Reklama

Jak się mądrze spierać, żeby się nie kłócić? „Nie jest dobrze, gdy ktoś cały czas odpuszcza”

Większości osób na pewno zdarzyła się sytuacja, w której spór wymknął się spod kontroli. Nie oznacza to jednak, że w każdej sytuacji i za wszelką cenę trzeba dążyć do ujednolicenia poglądów z tymi, których się spotyka. Jak nauczyć się mądrze spierać, aby nie powodować wyniszczającej kłótni? Odpowiada Tomasz Kalko, psycholog i strateg biznesu, autor książki „Sztuka mądrego sporu”.

Publikacja: 18.04.2025 10:31

Tomasz Kalko: Spór jest wtedy, gdy rozmawiamy, mamy inne zdanie, ale się słuchamy i używamy argument

Tomasz Kalko: Spór jest wtedy, gdy rozmawiamy, mamy inne zdanie, ale się słuchamy i używamy argumentów.

Foto: Adobe Stock

Kto się czubi, ten się lubi – wszyscy znają to powiedzenie. Czy coś równie pozytywnego można powiedzieć o sporach w relacjach międzyludzkich?

Tomasz Kalko: Ja wolę stwierdzenie, że kto się czubi, ten się szanuje. Mówiąc najprościej: spór jest zarezerwowany dla tych, którzy potrafią się spierać lub tych, którzy się bardzo szanują. Najlepiej, kiedy występują obie te kwestie. Otwartość na mądry spór (nie kłótnię) pokazuje, że ktoś nas szanuje i zależy mu na nas, lub kwestia, którą poruszamy, jest dla niego ważna. Jeśli ktoś chce nas wysłuchać i mimo że ma odmienne zdanie, jest skłonny spróbować stanąć po naszej stronie i chce zrozumieć naszą perspektywę, to wskazuje na poziom szacunku, bliskości. Nie chodzi o to, aby oczekiwać od drugiej osoby bezwarunkowego potwierdzenia naszych słów, poglądów, to byłoby naiwne. Ale jeśli ktoś potrafi po prostu słuchać podczas dyskusji, już to sprawia, że taką osobę lubimy bardziej.

Spór i kłótnia to samo, czy coś zupełnie innego?

W polskim języku spór i kłótnia nie różnią się zbytnio od siebie. Ja uważam, że o sporze mówimy wtedy, kiedy staramy się inaczej spojrzeć na dany problem, staramy się rozwiązać nurtującą nas sprawę. Spór jest wtedy, gdy rozmawiamy, mamy inne zdanie, ale się słuchamy i używamy argumentów. Kłótnia jest w emocjach, zaczynamy na siebie krzyczeć, wchodzą oczywiście tradycyjne powiedzenia, „a ty zawsze”, „a ty nigdy”, czy moje ulubione, „jesteś jak twoja mamusia”. Przestajemy się słuchać. Brakuje tu merytoryki charakterystycznej dla sporu. Jest to oczywiście bardzo trudne. Kiedy ktoś mówi nam, jak powinniśmy coś zrobić, mózg nie zawsze przyjmuje to spokojnie. Odbieramy to jako atak – jakby ktoś podważał nasze kompetencje, lekceważył nas lub po prostu nas nie lubił. I dlatego często zamiast spokojnej rozmowy pojawia się konflikt. Do sporu potrzebujemy konkretnych narzędzi.

Czy da się żyć bez prowadzenia jakichkolwiek sporów, kłótni – np. w związku?

Oczywiście da się, ale nie będzie to dobre życie. Dwoje ludzi w relacji partnerskiej nie może mieć przez cały czas tego samego zdania. Jeżeli jakaś para żyje bez sporu, to oznacza, że dzieje się coś złego. Jedna ze stron cały czas się wycofuje, ustępuje, nie ma swojego zdania, może być pod wpływem toksycznych zachowań. Nie jest dobrze, gdy ktoś cały czas odpuszcza. Może to być pokłosie tego, że druga strona jest dominująca i wyszarpała sobie tę pozycję. Nie ma wówczas mowy o sprawiedliwym związku. Często pojawia się też stwierdzenie, że jeśli para się spiera, to znaczy, że im na sobie zależy i coś w tym jest.

Czytaj więcej

„Double bind”. Pułapka, z której kobiety muszą się uwolnić, aby budować pewność siebie

Spory w biznesie i na polu prywatnym to ta sama, czy zupełnie „inna bajka”?

To coś innego. W życiu prywatnym jest trudniej o spór, a łatwiej o kłótnie. Kiedy dyskutuje się z bliskimi, ciężko o dyplomację, o zastosowanie narzędzi komunikacyjnych, których użyjemy w biznesie. Od bliskich, z którymi mamy silną więź, wymagamy więcej. Chcemy, aby często wręcz domyślili się o co nam chodzi, aby nas akceptowali, bo przecież łączy nas miłość. W biznesie nie oczekujemy od drugiej strony, że będzie wiedziała co się dzieje w naszej głowie. Mamy większe zrozumienie, że ktoś ma inne zdanie, bo ma po prostu inne interesy, priorytety i łatwo jest to przyznać. W firmie, gdy mamy problem, szukamy wspólnie rozwiązania, wszystkie pomysły mogą być dobre. W związku jest o to bardzo trudno, bo w grę wchodzą duże emocje. Dlatego, aby nie kłócić się tak bardzo w związkach, trzeba olbrzymiej dyscypliny i zrozumienia wzajemnych oczekiwań, poszanowania uczuć. Niezbędne jest także nauczenie się słuchania.

Reklama
Reklama

Zdarza się, że ktoś świetnie daje sobie radę w sporach na polu prywatnym, a na zawodowym zupełnie nie – lub odwrotnie? Jeśli tak, z czego to może wynikać?

Tak, oczywiście, ktoś może być prywatnie bardzo skuteczny, często może nawet agresywny, a w pracy sobie nie radzi z najmniejszą krytyką. Lub odwrotnie. Osoba sprawcza w pracy, proaktywna, świetnie rozwiązująca problemy, w życiu prywatnym wycofuje się, zamyka. Trzeba pamiętać o tym, że komunikacja jest pewnego rodzaju lustrem. Zależy od tego, kogo mamy po drugiej stronie. Czasami uzależniona jest od tego, na co się zakontraktujemy. Dlatego tak ważne jest, aby obie strony miały ten sam poziom dojrzałości komunikacyjnej, działały według podobnych zasad. I tu ponownie będzie to łatwiejsze w biznesie, gdzie ma się jasno określone cele, narzędzia, kulturę osobistą, język, który chroni obie strony sporu. W życiu prywatnym mamy bardzo dużo oczekiwań. Przyczyną może być też napięcie zawodowe, które schodzi z nas w domu. Wśród bliskich trudno jest nam określić zasady i się ich trzymać, tak jak robimy to w organizacjach. Często wydaje nam się, że robimy dla partnera/partnerki wszystko, a ta druga strona wcale tak nie uważa, bo ma inny język miłości i nie dostaje tego, co by chciała. Bez rozmowy nie będziemy tego wiedzieć. Z drugiej strony, ktoś kto świetnie radzi sobie w związku, w pracy może trafić na despotycznego szefa, toksycznego współpracownika i już to wystarczy, że będzie mu trudno uczestniczyć w mądrym sporze.

Czy istnieją jakieś różnice w spieraniu się kobiet i mężczyzn?

Spieranie się kobiet i mężczyzn jest mocno genetycznie i społecznie uwarunkowane. Mężczyźni chcą rozwiązać konflikt szybko, stanowczo, ale potrafią też powiedzieć coś, co dla kobiet jest przekroczeniem granicy lub brakiem relacyjnego taktu, czułości. Kobiety są bardziej dyplomatyczne, poprawne politycznie. Jestem jednak daleki od szufladkowania, gdyż granice te obecnie się zacierają. Kobiety łatwiej wchodzą w role męskie, budują społeczności. Mężczyźni także wchodzą w role do tej pory kojarzone z kobiecymi, jednak im przychodzi to trudniej. Styl komunikacji obu płci w dużym uproszczeniu różni się od siebie i podobnie jest ze sporem. U kobiet będzie on bardziej zawoalowany, długofalowy, a u mężczyzn bardziej bezpośredni.

Co pan sądzi o powiedzeniu „pokaż mi, jak prowadzisz spór, a powiem ci, kim jesteś”?

Nie do końca zgadzam się z tym zdaniem. To, jak ktoś prowadzi spór, świadczy o nim w danej chwili. Nie o tym, jaki jest w ogóle, na zawsze. Umiejętność usłyszenia drugiego człowieka, komunikowania się, prowadzenia sporu, to jest taka baza komunikacyjna. Tu chodzi o to, w jaki sposób rozmawiamy, gdy się różnimy, kiedy skumulowały się w nas silne emocje i być może ich nie rozumiemy. Czy będziemy potrafili je wyrazić? W grę wchodzą tu często podstawowe lęki. Jeśli nie będziemy potrafili sobie z nimi poradzić, spór może przerodzić się w silny konflikt, dojdzie tu agresja lub totalne wycofanie się, bo strach zadziała na nas paraliżująco. Powiedziałbym, że gotowość do nauczenia się słuchania i prowadzenia mądrego sporu może sprawić, że jutro będziemy innymi ludźmi, bardziej otwartymi.

Czego na pewno warto się nauczyć, jeśli chodzi prowadzenie sporów?

Pierwszą bazową rzeczą jest założenie, że ja nie muszę mieć racji. Musimy sobie uświadomić, że druga strona może tę rację mieć, zwłaszcza, gdy spojrzymy na problem z jej perspektywy. Druga kwestia to wyzbycie się przekonania, że spór jest zły, otóż nie jest, jest częścią komunikacji. Kolejną ważną umiejętnością jest zatrzymanie się, gdy w grę wejdą zbyt duże emocje, czyli wtedy, gdy spór przeradza się w kłótnię. Wtedy warto na głos powiedzieć „wiesz co, zatrzymajmy się, chyba zaczynamy się kłócić”. Robimy krok wstecz i próbujemy zrozumieć drugą stronę. Musimy też potrafić zakomunikować, dlaczego coś jest dla nas ważne. Aktywne słuchanie i parafrazowanie pozwoli nam lepiej zrozumieć drugą stronę, bez tego będzie bardzo trudno. I ostatnia, ale często najtrudniejsza umiejętność, to znalezienie wyjścia dobrego dla każdej strony. Czy jedna z stron w danym momencie odpuści, czy znajdziemy wyjście „pośrodku” zadowalające dla obu uczestników? I tu wracam do tego, że tą odpuszczającą nie może być zawsze ta sama osoba. Należy to zawrzeć partnerski kontrakt – np. teraz wyjedziemy w góry, bo jest to dla ciebie ważne, ale następnym razem pojedziemy nad morze.

Czytaj więcej

"Flaking" nową plagą w relacjach między ludźmi? Technologia to ułatwia

Czego na pewno nie warto robić, prowadząc spór?

Nie róbmy nic na przekór temu, co wspomniane jest w poprzednim punkcie. Nie warto wychodzić z założenia, że zawsze mamy rację. Ale też nie odpuszczajmy za każdym razem dla świętego spokoju, dla dobra relacji. Prowadzenie sporu jest trudne, trzeba czasu i narzędzi, aby się tego nauczyć i aby nasze dyskusje, wymiany zdań nie przeradzały się w emocjonalną kłótnie. Jeśli nie będziemy słuchać i próbować zrozumieć perspektywę drugiej osoby, najpewniej nie wypracujemy satysfakcjonującego rozwiązania.

Reklama
Reklama

Kiedy można powiedzieć, że dobrze opanowało się sztukę sporu? Inaczej: co jest miarą skutecznego, właściwego prowadzenia sporu?

Ze sporem jest trochę jak z tańcem. Można nauczyć kroków zarówno mężczyznę i kobietę, ale jeśli mają tańczyć razem, na pewnym etapie, muszą się zgrać w parze. Potrzeba tu wielu godzin treningu, aby pięknie razem zatańczyć. I tak dokładnie jest ze sporem. Dobrze, gdy partnerzy znają te same zasady w relacji. Muszą jednak wspólnie przez pewną liczbę sporów przejść, aby się dotrzeć. Trzeba mieć świadomość, że nie potrafimy czytać sobie w myślach, oraz że mamy prawo się różnić. Jeśli potrafimy parafrazować słowa partnera, staramy się go zrozumieć, aktywnie wysłuchać, to jesteśmy na bardzo dobrej drodze do opanowania sztuki sporu. Jest to oczywiście proces, ale z czasem będzie przebiegał coraz płynniej.

Psychologia
Quiet cracking. Na czym polega coraz częstsze ciche załamanie pracownika?
Psychologia
Jak uniknąć powikłań po syndromie złamanego serca? Rady kardiologów
Psychologia
OpenAI wprowadza nowe funkcje w ChatGPT. To odpowiedź na pozew przeciwko gigantowi AI?
Psychologia
Empatia jako jeden z przedmiotów w szkole? W Danii to rozwiązanie działa od lat
Psychologia
Jak pokonać napięcie związane ze zbliżającą się podróżą?
Reklama
Reklama