzonego w tym roku wynika, że aż 2/3 Polaków może odczuwać symptomy wypalenia zawodowego. Ponadto aż 75 proc. Polaków odczuwa wzrost stresu w życiu codziennym, a 74 proc. pogorszenie zdrowia psychicznego.
Czytaj więcej
Dolce vita, czyli po włosku słodkie życie kojarzyło się dotychczas przede wszystkim z latem i wakacjami. Teraz pojawiła się moda na to, by łączone ze słoneczną Italią sposoby na uprzyjemnianie sobie życia stosować również jesienią.
Światowa Organizacja Zdrowia wpisała wypalenie zawodowe do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD-11) z datą wejścia w życie 1 stycznia 2022 roku. Zgodnie z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób jest to syndrom zawodowy, którego efektem jest przewlekły stres w miejscu pracy, z którym nie udało się skutecznie poradzić. Psychologowie wskazują, że szczególnie narażeni na wypalenie zawodowe mogą być pracownicy sektora finansowego i medycznego, jednak jest to syndrom demokratyczny – każdy może zostać dotknięty skutkami wypalenia zawodowego.
Przyczyny wypalenia zawodowego
Przyczyn tego syndromu może być wiele i zależą od odporności jednostki. Eksperci wskazują jednak szereg czynników, które mogą składać się na wypalenie zawodowe. Jest to: nadmiar obowiązków, długotrwały stres, nieefektywne zarządzanie zespołem, niemożność sprostania nakładanym wymaganiom i monotonia pracy, brak możliwości rozwoju czy zaburzona równowagę między pracą a życiem osobistym. Ta ostatnia jest szczególnie istotna – może bowiem skutkować poczuciem zagubienia i przekonaniem, że nawet w czasie prywatnym jest się ofiarą swojej pracy.