Marzena Tabor-Olszewska: Święta to rytuał. Wydaje się, że powinniśmy być w rodzinach ze sobą blisko, w jakimś cieple, w zrozumieniu i serdeczności. Tymczasem setki, tysiące rodzin przeżywają w tym czasie stres. Zamiast ciepła, przy świątecznym stole mamy złośliwości i emocjonalne szantaże. Jak to możliwe, że dni, które powinny łączyć, tak bardzo nas dzielą?
Justyna Dworczyk: Coś tkwi w tym słowie, którego pani użyła: „rytuał”, ale ja myślałabym odwrotnie. Rytuałem przed świętami jest nasza codzienność, sprawy się toczą w jakiś określony sposób: praca, szkoła, ogarnianie lodówek i pralek, to nas stabilizuje. Święta wyrywają nas z tego i otwierają wszystko to, co niezałatwione, niewypowiedziane w naszych rodzinach. Nie możemy już liczyć, że da się czegoś uniknąć, że ujdzie nam na sucho. Mobilizujemy się nieświadomie do bycia gotowym na zadawanie nam tych samych, corocznych, dręczących pytań, wytoczenie tych samych roszczeń, tych samych pretensji, niemalże jak podczas przygotowań wojennych.
Węgierski psychoanalityk Sandor Ferenczi, który był aktywnym klinicystą na początku XX wieku, nazwał taki rodzaj przedświątecznego napięcia „nerwicą niedzielną". Zauważył, że wszelkie objawy takie, jak bóle głowy czy problemy gastryczne albo ogólna wysoka drażliwość są wynikiem wyrwania z tej zwykłej rytualnej codzienności.
Święta zwiastują najbardziej konfrontacyjny okres w skali całego roku. Porównujemy się, rywalizujemy, a przy tym ciągle mamy problem, aby będąc różnymi, pozostawać w tym samym pomieszczeniu i tolerować się wzajemnie. Niezgoda na obecność obok nas innego umysłu niż nasz jest bardzo zauważalna, daje się nam we znaki szczególnie w tych dniach.
W mojej rodzinie, ale też w wielu innych spotkałam się z okropnie niewdzięczną reakcją na prezenty spod choinki. Część osób podchodzi do tego tematu z przesadą – biorą pożyczki na święta, żeby tylko zrobić wystawne prezenty. Część osób, z kolei, czegokolwiek by nie dostała, będzie niezadowolona i to niezadowolenie będzie wyrażać w niedelikatny sposób. Jak sobie radzić z takimi reakcjami?